Byłem sam. Jestem sam.
Za oknem zawierucha.
Po ulicy jak wiatr gnam,
Może spokój uzyskam ducha
Samotność ciszą nie jest.
Nie jest też i spokojna.
Ręce składam w krasnoludzki gest,
A w głowie szumi wojna.
Żaden chyba nie chce żyć
Osobno, to jest w samotności.
Nie chce sam w gospodzie pić,
Lecz spraszać do dom gości.
Szukam ciepła,
Które duszę mą zagoi.
Dziewczę piękne przy boku.
To mnie uspokoi.
Szukam miłości,
Więc nadal gnam, pędzę.
Byłem sam. Jestem sam.
Ale czy będe?!?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
JNK NM · dnia 14.01.2007 20:55 · Czytań: 697 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: