Zgodnie z obietnicą patrzę na postępy. Trudno będzie zweryfikować sam progres, bo tekst odleżał w poczekalni, więc pewnie jest równie stary jak poprzednio komentowany. Nie ma tego złego, przynajmniej sprawdzimy sobie czy jakościowo lepszy niż wcześniejszy.
Długi wstęp, a teraz do rzeczy.
Zacznijmy o samym tekście. Bardzo fajny, chociaż za krótki. Przypomina mi slapsticki z Flipem i Flapem, a ja uwielbiam dłuższe np. braci Marx. Dlatego, taka komedia mnie bawi, ale czuję niedosyt. Za krótko! Mogłoby to pójść w dłuższą historię, bo ma potencjał.
Chociaż może lepiej, że nie poszło, bo widać wyraźnie, że piszesz, a potem nie pracujesz nad tekstem tylko wrzucasz jak leci. Skąd mój osąd???
A stąd!
Cytat:
Jestem już w wieku, w którym mogę sobie pozwolić na luksus robienia tylko tego co chcę oraz tego, co jest niezbędnie konieczne.
Masło maślane.
"Jestem w wieku, w którym luksus robienie tego co chcę ograniczam do niezbędnego minimum. "
Chociaż to też źle... W każdym razie trzeba te zdanie przeczytać kilka razy by zrozumieć. Do uproszczenia, zmiany.
Cytat:
Lubię też zaplanować starannie, co też dzisiaj będę robił.
"Też" - jedno do usunięcia. Moim zdaniem oba zbędne.
W zasadzie to cały początek niepotrzebny. Nudny i nie zachęca do czytania. Zacznij lepiej od "wczoraj". Nie będzie różnicy, wprowadzenie zbędne, a czytelnik będzie od razu w miejscu fabuły.
Cytat:
Zakładając ogrodowy fartuch znalazłem w kieszeni receptę, której ostatnio szukałem.
Ma to sens, gdyby bohater znalazł receptę w rękawie. Ja na przykład przy zakładaniu czegokolwiek nie korzystam przy tym z kieszeni.
Cytat:
Pomyślałem zatem o jego uzupełnieniu w sklepie, który jest obok poczty, gdzie przecież będę opłacał rachunki.
Nie podoba mi się. Słowo "zatem", po co wtręt "przecież"? Może tak się mówi, ale na papierze to nie brzmi dobrze. Popracuj nad tym zdaniem.
Cytat:
Kiedy żona wróciła do domu, stwierdziła, że ogródek jest niepodlany, samochód nieumyty, rachunki nieopłacone, a kot i ja jesteśmy kompletnie wstawieni.
Używasz czasu przeszłego a tu "jesteśmy"?
Cytat:
Jutro posprzątam w garażu i naprawię ławkę w ogródku, gdzie lubi siadać moja żona. No, chyba że będę bardzo zajęty. Jak wczoraj.
Nic nie pisałeś o wczorajszym dniu. O dzisiejszym owszem, ale co było wczoraj?
Już bez cytowania. Powtarzasz za często "więc", czasem w dwóch zdaniach pod rząd, jest też trochę zaimków do usunięcia. Zdrobnienie "kieliszeczek" niepotrzebne. Nie ma sensu zdrabniać "kieliszka", bo to wychodzi komicznie, ale w inny sposób niż autor myśli. Może gdybyś pisał przez cały czas w jakiejś manierze wtedy by było uzasadnione. Chociaż wciąż raziłoby mnie.
Sam pomysł na humoreskę fajny, w starym dobrym stylu komediowym. Jedna zabawna rzecz wynika z innej. Łańcuchy zależności lubię zarówno w bajkach, komediach, w ogóle lubię i już.
Moim zdaniem warto dopracować tekst. Przeczytać na trzeźwo, bo chyba był pisany w wesołym nastroju, po "kieliszeczku"?
Oczywiście żartuję.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w pisaniu.