Pedant - sergiusz45
Proza » Humoreska » Pedant
A A A
Pedant  
 
   Jestem już w wieku, w którym mogę sobie pozwolić na luksus robienia tylko tego co chcę oraz tego, co jest niezbędnie konieczne. Lubię również zaplanować starannie, co też dzisiaj będę robił.
Na przykład wczoraj zaplanowałem sobie, że podleję ogródek, umyję samochód i zapłacę rachunki.
    Zakładając ogrodowy fartuch znalazłem w kieszeni receptę, której ostatnio szukałem. Ponieważ jestem za porządkiem, postanowiłem że od razu włożę ją do portfela w marynarce, więc udałem się do szafy w przedpokoju. Po drodze plątał mi się pod nogami kot, który upominał się o mleko, dlatego wszedłem do kuchni i nalałem mu do miseczki.
    Zauważyłem przy tym kończący się zapas jaj w lodówce. Pomyślałem zatem o jego uzupełnieniu w sklepie, który jest obok poczty, gdzie przecież będę opłacał rachunki. 
Wyjąłem rachunki z szuflady i wtedy zobaczyłem, że leży tam pilot od telewizora, który mi zginął. Dlatego postanowiłem natychmiast odłożyć go na miejsce, żeby później nie szukać.
    Wróciłem następnie do kuchni, ale nie mogłem sobie przypomnieć po co. Po otworzeniu szuflady ze sztućcami, znalazłem tam plik rachunków, więc żeby się nie zawieruszyły, schowałem je nie zwlekając, do szuflady w pokoju. Przytrzasnąłem sobie przy tym palec, więc poszedłem do łazienki po plaster.
    Ze zdziwieniem znalazłem tam moje okulary, których mi brakowało przez dwa dni. Zrobiło mi się głupio, bo podejrzewałem, że zostawiłem je u przyjaciela, który mimo moich telefonów nie potrafił ich odszukać. Od razu sięgnąłem po etui i schowałem je do szafki w sypialni, bo tam jest ich miejsce.
    Obok budzika leżały kluczyki od samochodu. To mi przypomniało, że mam go umyć.
Zszedłem do garażu i zakładając gumowe buty, znalazłem w jednym z nich napoczętą butelkę koniaku. Nieprzyjemna sprawa, bo posądziłem przyjaciela, że po ostatnim spotkaniu zabrał prawie pełną butelkę do domu. Postanowiłem wypić sobie kieliszeczek na pocieszenie.
    Kiedy żona wróciła do domu, stwierdziła, że ogródek jest niepodlany, samochód nieumyty, rachunki nieopłacone, a kot i ja jesteśmy kompletnie wstawieni. Nie wiem jak to się stało, bo przecież przez cały dzień się pracowicie krzątałem. Gdyby było inaczej, nie byłbym taki zmęczony.
    Jutro posprzątam w garażu i naprawię ławkę w ogródku, gdzie lubi siadać moja żona. No, chyba że będę bardzo zajęty. Jak wczoraj.
 
 
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
sergiusz45 · dnia 27.08.2014 14:46 · Czytań: 672 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 15
Komentarze
Heisenberg dnia 27.08.2014 15:58
No proszę, a myślałem, że tylko ja potrafię się zmęczyć, nic nie robiąc.
Bardzo ciekawa humoreska, Sergiusz. Myślę, że jedyne, czego mógłbym się czepić, to że w paru miejscach nadużywasz "że" ;)
Cytat:
mogę sobie po­zwo­lić na luk­sus ro­bie­nia tylko tego co chcę

Cytat:
Po­nie­waż je­stem za po­rząd­kiem po­sta­no­wi­łem

Brakuje przecinków - rzuciło mi się to w oczy.
Poza tym super. Naprawdę dobrze się czytało.
Pozdro!
sergiusz45 dnia 27.08.2014 17:08
Heisenberg
Dziękuję. Za wszystko.
Usunięty dnia 27.08.2014 19:30
Fajne, zabawne. Tak to jest, kiedy człowiek nie bierze się od razu do rzeczy, tylko wszystko chce zrobić na raz, w rezultacie czego nie zrobi nic. No, upił się. Jedyna atrakcja. Dla niego i kota.

Przeczytałam z uśmiechem. Pozdrawiam:)
zajacanka dnia 27.08.2014 21:58 Ocena: Bardzo dobre
Haha!

Uwielbiam humoreski, szczególnie napisane z ikrą, szybkim tempem i autoironią bohatera. Z tą ostatnią w szczególności. Twoja spełnia wszystkie warunki, więc przeczytałam (dwukrotnie!) z dużym uśmiechem na twarzy. Bohater cudny, niby pedantyczny, zorganizowany, a jednak - nie do końca... Ot, życie...

Brawo! Naprawdę mnie rozbawiłeś!

Dziękuję i pozdrawiam wieczorowa porą.
alea dnia 28.08.2014 00:59
Zgodnie z obietnicą patrzę na postępy. Trudno będzie zweryfikować sam progres, bo tekst odleżał w poczekalni, więc pewnie jest równie stary jak poprzednio komentowany. Nie ma tego złego, przynajmniej sprawdzimy sobie czy jakościowo lepszy niż wcześniejszy.
Długi wstęp, a teraz do rzeczy.

Zacznijmy o samym tekście. Bardzo fajny, chociaż za krótki. Przypomina mi slapsticki z Flipem i Flapem, a ja uwielbiam dłuższe np. braci Marx. Dlatego, taka komedia mnie bawi, ale czuję niedosyt. Za krótko! Mogłoby to pójść w dłuższą historię, bo ma potencjał.

Chociaż może lepiej, że nie poszło, bo widać wyraźnie, że piszesz, a potem nie pracujesz nad tekstem tylko wrzucasz jak leci. Skąd mój osąd???

A stąd!
Cytat:
Je­stem już w wieku, w któ­rym mogę sobie po­zwo­lić na luk­sus ro­bie­nia tylko tego co chcę oraz tego, co jest nie­zbęd­nie ko­niecz­ne.

Masło maślane.
"Jestem w wieku, w którym luksus robienie tego co chcę ograniczam do niezbędnego minimum. "
Chociaż to też źle... W każdym razie trzeba te zdanie przeczytać kilka razy by zrozumieć. Do uproszczenia, zmiany.
Cytat:
Lubię też za­pla­no­wać sta­ran­nie, co też dzi­siaj będę robił.

"Też" - jedno do usunięcia. Moim zdaniem oba zbędne.

W zasadzie to cały początek niepotrzebny. Nudny i nie zachęca do czytania. Zacznij lepiej od "wczoraj". Nie będzie różnicy, wprowadzenie zbędne, a czytelnik będzie od razu w miejscu fabuły.

Cytat:
Za­kła­da­jąc ogro­do­wy far­tuch zna­la­złem w kie­sze­ni re­cep­tę, któ­rej ostat­nio szu­ka­łem.

Ma to sens, gdyby bohater znalazł receptę w rękawie. Ja na przykład przy zakładaniu czegokolwiek nie korzystam przy tym z kieszeni.
Cytat:
Po­my­śla­łem zatem o jego uzu­peł­nie­niu w skle­pie, który jest obok pocz­ty, gdzie prze­cież będę opła­cał ra­chun­ki.

Nie podoba mi się. Słowo "zatem", po co wtręt "przecież"? Może tak się mówi, ale na papierze to nie brzmi dobrze. Popracuj nad tym zdaniem.

Cytat:
Kiedy żona wró­ci­ła do domu, stwier­dzi­ła, że ogró­dek jest nie­pod­la­ny, sa­mo­chód nie­umy­ty, ra­chun­ki nie­opła­co­ne, a kot i ja je­ste­śmy kom­plet­nie wsta­wie­ni.

Używasz czasu przeszłego a tu "jesteśmy"?

Cytat:
Jutro po­sprzą­tam w ga­ra­żu i na­pra­wię ławkę w ogród­ku, gdzie lubi sia­dać moja żona. No, chyba że będę bar­dzo za­ję­ty. Jak wczo­raj.

Nic nie pisałeś o wczorajszym dniu. O dzisiejszym owszem, ale co było wczoraj?

Już bez cytowania. Powtarzasz za często "więc", czasem w dwóch zdaniach pod rząd, jest też trochę zaimków do usunięcia. Zdrobnienie "kieliszeczek" niepotrzebne. Nie ma sensu zdrabniać "kieliszka", bo to wychodzi komicznie, ale w inny sposób niż autor myśli. Może gdybyś pisał przez cały czas w jakiejś manierze wtedy by było uzasadnione. Chociaż wciąż raziłoby mnie.

Sam pomysł na humoreskę fajny, w starym dobrym stylu komediowym. Jedna zabawna rzecz wynika z innej. Łańcuchy zależności lubię zarówno w bajkach, komediach, w ogóle lubię i już.
Moim zdaniem warto dopracować tekst. Przeczytać na trzeźwo, bo chyba był pisany w wesołym nastroju, po "kieliszeczku"?
Oczywiście żartuję.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w pisaniu.
sergiusz45 dnia 28.08.2014 07:54
alea
I cały Twój wysiłek na nic. Nie skorzystam. Twoja zapowiedź "do rzeczy" okazała się niespełnioną obietnicą. Wyszło wręcz odwrotnie czyli - od rzeczy. Zdarza się.
PS
Przy okazji - fartuchy (nawet ogrodowe) rzadko miewają rękawy.
Usunięty dnia 28.08.2014 08:05
Dobre, dobre, dobre;)
"Śmiech to zdrowie" i faktycznie czytając powyższe perypetie bohatera humoreski, czuję się tak jakoś zdrowiej:)
pozdrawiam
alea dnia 28.08.2014 11:03
sergiusz45 napisał:
Wyszło wręcz odwrotnie czyli - od rzeczy.

Mogę zrozumieć, że fartuchy ogrodowe nie mają rękawów, ale jednej rzeczy nie mogę zrozumieć.
Jak można zignorować czytelników i nie poprawiać wyraźnie słabo napisanego tekstu?
Nie chcesz to nie poprawiaj, Twoja wola.

Na szczęście mój poprzedni komentarz zostanie tu na zawsze i każdy kto wejdzie, przeczyta i będzie miał świadomość, że nie wyszedł wcale "od rzeczy".

Jako, że dziadostwa w pisaniu nienawidzę to nie odpuszczę Ci w kolejnych odsłonach.
Albo się nauczysz czegoś na stare lata albo będziesz cierpiał katusze moich komentarzy i jedyne co Ci pozostanie to rzecz jaką obecnie robisz czyli wchodzenie w akcjach odwetowych na strony z moimi tekstami.
Tu akurat serdecznie zapraszam, bo każdy czytelnik mile widziany, nieważne jak intencjonalny, zraniony krytyką i zapowietrzony wyimaginowaną obelgą.
sergiusz45 dnia 28.08.2014 11:18
alea
Cała pociecha w tym, że Twoje dyrdymały są publicznie dostępne. Będę "cierpiał" katusze ze śmiechu.
Barbara K.W. dnia 28.08.2014 12:00
Codzienną udrękę typu:"przyszedłem do kuchni, ale nie wiem po co" zamienić w pełną ciepłego humoru miniaturę to wielka sztuka! Widziałam kaczki, które zjadły sfermentowane wiśnie ze słoika, ale wstawionego kota nie. Musi być cudny. Do tej pory się śmieję. Śliczne!
Pozdrawiam.
alkestis dnia 28.08.2014 12:40
Sergiuszu, przeczytałam Twoją humoreskę i dopiero przeczytanie komentarzy uzmysłowiło mi, że jest to rzeczona forma literacka. Już wyjaśniam: z panem, którego imię na A. mam do czynienia zbyt często, żeby mnie śmieszyło to co się z tym wiąże. Zaraz po, nie uśmiechnęłam się, tylko zaszkliły mi się oczy. Też jakaś emocja, prawda? Nie wynikająca z zamierzeń autora, ale co tam zamierzenia... Ja tam osobiście nie przepadam za szufladkowaniem czegokolwiek, zatem mogę spokojnie napisać, że mi się podobało.
Pozdrawiam.
alea dnia 28.08.2014 15:08
"Quae potui, feci, faciant meliora potentes "
sergiusz45 dnia 28.08.2014 20:15
alkestis
To bardzo ciepły komentarz. Gdybym wiedział jak można Cię jeszcze rozbawić, podjąłbym taką próbę.
Pozdrawiam.
Brat Pianisty dnia 29.08.2014 12:16 Ocena: Świetne!
Bardzo sympatyczna humoreska, szczerze się ubawiłem. Oby tak dalej. :yes:
Zmariusz dnia 09.11.2015 21:33
stary, dlaczego odlewasz się kotu do miseczki?
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty