Panie, wiem że wszystko dzieje się z Twojej woli, A Ty stale patrzysz na mnie, jak ja się zachowam. Staram się, jak umiem, przestrzegać Twoich przykazań, Ale przecież jestem słaba duchem i ciałem.
Staram się być człowiekiem prawym, nie tyle z obawy Przed Twoim gniewem, ile z obawy przed swoim rozumem. Wiem przecież, że radość niesie Ci moja wolność, A nie moje ślepe posłuszeństwo.
Dlatego dałeś mi wolną wolę i prawo wyboru drogi. Jednak codziennie przemawiasz do mnie Głosem, który znam najlepiej, moim sumieniem, A ono podpowiada, co jest dla Ciebie miłe.
Jesteś dobrocią i łaską, współczuciem i zrozumieniem, Pokojem, radością i światłem, wybaczeniem i cierpliwością, Siłą i odwagą, ratujesz w potrzebie i pocieszasz w smutku, Uzdrawiasz w boleści i nauczasz w godzinie zamętu.
Bez tego zatem, co jest Tobą, nie potrafiłabym żyć. Robię błędy, ale Ty wiesz, że możesz je wybaczyć, Bo oczyszczona z potknięć, z tym większą wiarą I nadzieją, będę patrzyła w swoją przyszłość. Amen. |