Zwabił mnie deszcz na Grodzkiej.
I plastyczność opisów.

Ale zgadzam się, że tego rymu "powietrzem/pieprzem" mogłoby nie być.
Mogłoby również nie być rymujących się form - "pelerynkami/rzeźbami/chmurami/cumulumbusami".
Przy okazji - nie ma "cumulumbusów". Są - cumulusy i cumulonimbusy. Wybierz.
A co do rymów - można zmienić formy gramatyczne, by się ich pozbyć.
Na przykład:
- wśród wypolerowanych rzeźb -

Przy okazji:
- otwar­ło któ­reś tam niebo - otwarło się - nie masz w poprzednim wersie "się", które mogłoby objąć także słowo "otwarło".

Ale - jak mówiłam - plastyczne obrazy. I po małym dopracowaniu będzie ok.

Miłego

Ten wiersz ma poważny problem. Nie chce mu się płynąć. Dobrze, że nie trafił na ruską ścianę, bo by mu nie podarowali. A ja mam tylko nadzieję, że jest to kwestia techniczna. Ba, jestem tego prawie pewna, bo potencjał jest spory.

Ale sporo też do poprawki:


na Grodzkiej spadł deszcz

nagle zrobiło się głośno od odbitych kropel

pod kieszonkowymi ( )pelerynkami

gęstniała atmosfera



między wypolerowanymi rzeźbami

zmieszana marmurowym chłodem

uciekła z chamsinem spod sarkofagu

szczerzył zęby wypchany kot



kiedy chwyciłaś dłoń zniknęła grawitacja

otwarło któreś tam niebo

z podarowanymi chmurami

na kredowym papierze



chodziliśmy ( )po wodzie

przyprawieni powietrzem

w torebce zmieściłaś maj z cumulumbusami

i bułgarskim pieprzem

dostałeś już komentarze - wytyczne. a ja dopiszę swoje - lubię to!
no bo jak mam się nie odnaleźć na Grodzkiej? gdzie mam uciekać przed deszczem? jakich kolorów nie widzę, wszystkie lokalne.
pieprz. bardzo ciekawe, jakim sposobem się tu znalazł. ciekawsze jeszcze, co on wyczynia! świetnie tu, o dziwo, pasuje.

pozdrowienia. Whole