Dawno ,dawno temu żyła sobie sówka Amelka.
Amelka ze wszystkiego na świecie najbardziej lubiła słodycze. Zawsze wydawało się jej,
że może zjeść jeszcze coś pysznego : Pączka ,tofelka ,ciasteczko .Problem polegał na tym ,
że Amelka nie zachowywała umiaru .
Kiedy szła z mamusią koło sklepu ,pokazywała paluszkiem na wystawę i krzyczała :
- O wafelek ,kup mi wafelka ,chcę tego wafelka albo cukierka !
Mama Amelki uważała, że zdrowsze są jabłka albo gruszki ,ale Amelka zawsze musiała postawić na swoim .
Pewnego razu pojechały w odwiedziny do babci Amelki .Amelka już od progu ,
ledwie weszła do babci ,zaczęła prosić :
- Babciu ,masz ciastka ,te misie ,które tak lubię ? Mamo mogę ,mogę ?
- Możesz ,ale tylko jednego lub dwa - ulegała mama .
Oczywiście nie kończyło się na jednym ciastku . Amelka jadła je całymi garściami .
Mama się denerwowała ,a Amelka piszczała .
Tak mijały tygodnie. Amelka nie lubiła już jeść serka ze śmietaną na śniadanie ,tylko słodką kaszkę .
Nie chciała jeść mięsa i ziemniaków na obiad ,tylko pączka, a na kolację zjadała koniecznie dwa ciastka .
Kiedy mama wracała z pracy ,pierwszymi słowami zamiast powitania
" Dzień dobry mamusiu " albo " Jak się czujesz ? " było "Masz coś słodkiego ? "
Aż pewnego dnia stała się rzecz ,która się musiała stać .
Amelkę rozbolał brzuch i to tak mocno ,że nie pomogły słowa otuchy nie pomogły całusy mamy ani kropelki przeciwbólowe .
Zapadła decyzja: trzeba iść do lekarza .
- Nie ,nie chcę - prosiła Amelka. - Co ten lekarz będzie robił ?
- Myślę, że obejrzy brzuch ,trochę postuka i może nawet poświeci światłem .
- No to pójdę, ale tylko z ciekawości - powiedziała Amelka .
Pan doktor był gruby i miał śmieszne wąsy ,a do tego cały czas się uśmiechał .
Amelka pokazała mu ,gdzie ją boli, on uważnie obejrzał to miejsce i podał jej miętowe lekarstwo.
Po chwili brzuch już nie bolał ,ale przykre wrażenie zostało.
Amelka cały czas się bała ,że ból wróci . Wtedy pan doktor poradził jej ,żeby już nie jadła tylu słodyczy .
Chyba to zrozumiała ,bo w domu była jakaś cicha . Nic nie mówiła ,tylko siedziała na fotelu .
Po godzinie odezwała się dość stanowczo :
- Poproszę zapiekankę z szynką i pieczarkami .
- Z szynką i pieczarkami ? - powtórzyła mamusia nie dowierzając .
- Tak . I szklankę mleka - dodała Amelka .
I od tego dnia wszystko było już inaczej ,ale to się działo bardzo dawno temu .
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt