Pomyliłem krok - udałaś, że bagatelizujesz.
Świat zawirował mimo rozdarcia, a krew
- dla ciebie żadna nowość - co miesiąc w pełni.
Nie będzie nam hemoglobina, psuła
widoków na seks. Lubię, gdy patrzysz
na mnie rozpuszczonym wzrokiem,
jakby marzenie było na wyciągnięcie
i ocierasz się jak kot przy lodówce,
o nogi. Zaraz się otworzysz i wszystko
skarleje. Jesteśmy jednością, doskonałą parą
szkoda tylko, że cię nie spotkałem. Wolny,
wolny, szybki, szybki.