Wiesz..Ciągle mam nadzieję,że pewnego dnia zrozumiesz, dlaczego skończyłam..nas.
Kiedyś byłam pewna tego kim jestem, także kim chcę być, jaka być. Dzisiaj nie mam już o tym pojęcia. Zmieniłeś mnie. Jestem kimś kogo nawet w odbiciu lustra nie poznaję, a tak bardzo chciałabym. Ciężko jest żyć ze świadomością, że robi się rzeczy, które uważa się za przerażające, czasem perwersyjne i obrzydliwe. Ja taka nie jestem. Próbowałam Ci o tym powiedzieć,ale nie słuchałeś, nie chciałeś nawet o tym słyszeć. Jestem inna niż moje poprzedniczki. Ja nie potrafię dla Ciebie zmienić siebie, choć wiedz,że bardzo mocno się starałam i prawie nawet mi to wyszło, ale...wróciłam do domu. Popatrzyłam na te kąty szare i zimne i nagle nie chciałam już tam być. To pomieszczenie stało się dla mnie obce. Przestało mi się nawet podobać, to wszystko z czego byłam dumna. Uważałam,że mam styl, a moje prace są może nieidealne, niedoskonałe, wyśmienite, ale dobre, moje. Teraz patrzyłam na nie. Przygnębiające jasne kolory, jakby szczęśliwe, gdy ja..ja nie.
Wiesz, popatrzyłam wtedy w lustro, to wiszące na ścianie w przedpokoju. Zobaczyłam coś. Nie mogę nazwać nawet tego sobą. To było coś, czego nigdy wcześniej nie widziałam. Czarne włosy, smutne oczy, twarz szara, wręcz popielata. Jakby zjawa. Nie ja. Oczami wyobraźni dorysowałam, jak kiedyś - siebie. Nie potrafiłam tych dwóch postaci ze sobą połączyć, więc przestałam. Nawet stłukłam swoją małą piąstką to lustro. Trochę boli ręka, w końcu nie zawsze robiłam takie rzeczy. W sumie nigdy mi się przedtem to nie zdarzyło i w najśmielszych przewidywaniach, nie pomyślałabym,że to kiedykolwiek zrobię, ale to nic. Dałam upust swym emocjom i teraz wiem.
Może jestem trochę tchórzem, że zamiast powiedzieć Ci to, podczas spotkania ,tylko ucałowałam Cię, wręczyłam list i uciekłam. Tak to sobie przynajmniej teraz wyobrażam. Wiesz, ciężko jest się rozstać z kimś, kogo się kocha. Taki jest mój na to sposób, bo nie umiem żyć bez Ciebie i patrzeć na Twoją reakcję, też bym nie potrafiła.
Pod Twoimi drzwiami zostawiłam wszystkie te zabawki. Nie będą mi już one zdecydowanie potrzebne. Wracam do siebie. Nie tylko do domu, ale i do swojej osobowości.
Kocham Cię i zawsze tak właśnie będzie, ale życie z Tobą mnie przeraża, dlatego muszę odejść, choć na pewno nieraz się jeszcze spotkamy. Proszę Cię więc o dystans, bo nie wiem, czy potrafiłabym się opanować widząc Twoje potargane włosy i ten uśmiech. Ach..Kocham Cię.
Na zawsze Twoja. Na zawsze inna.
Ja
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt