Po 'środku' - środek zapobiegawczy, zawartość - oddzielnie

Dziękuję wodniczko - miło nie nudzić, mimo ciągłej obecności

Ot, przeczytane z przyjemnością Szkoda, że smakowanie Twojego wiersza tak szybko się skończyło, ale nic to, przecież zawsze można tutaj wrócić i czytać, czytać znowu

Pozdrawiam

Wyobraziłem sobie łoże umierającego, do okna-wyjścia-przejścia na drugą stronę nie można się zbliżyć na pół zdania, czosnek układany w przejściach z obawy przed złymi duchami, owe godziny policyjne, nakaz poruszania się po określonych godzinach połączony z zabobonem, naprawdę cholernie dobrze poprowadzony wiersz - jak zawsze u Ciebie. Wystarczyło trochę dłużej się pochylić i utwór jakby wziął mnie za ręce (mając na uwadze tego trupa - dodatkowe odczucia sensoryczne). Świetny utwór, a do puenty będę wracał. Pozdrawiam.

Borku - przyznam szczerze, że zaskoczyłeś mnie tą interpretacją. Sam bym tak na ten tekst chyba nigdy nie spojrzał i to jest najlepsze. Gdybym ja wytłumaczył Tobie o czym to mialo być, z pewnością odnalazłbyś powiązania z tekstem, kiedy ja przeczytałem Twoją - wydaje mi się, że taki był mój pierwotny zamiar - wszystko pasuje, jak ulał. To nowe i zadziwiające doświadczenie, dziękuję za to. Takie: słuchaj, napisałem wiersz o krowach. Nie, wcale nie - napisałeś tekst o nietoperzach. A! No rzeczywiście, zapomniałem!

Ale jazda

Apollo - dziękuję serdecznie.

A wie ktoś jak dodać ilustrację do tekstu? Bo to pod ilustrację w sumie.

Coś w tym jest