Kabaret Starszego Małżeństwa - Figiel
Proza » Miniatura » Kabaret Starszego Małżeństwa
A A A

 I.Natura

– O, żesz!

– Co znowu? Czego zapomniałeś?

– Niczego. Zobacz: prosiaczek i owieczka! I jeszcze, kurna, no, nie mogę, żabka, tam, na fontannie!

Wodzę za jego wzrokiem.

Faktycznie,  między kępą  floksów, a złocieniami stoi różowiutki, zastygły w bezruchu prosiaczek. Obok uśmiechnięta owieczka. Pośrodku ogródka pióropuszem wody strzela fontanna na cokole. Niewysoko strzela, raczej pluje, ale mokrym, którego krople spadają na rozkraczoną, wściekle zieloną żabę. Rzekotka nadrzewna w wersji gigant, na brzegu misy w kształcie muszli. Sztuczna, jak prosiaczek i owieczka, za to oczy ma ogromnie wyłupiaste.

– No i co z tego? Podoba się, to stawiają. Tobie się nie podoba, nie stawiasz. Proste.

– Ale po co to?

– Nie wiem, może oryginały  zjedli i postawili atrapy, żeby przestrzeń zapełnić? Wiesz, natura nie znosi próżni.

– Przecież to brzydkie!

– Ty też niepiękny, ale jakoś nikt nad tobą nie wydziwia!

Nabzdyczył się. Krótkie spojrzenie z ukosa. Na czole pionowa zmarszczka. Wygięcie ust. Mam przerąbane.

– No chodź, spóźnimy się! – Ciągnę go za rękaw.

Idzie, a raczej kroczy dostojnie. Urażony. Niedoceniony w swojej wyrafinowanej estetyce.

Za chwilę przystaje, twarz mu się rozjaśnia

– O! Tak powinno być! To jest naturalne!

Nawet nie muszę patrzeć. Wiem, co widzi.

Przy drodze, pod  zagajnikiem brzozowym, niemal tuż przy chodniku pasie się wielkie, czerwone bydlę. Podnosi łeb i potrząsa rogami. Rusza pyskiem w prawo, w lewo i znów: w prawo, w lewo. Gapi się na nas, machając ogonem.

– Kup sobie  i postaw przed domem. Będzie naturalnie, szczególnie gdy w placek wdepniesz. Od razu będziesz mógł magistra z olfaktologii zrobić.

–  Krowa jest naturalnie wpisana w wiejski krajobraz  – Niemal skanduje słowa.

– To byk.

Kuca. Sprawdza.

– Racja.

Byk robi dwa kroki w jego kierunku, on dwa do tyłu.

– Nie patrz na niego tak wyzywająco! Może się zdenerwować! – karci mnie.

– To idź go udobruchaj! Jak go pogłaszczesz, to mu wkurzenie naturalnie przejdzie. No, na co czekasz?

– E, tam! Nie mamy czasu na pierdoły. Chodź, bo się spóźnimy!

 

II. Ruch uliczny

 

 – Jeżdżą i jeżdżą po tej drodze! Przejść spokojnie nie można. Nie mają kiedy jeździć?

– A ogłosiłeś, że będziesz szedł?

– Też coś! Pobocze powinno być. Szerokie. 

– Ale nie jest.

– Ja uważam na pieszych jak jadę, a oni mi tu po odciskach zasuwają!

– Pozbądź się odcisków, to przestaną.

 – Ehehe! Mądralińska!

 – Zrzęda!

Człapie dalej. Niezadowolony. Zniesmaczony. Mars na czole.

Z oddali, gdzieś za nami słychać warkot samochodu. Ogląda się.

– Znów jakaś cholera jedzie, a ty człowieku uciekaj w trawę! Domów nie mają, że tak się włóczą? Dlaczego to ja mam ciągle lądować w rowie?

– Bo  najwyżej nogę skręcisz, a jak oni wpadną do rowu to się może źle skończyć.

–  Ale  mi życzysz! No patrz, wlecze się jak ślimak, zamiast normalnie przejechać, a ja w trawie po kostki.

– To wyleź z tej trawy i idź normalnie.

– Dobra, przejedzie, to wyjdę!

Powoli mija nas zielony Fordzik. Zatrzymuje się  kawałek dalej. Uchylają się drzwi kierowcy. Obcy facet.

– Spacerek do B.? Może podwieźć, bo ja też tam?

Wyłazi z chaszczy w try miga, biegnie do samochodu, rękę wyciąga do powitania.

– Jak to dobrze, że pan tędy przejeżdżał!

III. Szczur, BoboVita i aksjologia

Biega sobie Franuś po kuchni. Tam zajrzy, tu przystanie, jak okruszek znajdzie, w łapki weźmie, zje. Czasem wdrapie się na wiklinowy fotel, albo bo po nogawce na kolana wejdzie, i podsuwa pyszczek do głaskania.

Franutek może urzędować w kuchni, bo to dobre stworzenie. Kręci się koło nóg człowieka, wspinaczki specjalnie nie lubi, skakać też nie. Nieśmiałek z niego, żaden eksplorator. Dla odmiany, jego kumpel Maniuś, biega pod ścisłym nadzorem, bo inaczej byłby wszędzie. Przede wszystkim w szczurzym raju – kuble na śmieci.

– Po co ci te szczury, hę? – pyta, drapiąc Franusia za uchem.

– Bo lubię.

– Na co to komu! – Krzywi się. – Nawet na grilla się nie nadają, a tymi Gerberkami  i bananami co dostają, to prosiaka by utuczył. Przynajmniej byłby jakiś pożytek.

– A jaki pożytek z twoich modeli samolotów? Tyko kurz na nich osiada.

– Ale karmić nie trzeba.

– Za to są wszędzie!

Myśli nad ripostą. Głowę przekrzywił, patrzy gdzieś w dal, przeze mnie.

– Bo taki model to jak akt twórczy – mówi po chwili. – Powstaje coś, czego do tej pory nie było.

– Chłopaki też w akcie powstali. Kopulacyjnym i twórczym. Nie było ich, a są.

Rozżalił się.

– Czy ty przynajmniej raz  możesz się ze mną w czymś zgodzić?

– Mogę. Nie uważasz, że zakupy trzeba zrobić?

– Uważam.

– No widzisz, jacy jesteśmy zgodni!

Prycha jak niezadowolony kot. Wychodzi, po drodze zabiera Franka. Za chwilę znów zagląda do kuchni.

– Dobra, mogę iść po te zakupy, tylko zapisz mi na kartce. A chłopakom, to jaki obiadek kupić? Z pomidorami, to nie, bo nie lubią. Kiedyś im wziąłem, tylko, cholera, nie pamiętam gdzie, taki  sosik mięsny. Jak im dawałem, to mało  mi słoika z ręki nie wyrwały. To była chyba BoboVita…

– Jak ci się chce i nie masz nic lepszego do roboty, to lataj i szukaj BoboVity z sosikiem.

– A pewnie, że poszukam! Niech mają jakąś przyjemność! Bo gdyby nie ja, to one by tylko suche jadły! Myślałaś kiedyś o naturze zła?

Przejście od  Bobo Vity do aksjologii powoduje, że tracę rezon. Przerywam zmywanie, odwracam się od zlewu. Woda leci bezproduktywnie. Przekrzywiam głowę, patrzę czujnie.

– A tobie co?

– Mnie? Nic… Tylko tak sobie myślę, że zło istnieje samo z siebie, a dobro tylko dlatego, że jest jego przeciwwagą.

Wychodzi zadowolony, w oczach ma błyski.

Myśli, że, he, he, wygrał.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Figiel · dnia 07.10.2014 05:35 · Czytań: 677 · Średnia ocena: 4,4 · Komentarzy: 11
Komentarze
Dobra Cobra dnia 07.10.2014 08:43 Ocena: Bardzo dobre
C'est la Vie w polskim wykonaniu. Bardzo celne zakończenie!


Figlo,

Samą prawdę piszesz! Tak to właśnie wygląda, dokładnie tak.

Najważniejszy zawsze jest dystans w podejściu do partnera. To jest sednem współżycia pomiedzy osobami płci przeciwnych. I nie tylko. W związku jest nawet gorzej, niz w przyjaźni. Bo przyajcela spotyka sie od czasu do czasu, pogada, kawkę lub piwko wypije. A potem sio do domku i jest luz i wolnośc. A w związku dzieli się cztery ściany i łóżko.

Za szczerość Ci dziękuję!


Ukłony i do następnego,

DoCo
euterpe dnia 07.10.2014 09:44 Ocena: Bardzo dobre
Oto sztuka dyplomacji i manipulacji zarazem. Nawet nie wiesz, kiedy i ty wpadniesz w zastawioną pułapkę. Kiedy uważasz, że wygrałeś awanturę, to wiedz, że coś się dzieje!
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
al-szamanka dnia 07.10.2014 12:06 Ocena: Świetne!
No, ryknęłam śmiechem jak ten byk chyba :D
A na koniec zakrztusiłam się późnoporanną kawą.
Bo podoba mi się taki humor niczym kopia migawek z jakże zwyczajnej rzeczywistości.
Moje ulubione:
Cytat:
Byk robi dwa kroki w jego kie­run­ku, on dwa do tyłu.
– Nie patrz na niego tak wy­zy­wa­ją­co! Może się zde­ner­wo­wać! – karci mnie.
– To idź go udo­bru­chaj! Jak go po­głasz­czesz, to mu wku­rze­nie na­tu­ral­nie przej­dzie. No, na co cze­kasz?
– E, tam! Nie mamy czasu na pier­do­ły. Chodź, bo się spóź­ni­my!


Aż zagdakałam, bo dziwnie znajome :D

Pozdrawiam:)
Usunięty dnia 07.10.2014 14:52
Figielko, gdybym miała tak rozmawiać z moim facetem, to chyba bym zwariowała...

No mam nadzieję, że to jakaś parodia rozmów dwojga ludzi, bo mi ręce opadły, kiedy to czytałam. Tu nie ma nic do śmiechu, tu płakać trzeba, nad ludzkim losem bycia we dwoje i nie umiejętności normalnego funkcjonowania razem. A facet jest po prostu zarąbisty. Nic tylko go kopnąć w ..., znaczy kochać oczywiście, bo jakże by inaczej.

Eh, w takich momentach to cieszę się, że jestem sama.

Tak czy owak, tekst mi się podobał.

Pozdrawiam:)
Hedwig dnia 07.10.2014 16:49 Ocena: Świetne!
Figielko najmilsza - to jest piękne i prawdziwe. I naprawdę z życia wzięte - wiem coś o tym.
Oceniam najwyżej :)
Figiel dnia 07.10.2014 23:51
Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny :)

Dobra Cobro :)
Dystans to niezmiernie cenna rzecz. Tyle, że do dystansu trzeba chyba dorosnąć, a to niestety długotrwały proces bez gwarancji zresztą. Natomiast bez dystansu, na dodatek na ograniczonej przestrzeni ( w sensie bycia ze sobą, to już zupełnie można zgłupieć.

Ewo,
tu manipulacji skolko ugodno, z jednej i drugiej strony ale czy dyplomacji? Chociaż fakt, powiedzieć komuś mimochodem, że jest jest wcieleniem zła, i nawet specjalnie nie dać powodu do focha to jednak jest dyplomacja :)
P.S. Super jest Twój awatar, zawsze patrzę na niego z przyjemnością.

al-szamanko,
migaweczki, migaweczki... :) z rzeczywistości jak najbardziej rzeczywistej i w tym kontekście jakże to cieszy:
al-szamanka napisał/a:
Aż zagdakałam, bo dziwnie znajome


wiktorio,
e, tam, od razu zwariowała :) Pewnie, że takie gadki to parodia normalności, ale tak sobie czasem myślę, że na tym świecie nic normalne nie jest, więc przynajmniej w zakresie ludzkich charakterów trzeba odpuścić, i akceptować ludźmi takimi jakimi są. A że dialogi takie? Coś mi się wydaje, że chronią od nudny i w konsekwencji bezmyślnego pstrykania pilotem, bo o czym tu gadać, skoro znamy się jak łyse konie? Spójrz na to z drugiej strony - on fuka na jej ulubieńce, ale dba o nie, w zamian za co na modelach samolotów może osiadać kurz i nikt ich na strych nie wynosi. Czy to nie uroczy konsensus :)

Hedwig,
no, bo życie czasem stawia nam na drodze odmiennych ludzi i jak to w życiu bywa, czasem warto przyjrzeć im się pomimo odmienności. Zazwyczaj, obok wyraźnych wad mają masę pozytywnych cech, zależy z której strony patrzymy:)

Pozdrawiam wszystkich ciepło, dziękuję za oceny:)
zajacanka dnia 08.10.2014 22:20 Ocena: Bardzo dobre
Hehe, piekne! Jakbym ze swoim rozmawiala :) Celnie ujęte damsko-męskie przegadywanki:) Bardzo, bardzo na TAK!
Pozdrawiam
rozbawiona :D

Kisski

A
ekonomista dnia 08.10.2014 22:44
Chciałem napisać, że momentami dialogi są nie zbyt naturalne, ale po komentarzu Zajacanki wiem, że moje przekonanie jest błędne ;)
zajacanka dnia 08.10.2014 23:00 Ocena: Bardzo dobre
I dobrze, ekonomisto! 30lat z jednym facetem (de facto 48), daje pojęcie o jego widzeniu świata :)

Spróbuj z druga połówką. Jak sie uda;)
Figiel dnia 09.10.2014 23:10
Zajacanko, cieszę się, że brzmi znajomo, bo już myślałam, że ja jedna takie dialogi "od czapy" prowadzę i nic tylko pomocy u jakiego specjalisty szukać. Uff...
Dzięki za wpadnięcie, super, że się podobało:)

Pozdrawiam :)

ekonomisto,
tak jak prawi zajacanka. Szmat czasu z jednym człowiekiem i w niektórych momentach po prostu dostaje się głupawki, bo jak długo można mówić śmiertelnie poważnie" Nie zrzędź!", albo tłumaczyć, że konsekwencja jest cnotą?
I na dodatek, zrzędzenie jest z natury zaraźliwe, więc chronić się przed nim trzeba jak przed zjadliwym wirusem. Najłatwiej w żartobliwy sarkazm obrócić, bo co innego?
Dzięki za poczytanie :)

Pozdrawiam:)
ekonomista dnia 14.10.2014 15:52
Wciąż nie rozumiecie. Mi chodzi jedynie o to, że dialogi, które napisałaś są trochę zbyt sztywne.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:46
Najnowszy:pica-pioa