Romantyzm w Klubie Seniora w N. | | | - To ten? - spytała Cesia (75) - Wcale nie wygląda. A co napisał? Nic nie napisał? Tylko powtarza co inni napisali? Po co, jak można samemu przeczytać. - Proszę nie rozmawiać. - poprosił kierownik klubu (32) - dzisiaj będziemy mieli spotkanie z poezją romantyczną. - „Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu ...“ - zaczął lektor, ale rozległ się donośny dźwięk gongu zwiastującego czyjeś spóźnione przyjście. Kierownik nacisnął przycisk zwalniający zamek w korytarzu i po chwili weszła Gienia (68) pokazując tryumfalnie receptę. - Wysiedziałam się w przychodni, ale mam. - oświadczyła teatralnym szeptem. - Siadaj Gieniu - poprosił kierownik. - "Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu, wóz nurza się w zieloność ...“ - zaczął ponownie gość. - Jak to wóz? - spytała nieco zbyt głośno „amerykanka“ (82) - to on płynie czy jedzie? W Ameryce, jak byłam ... - Basiu, później opowiesz, jak to jest w Ameryce, dzisiaj mamy spotkanie z utalentowanym aktorem. Bardzo proszę o spokój - zareagował kierownik. - „... i jak łódka brodzi. Śród fali łąk szumiących ...“ - kontynuował nieco głośniej aktor. Ala (78), która zawsze potrafi się znaleźć, wyjęła z torby ciasteczka, zapakowane w szeleszczącą folię i rozerwawszy opakowanie, napełniła spodeczek, taktownie podsuwając go tuż przed czytającego. - Wszystkie mają, a o gościu zapomnieli. - powiedziała z wyrzutem. - „... śród kwiatów powodzi ... „ - ciągnął lektor. Jak na zamówienie rozległ się gong i po chwili weszła zdyszana klubowa masażystka (42), którą kierownik wysłał po kwiaty. W rękach ściskała wiązankę dla gościa. - „omijam koralowe ostrowy burzanu ... w takiej ciszy ...“ - niezmordowanie brnął czytający. - Co to są ostrowy? - spytała Jola (73). Ale nikt nie wiedział. Po spotkaniu, cały czas pilnie nadstawiająca ucha Helenka (86), spytała młodszą Stasię (76), która się nią opiekuje. - Stasia, o czym było? - O morzu, - głośno, wprost do ucha, odpowiedziała Stasia - ale jakimś dziwnym. Spytam „amerykanki“. - Tak? Ciekawe. W przyszłym tygodniu ma być o tym gender. Też przyjdziemy - radośnie postanowiła Helenka. |
|