Wielka stalowo-betonowa forma,
stłamsiła natchnienie.
Wszechobecny strach,
nie pozwala się wychylić.
Zamęt życia,
kłóci się z prawdziwą sztuką.
Liczy się tylko nachalna reklama
i jak tu naciągnąć frajera na kasę.
Kto tak naprawdę jest wrażliwy,
by czytać poezję?
To elitarne towarzystwo
zagubione w szczególikach,
opiera się kłamstwu i szarości.