Noc lodu i ognia - blaszka
Publicystyka » Recenzje » Noc lodu i ognia
A A A
  • Autor książki: Eric-Emmanuel Schmitt
  • Tytuł: Ewangelia według Piłata
  • Wydawnictwo: Znak

Eric-Emmanuel Schmitt, z wykształcenia doktor filozofii, zrezygnował z prowadzenia wykładów na francuskim uniwersytecie, by wybrać karierę pisarza. Początkowo tworzył ambitne dzieła, które czytali i rozumieli tylko jego koledzy po fachu, jednak prawdziwą pasję odkrył, gdy zaczął pisać dla „zwykłego człowieka”, ubierając filozoficzne poglądy w prosty języki i ciekawą fabułę.

*

„Pamiętam noc, podczas której urodził się pomysł na tę książkę […] tego wieczoru pierwszy raz w życiu przeczytałem ewangelie. Wszystkie cztery. Po kolei. Bez przerwy. W kolejności, w jakiej zostały ułożone. Noc lodu i ognia. Sprzeczne uczucia”.

Autor Ewangelii według Piłata metaforycznie nazywa swoje dzieło piątą ewangelią. W rzeczywistości jest ono literacką wersją przedstawionych na kartach Nowego Testamentu wydarzeń związanych z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa.

*

Książka przyciągnęła mnie nazwiskiem twórcy Oskara i pani Róży, Mojego życia z Mozartem, czy wystawianych na deskach teatrów Małych zbrodni małżeńskich. Ponadto zbieg okoliczności sprawił, że nieco wcześniej trafiło do moich rąk Zmartwychwstanie Josha McDowella, którego autor przeprowadza intelektualne, oparte na formule procesu sądowego, badanie wiarygodności faktu zmartwychwstania Chrystusa. Ewangelia według Piłata wydawała się być pokrewna tematycznie, a moja dociekliwość zazwyczaj sprawia, że próbuję zgłębić daną problematykę z różnych punktów widzenia.

*

Dzieło Schmitta składa się z trzech części. Śmiało możemy rozpocząć czytanie od ostatniej, czyli Dziennika skradzionej powieści, odkrywającej w interesujący sposób kulisy powstawania utworu, warsztat pracy pisarza i historię pewnej kradzieży, która spowodowała, że autor w tajemnicy przed wydawcą musiał w pośpiechu odtwarzać swój siedmioletni dorobek. Najbardziej zaskakuje finał tej opowieści, będący według osób wierzących wynikiem działania „palca Bożego”.

*

Pierwsza część Prolog, to poprowadzona w narracji pierwszoosobowej relacja Jeszui (Jezusa) opowiadającego o swoim życiu cieśli, o nagłej przemianie osobowości po śmierci ojca Józefa, o czystej, odwzajemnionej miłości do pięknej Rebeki, o niespodziewanej mocy czynienia cudów i o rodzącej się powoli świadomości mesjaństwa. Istotną rolę w tekście odgrywa postać Jehudy (Judasza), którego zdrada interpretowana jest jako gest przyjaźni i miłości. Relacja Jeszui, wykraczająca mocno poza faktyczną treść Nowego Testamentu, pokazuje jego dzieło z ludzkiej perspektywy, pozwala czytelnikowi dość dokładnie poznać emocje przyszłego Zbawiciela. W rzeczywistości, w Biblii, tylko w bardzo nielicznych momentach zobrazowane są uczucia Jezusa, podczas gdy większą część zapisu stanowią relacje dotyczące Jego słów i czynów.

*

Część główna książki przybiera postać epistolarną. Piłat, namiestnik cesarza rzymskiego w Jerozolimie, pisze, w formie listów do brata „Drogiego Tytusa”, codzienne sprawozdania z wydarzeń związanych z osobą Jeszui. Tytułowy bohater jest człowiekiem wysoce racjonalnym, zręcznym politykiem, potrafiącym szybko przejrzeć intencje przeciwników i rzekomych sprzymierzeńców.

„Mój umysł jest jak skalpel chirurga celujący w sam środek rany, a mylę się bardzo rzadko”.

Jedyną słabością Piłata jest jego żona, Klaudia Prokula, piękna, niezwykle inteligentna i niezależna, a jednocześnie bardzo uduchowiona kobieta. W tekście ma miejsce poruszająca scena, kiedy Jeszua odwiedza cierpiącą z powodu trwającego od dawna krwotoku, bladą i bardzo osłabioną Klaudię.

„Ten człowiek spędził przy niej całe popołudnie. Jeszcze tego samego wieczoru krew przestała wypływać z ciała Klaudii. […]

- Co on ci zrobił?

- Rozmawialiśmy tylko, nic więcej.

- Jak to, nie dotknął cię nawet, nie osłuchał? Nie zastosował żadnej maści czy innego smarowidła? Jak on temu zaradził?

- Cały czas tylko rozmawialiśmy. I powiedzieliśmy sobie tyle rzeczy…

Nie miała jeszcze siły opowiadać, ale uśmiechała się do mnie”.

 

Któż nie zna uczucia bezradności, gdy nikt nie potrafi ulżyć naszemu cierpieniu? Uzdrawiająca wizyta najlepszego lekarza i psychoterapeuty świata była dla Klaudii wspaniałym doświadczeniem, które na zawsze odmieniło jej życie.

 

Innym, wyjątkowo barwnym bohaterem powieści, jest Kraterios, filozof cynik, dokonujący każdego ranka jawnego aktu masturbacji jako czynności oczyszczającej ciało i umysł. Jego zachowania i wypowiedzi, leżące zawsze na pograniczu dobrego smaku, mają wydźwięk filozoficzno-humorystyczny i niezwykle ożywiają akcję utworu. Oczekuje się wręcz „występu” Krateriosa na kolejnych stronicach książki.

 

Na uwagę zasługuje również Fabiusz – młodzieniec o niezwykłej urodzie, uwodziciel kobiet „zażywający sławy rozpustnika”, który ma już dość swojego lekkomyślnego życia, więc podróżuje, by spotkać człowieka z przepowiedni wróżbitów:

„Ukaże się nam król. Nowy władca. Młody człowiek, który zostanie królem świata. Jego królestwo obejmie cała ziemię”.

 

Choć nie nazwałabym powieści – detektywistyczną, przeważająca część akcji utworu skupia się na prowadzeniu śledztwa. Ileż racjonalnych rozwiązań znajduje Piłat na wieść o zaginięciu ciała Jeszui, a później o jego pojawianiu się wśród ludzi. Kolejne wnikliwie sprawdzane podejrzenia okazują się być nietrafne.

„W każdym razie nie mam w tej chwili żadnego nowego tropu i pętam się po Jerozolimie w pościgu za rozkładającym się już trupem, którego uparłem się mimo wszystko ponownie oddać we władanie robakom, oficjalnie i spektakularnie, […]”.

 *

Z jakim przekonaniem zostaje Piłat, z jakim Klaudia, Fabiusz, Kraterios - dowiemy się, przeczytawszy powieść Schmitta. Być może jedną z tych myśli zdołamy przyjąć jako swoją w odniesieniu do wydarzeń nowotestamentowych.

Książka napisana jest barwnym, żywym językiem i mimo epistolarnej formy posiada dosyć dynamiczną fabułę.

Ponadto z uśmiechem i być może ku pokrzepieniu nas, autorów z PP, dodam, że zauważyłam w niej dużo zaimków.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
blaszka · dnia 26.08.2014 15:50 · Czytań: 2446 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 9
Komentarze
ajw dnia 26.08.2014 22:59 Ocena: Świetne!
Przeczytałam Twoją recenzję i czuję, że moja ciekawość została wystarczająco pobudzona, by zakupić książkę i zatopić się w lekturze uprzednio "umywając ręce" ;)
Jednym słowem nie pozostawiłaś mnie, blaszko obojętną na treść , mimo, ze tematyka nie wywołuje u mnie rumieńców podniecenia, bo przecież temat znany i stary jak Stary Testament, choć w sumie Nowy ;)
Fajnie, ze tekst podzieliłaś na kawałki, bo łatwiej się przełyka i nie bolą oczy przy owym przełykaniu, co jest zjawiskiem dość nietypowym (znaczy to, ze przy przełykaniu bolą oczy) ;)

No i oczywiście czekam na kolejną recenzję.
zajacanka dnia 26.08.2014 23:18 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
praw­dzi­wą pasję od­krył, gdy za­czął pisać dla „zwy­kłe­go czło­wie­ka”, ubie­ra­jąc fi­lo­zo­ficz­ne po­glą­dy w pro­sty ję­zy­ki i cie­ka­wą fa­bu­łę.

No, to ma przechlapane... Kasę zgarnie za edycję w kolejnych 54 krajach, jak P. Colelho, i jak on będzie wyśmiewany za populizm. Smutne.

Recenzja mnie zaciekawiła, choć im głębiej w las, tym więcej drzew...

Na początku było nieźle, później - jak z tym populistą - apetyt malał.

Przeczytam - tak, czy siak - bo choć wirzę Ci, blaszko - jam jest niewierny Tomasz i musze sprawdzić sama.

Kiss
A
blaszka dnia 26.08.2014 23:21
Och, ajw

jak grzecznie napisałaś!
A czy nie mogłabyś udać się do miejskiej lub wiejskiej biblioteki publicznej, by wypożyczyć omawianą książkę? Jestem miłośniczką bibliotek i pragnę je tutaj popularyzować. A zaoszczędzoną kasę przehulaj! I mąż Cie pochwali za gospodarność...
Dzięki, że wpadłaś ;)

Zajacanko
jeszcze nie wszystkie drzewa wymieniłam, więc zachęcam do ich osobistego organoleptycznego (trudne słowo) poznania. A czy Ty masz polonijną bibliotekę w pobliżu, pytam zatroskana...
zajacanka dnia 26.08.2014 23:32 Ocena: Bardzo dobre
Organoleptycznie sprawdziłam wszystkie polskie księgarnie wysyłkowe w UK, blaszko, więc badź spokojna. Znajdę, przeczytam, rozprawię się ;)
Miladora dnia 31.08.2014 14:30
Też po przeczytaniu recenzji mam zamiar poszukać tej książki, nie tylko dlatego, że historia świata (jaka by nie była - testamentowa czy nie) zawsze mnie pociągała, lecz także po to, by skonfrontować z tym, co już wiem, jeszcze inne spojrzenie na owe czasy i ludzi.
Oczywiście zachęcona Twoim, bardzo sprawnie i ładnym językiem napisanym tekstem, Blaszeńko. :)

Cytat:
Po­nad­to z uśmie­chem i być może ku po­krze­pie­niu nas, au­to­rów z PP, dodam, że za­uwa­ży­łam w niej dużo za­im­ków.

Nic nowego. :)
Czytając liczne przekłady z obcych języków, od dawna zauważam małą dbałość tłumaczy o klarowność stylistyczną tekstu nie tylko w tym zakresie. Nie mówiąc o tym, że korekta nieraz wiele pozostawia do życzenia.
Ale skoro u tak chwalonego Sapkowskiego występują nie tylko błędy ortograficzne, lecz i gramatyczne, to co się czepiać tłumaczy, że nie widzą pewnych rzeczy. ;)

Z tym większą przyjemnością przeczytałam Twój tekst, Blaszko, bo mogłam chłonąć treść, nie potykając się na licznych wybojach. :)

Ot, taka mała kosmetyka zaledwie:

Cytat:
Noc lodu i ognia. Sprzecz­ne uczu­cia.”

Kropka po cudzysłowie. Ale inne cytaty masz już prawidłowo zamknięte.

Cytat:
Po­nad­to, zbieg oko­licz­no­ści

Bez przecinka.

Cytat:
Piłat, na­miest­nik ce­sa­rza rzym­skie­go w Je­ro­zo­li­mie, zdaje, w for­mie li­stów do brata „Dro­gie­go Ty­tu­sa”, co­dzien­ne spra­woz­da­nia

Rozważ "pisze", a nie "zdaje".

Cytat:
bladą i bar­dzo osła­bio­na Klau­dię.

- osłabioną -

Cytat:
więc po­dró­żu­je(,) by spo­tkać czło­wie­ka z prze­po­wied­ni wróż­bi­tów:


Cytat:
do­wie­my się(,) prze­czy­taw­szy po­wieść Schmit­ta.



Serdeczności niedzielne :)
mike17 dnia 31.08.2014 19:06 Ocena: Świetne!
Na dzień dobry od razu pochwała za świetną polszczyznę, na punkcie której mike ma świra, i którą szuka w księgach licznych, jakie w jego dłonie wpaść mogą, a jeśli już wpadną, wysysa sedno pięknego języka do cna, do esencji...

Jak wampir...

Ładnie a ciekawie zachęcasz, blaszencjo, ale mnie akurat nie trza zbytnio, bo co jakiś czas chętnie sięgam po dzieła religijne lub okołoreligijne, byle nie obrazoburcze, bo takie miałyby wszelkie szanse wylądować na ulicy, rzucone moją zdenerwowaną ręką i potępione po wieki wieków...

Temat, hm... frapujący, intrygujący, Jezus mówi o sobie, hm, chyba kupię, bo poza tekstami biblijnymi ciekaw jestem jak inni dzisiejsi autorzy przedstawiają Pana, jakie słowa wkładają w Jego usta.

Więc twoja reklama złapała klienta, my darling :)
Na pewno przeczytam, bo tematyka Wiary nie jest obcą i lubię ją zgłębiać.
Mam zatem nadzieję, że ten autor nie da ciała i będzie git, cenię swoje pieniążki i nerwy.

Ahoy :)
blaszka dnia 31.08.2014 20:46
Witaj Milu

bardzo cieszę się z Twojej wizyty i dziękuję za korektę. Wszystkie sugestie zastosowałam ;)
I wiesz co, Milu, ja całkiem zapomniałam o tłumaczu. Nie można przecież ocenić poprawności stylu autora na podstawie tłumaczenia.

Pozdrawiam cieplutko


Hej Mike

mam nadzieję, że nie będziesz rozczarowany, jeśli rzeczywiście zdecydujesz się przeczytać,
tym bardziej, że twórczość E. E. Schmitta ma pewne cechy pokrewne do Twojej twórczości.
Może akurat ta powieść nie jest wybitnym tego przykładem. Nie podejmę się tutaj analizy podobieństw, lecz mam nadzieję, że sam je zauważysz, i uznasz autora za swojego "zioma" ;)

Dzięki za koment i pozdrawiam mile.
amsa dnia 08.09.2014 12:38
Blaszko - przeczytałam z zainteresowaniem, chociaż po pozycję raczej nie sięgnę, gdyż z różnych względów nie trawię powieści filozoficznych (nie cierpię filozofów). Jednakże lubię czytać Twoje pisanie i muszę potwierdzić, że jak zawsze przedstawiasz temat interesująco i na tyle wyczerpująco, coby czytelnik poczuł zaintrygowanie, a jednak nie zdradziłaś, jak się rzecz zakończy:).

Pozdrawiam

B)
blaszka dnia 08.09.2014 17:37
Witaj amso

dziękuję, że przeczytałaś i podzieliłaś się wrażeniami.
Jeśli nie lubisz filozofów, nie namawiam, choć przypuszczam, ze postać Krateriosa rozbroiłaby Twoją niechęć ;)

Pozdrawiam cieplutko
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty