To nie są pola naftowe Kuwejtu - Quentin
Proza » Humoreska » To nie są pola naftowe Kuwejtu
A A A
Od autora: Kilka prawdopodobnych wpisów z Internetu.
Klasyfikacja wiekowa: +18

 

 

Hejka!
Chciałam prosić was, kochani, o poradę. Otóż gram na co dzień w filmach. Znaczy codziennie nie kręcimy, ale bywa, że podczas zdjęć mam pełne ręce roboty. Właściwie nie tylko ręce, gdyż zapomniałam dodać, że chodzi o filmy pornograficzne. Niektórzy z was mogą znać mnie z takich produkcji jak "Mocne trzepanie mamuśki" , "Wielka draka w ciasnej piwnicy" albo moja kultowa rola niewolnicy w niemieckim serialu pod tytułem "Ostrojebiec".
No więc ostatnio chciałam wynagrodzić rodzinie swoją częstą absencję i dlatego też postanowiłam ugotować bigos. Nie mam wielkiego doświadczenia w kuchni, poza tym filmowym, a jedyną książkę kucharską spaliłam. Zasnęłam kiedyś podczas lektury z papierosem i stało się. Razem z książką spłonęła chałupa. Miałam jedno pytanie odnośnie przepisu, więc pomyślałam, że poproszę syna, który w Internecie na pewno znajdzie odpowiedź. Kiedy weszłam do jego pokoju, oglądał właśnie jeden z moich filmów. Jedną ręką trzymał na myszy komputerowej, zaś drugą... No cóż, drugą też miał zajętą. Stąd też moje pytanie do was, kochani. Czy do bigosu można dodać kapustę pekińską?
Mamuśka
 
Droga Mamuśko,
Śmiało. Każda kapusta jest dobra do bigosu. Także pekińska. Poza tym Pekińczycy to fajna banda. Parę lat temu robili Olimpiadę. Robią także niezłe telewizory, ale najbardziej podobają nam się ich spłaszczone mordki.
 

 

 

Drodzy Bracia i Siostry,
To ja, Wasz wierny Brat Malachiasz. Na pewno myślicie czasem o tym, co nastąpi po śmierci. Jeżeli mam racje, to wielu z Was doskwiera z tego powodu zgryźliwy lęk przed nieznanym. Na szczęście niosę Wam radosną nowinę. Wiem, jaki los czeka Nas po wszystkim. Byłem tam, gdzie dotrzeć zdoła jedynie umysł światłego człowieka. Widziałem rzeczy, które dostrzeże jedynie natchniony wizjoner i słyszałem muzykę chórów. Jeśli i Wy, Bracia i Siostry chcielibyście znaleźć drogę do bram, u których stałem, zapraszam na stronę www.ubramraju.pl. Spójrzmy wszyscy za horyzont własnych lęków.
 
Witaj, Malachiaszu
Chętnie zajrzymy na stronę, ale po pracy. Najpierw musimy ograbić kilka mogił. Potem pójdziemy na czarną mszę, ale z samego rana, jak czarny kur zapieje, odpalamy Internet.
Jako że atmosfera mila i braterska, my także polecamy portale poglądowe. Oto kilka z nich:
www.golebaby.pl
www.zdupydobuzi.orgazm
www.palcowanierury.eu
Enjoy.

 

 

 

Cześć, ludziska!
Piszę, bo chciałbym rozświetlić odrobinę te miejsca, gdzie słońce nie dociera. Nie znaczy to, że zamierzam zerkać w wasze odbyty. Ha ha ha. Przypomnijcie sobie, kiedy po raz ostatni płakaliście ze śmiechu. Pewnie jak sąsiadowi podpieprzyli dekle od samochodu, co? Ha ha ha. Albo kiedy okazało się, że żonę sąsiada od świni odróżnia jedynie obrączką na palcu. Świnia ma ładniejszą. Ha ha ha. Swoją drogą, skoro jesteśmy przy temacie grubych bab, muszę przyznać, że moja żona jest tak gruba, że pasek musi zapinać bumerangiem. Ha ha ha. Najlepsze, że jej matka ma jeszcze więcej cielska. Teściowa jest tak wielka, że Japońscy turyści myśleli, że kręcą u nas kolejną część "Godzilli", kiedy szła deptakiem. Ha ha ha. A tak w ogóle, wiecie dlaczego Japończycy jedzą tyle ryżu? Bo ktoś ich ostrzegł, że po ziemniakach będą wyglądali jak moja stara. Ha ha ha
To tylko próbka moich kontrowersyjnych żartów. Jeśli mój program przypadł wam do gustu, zapraszam na występ na żywo.
Czołem.
 
Ale ubaw.
Ha, ha, ha
Hi, hi, hi
He, He, He
P. S. Nie pisz do nas więcej.
P. S. 2 Twoja żona jest tak gruba, że bierze udział w crashtestach jako pojazd. A tak poza tym największą wadą twojej żony jest to, że wyszła za takiego ćwoka jak ty.

 

 

 

 

Siemacie
Muszę wam się przyznać, że bzyknąłem ostatnio koleżankę z pracy. To znaczy bardziej klientkę, bo musicie wiedzieć, że pracuję w prosektorium. Nic szczególnego w sumie, zwykłe szturchanko na śpiocha. Tyle, że trochę się spietrałem, kiedy kumpel powiedział mi, że to nadużycie stanowiska. To jakby cukiernik wpierdalał całą marmoladę z pączków i sprzedawał byle gówno bez nadzienia. Do tej pory nigdy tak nie myślałem, ale coś w tym jest. Ojciec zawsze mi powtarzał, że prawo i przepisy są po to, żeby był porządek. Czy myślicie, że seks ze sztywną laską jest nadużyciem i czy za to idzie się do piekła albo, co gorsze, do więzienia?
J. E. Baka

 

Siemasz
Daj spokój, każdy nadużywa stanowiska pracy. Moj dziadek na przykład wyjadał z pączków marmoladę i uzupełniał braki kałem. Nikt się nie połapał. A co do twojej historii z prawnego punktu widzenia, jeśli dziewczyna nie wypełniła przed śmiercią deklaracji, na mocy której nie życzy sobie być dupczona po śmierci, nie ma o czym mówić . Deklarację taką można uzyskać w formie gotowego wzoru. Formularz dostępny na stronie www.zwyrole.pl.

 

 

 

Elo
Jestem Jasiek, ale wszyscy mówią na mnie Jazgot. Zrobiłem ostatnio błąd, bo uprawiałem razem z koleżanką cyberseks przez telefon. Tak naprawdę nawet jej nie lubię, ale gdybym odmówił, wyszłoby, że jestem frajer albo i ciota. W każdym razie zrobiłem co trzeba, ale boję się, czy nie będzie z tego wpadki. Wiecie jak to bywa. Żebyście dokładniej poznali sprawę, dodam, że mam Samsunga Galaxy S4, a moja koleżanka Lumię 920. Powiedzcie czy mogę spać spokojnie.
JAZGOT
 
Drogi Jazgocie,
Jeśli telefon był w kondomie, do zapłodnienia nie dojdzie. Nawet jeśli zapomniałeś o zabezpieczeniu, bez obaw. Wystarczy tylko, ze wypowiesz natychmiast magiczne zaklęcie sierżanta Hartmana z "Full Metal Jacket": "Najlepsze, co mogło ze mnie być, ściekło po dupie mojej mamusi i wsiąkło w prześcieradło".
 

 

Dzień dobry,
Mam na imię Jusuf i jestem Cyganem. Ludzie pytają, jak żyje mi się w Polsce. Chciałbym odpowiedzieć, że wspaniale, ale nie mogę. Wciąż muszę znosić upokorzenia i obelgi. Ostatnio na przykład moja sąsiadka oblała mnie z okna na piętrze fusami i powiedziała: "powróż sobie, co ci spadnie na łeb następnym razem, zasrańcu". A kiedy poszedłem na komisariat złożyć zawiadomienie o pogróżkach, jeden z policjantów powiedział, że ukradłem fusy sąsiadce, a fusy to prawie cała kawa i, że mam, cytuję: "przejebane jak cygański tabor, który złapał gumę na autostradzie". Czy Polacy muszą być tacy wredni?

Nie przejmuj się, Jusuf. Polacy tak już mają. Myślą stereotypowo od urodzenia do śmierci. Ale nie łam się, brachu, są jeszcze dobrzy Polacy jak my.
P. S. Czy to nie ty przypadkiem podpieprzyłeś nam tusz z drukarki?

 

 

 

 

Buongiorno!!!
Mam na imię… chociaż to właściwie mało istotne, jak mam na imię. Nie przywiązuję do tego wielkiej wagi. To, kim jestem, zależy od miejsca, w którym się znajduję, dlatego najczęściej mówię o sobie „obywatel świata”. Chwilę temu na przykład wróciłem ze słonecznej Italii. Nawet jeszcze nie zdążyłem ściągnąć wilgotnej od potu koszuli, w której paradowałem dumnie po brukowanych uliczkach Padwy. Cóż za miejsce! Cóż za ludzie! Cóż za jedzenie! Mamma Mia!
W swoim życiu poza Italią odwiedziłem także Etiopię, gdzie karmiłem murzyńską ręką lwa, tą samą ręką podcierałem sobie tyłek na sawannie oraz dłubałem w nosie. Piękne chwile. Dziś ta ręką leży w moim mieszkaniu zaraz koło szpadla i grabi.
Właściwie moja rodzina nigdy nie lubiła wyjeżdżać. Ojciec nawet z pokoju nie wychodził, ale to chyba dlatego, że brakło mu obu nóg. Jedynie dziadek obejrzał kawałek świata. W latach sześćdziesiątych wywieźli go na Syberię, gdzie spędził resztę życia, znaczy półtora tygodnia.
Może polecilibyście mi jakieś miejsce? Bardzo lubię pamiątki.
 
Witaj, Obywatelu świata
Szczególnie polecamy kraje egzotyczne takie jak Tajlandia. A co do pamiątek większość przywozi kiłę, cholerę, gruźlicę albo HIV. Wybierz coś.
 

 

Pochwalony
Piszę do szanownej redakcji ja − to znaczy Wincenty Ziemianin. Odkąd zmarła moja Jadźka − szanowna małżonka, wierna i robotna kobita − nie wiem, w co mam włożyć ręce. Przy gospodarce roboty, proszę redakcji, że dnia nie staje na wszystko w obejściu, a mnie trza na polu robić, co by plon zebrać. Jak na złość jeszcze pech mnie napotkał.
W zeszłą niedziele, zaraz przed sumą, do naszego ogródka wlazł dzik albo wyrośnięty kot. Nie wiem co, bo okulary żem zgubił na polu. No i jak tamto coś wlazło, tak wyleźć nie może do dzisiaj. U szanownej redakcji na pewno wiele mądrych głów, więc naszła mnie taka myśl, żeby się poradzić.
To pisałem ja − Wincenty Ziemianin.
Z Bogiem.
 
Pochwa Lony
Jeżeli to kot, zrób mu „przysmak twardziela”. Ta prosta potrawa składa się z dwóch składników. Wystarczy zmielić ochłap mięsa i dosypać do niego słuszną porcję tłuczonego szkła. Jeśli sierściuch nie padnie, znaczy, że masz w ogródku tygrysa.
Jeżeli zaś trafiłeś na świnię, ożeń się z nią, ale nie róbcie dzieci. Wystarczy na świecie głupich, dzikich świń.
Zbokiem
 

 

Szanowna redakcjo,
Piszę do was, gdyż moja ukochana siostrzyczka zaraz po maturze wyjechała do Holandii. Napisała ostatnio, że sprzedała jednemu gościowi kalafiora, a ja głupi myślałem, że pracuje w warzywniaku. Dopiero kiedy zobaczyłem jej zdjęcia na portalu erotycznym, zrozumiałem, co tak naprawdę robi.
Studiowałem socjologię, a więc wiem, jakie zagrożenie niesie z sobą prostytucja. Nie chcę, by moja siostra puszczała się za pieniądze. Co mam robić?
Socjolog

Socjologia to zły kierunek. Radzimy zacząć studiować Ginekologię, a przy okazji zaocznie aborcję. Dopóki twoja siostra ma pracę, ty także nie powinieneś narzekać na brak zajęć.
P. S. My też nie chcemy, by twoja siostra puszczała się za pieniądze, skoro może to robić za darmo.

 

 

 

Dzień dobry

Niedługo zostanę ojcem, ale muszę przyznać, że pomimo wielkiego szczęścia, jakie na mnie spadło, czuję także ogromną odpowiedzialność. Nigdy nie byłem ojcem, nie mam pojęcia, co powinienem robić, a czego nie. Co, jeśli sobie nie poradzę? Wolałbym nie nawalić jako mężczyzna. Proszę o wsparcie.

Tatuś

 

 

Cześć, Tatuśku
Jasna sprawa, że jesteś zestresowany. Narodziny dziecka to piękna chwila dla każdego rodzica, chyba że wkurza cię smród zasranych pieluch, gaworzenie i darcie ryja w środku nocy. Wtedy polecamy środki antykoncepcyjne albo truciznę. Spokojnie, żartujemy tylko, żeby cię rozerwać. Tak naprawdę dziecko wystarczy zagłodzić. To też żart, chyba że jesteśmy w Afryce.
Wracając do tematu, najbardziej palącym problemem dla początkującego tatusia jest wybór imienia. Większość nie daje rady już na starcie, dlatego my polecamy gotowe rozwiązanie; Wybierz sobie imię Juan i spierdalaj do Meksyku.
Adios.
 

 

Cześć,
Mam na imię Emil i pracuję jako konsultant telefoniczny. To trudna praca wymagająca dużej cierpliwości i nieprzeciętnych umiejętności w sferze obsługi klienta. Wiecie na pewno jak to bywa. Ludzie są różni i czasem po prostu przesadzają. Dziś na przykład facet myślał, że dodzwonił się na seks telefon i pół godziny musiałem gadać, w co jestem ubrany i czy odczuwam dyskomfort, gdy spocona moszna klei mi się do uda. Czasem mam tej pracy serdecznie dość. Macie jakieś przydatne rozwiązania, które pomogłyby mi znieść ten ciężar?
Pozdrawiam
 
W tej chwili wszyscy doradcy są zajęci, prosimy spróbować ponownie później.
Tra la la la la
Tra la la la la
Tra la la la la
 

 

Witam,
Zrobiłem coś strasznego. Nie można tego wytłumaczyć, usprawiedliwić ani tym bardziej wybaczyć. Otóż wczoraj, przedwczoraj i jeszcze w poniedziałek przespałem się z własną siostrą. Zaczęło się niepozornie, gdyż siostra przyszła do mojego pokoju w środku nocy i powiedziała :
− Braciszku, w mój odbyt wszedł zielony skrzat z garncem pełnym pieniędzy. Może zajrzałbyś?
Pomyślałem sobie, a co mi tam, przecież nie wyjedzie na mnie pociąg z tunelu ani nic w tym rodzaju, a okazja do zarobienia paru groszy może się więcej nie trafić. No i zacząłem szukać skrzata.
− Strasznie tu ciemno, siostrzyczko − powiedziałem. − Masz zapałki?
− Zdurniałeś?! Wystraszysz go ogniem. Słyszałam, że skrzaty wychodzą tylko gdy podasz im rękę, a najlepiej całą pięść.
− Pięść? − Nie mogłem uwierzyć, ale żądza kasy była silniejsza.
Wyprowadziłem więc cios, ale bez rezultatu. Skrzat dalej siedział w dupie mojej siostry. Po pięciu minutach wyciągnąłem rękę z jej odbytu.
− To chyba bez sensu − powiedziałem.
− Nie trać nadziei. Czuję, że on już ci ufa, ale potrzebuje jeszcze ze dwóch, może trzech dni.
Czy jest coś gorszego od fistingu na dupie własnej siostry? Będę smażył się w piekle.
Pozdrawiam
XXX

Z gorszych rzeczy od kazirodztwa kojarzę tylko „Modern Talking”. A w piekle na pewno nie jest tak strasznie. Podobno szatan całkiem nieźle śpiewa. Jego ulubione kawałki to „Cheri Cheri Lady”, „Cheri Cheri Lady puszczane od tyłu” − twojej siostrze na pewno się spodoba, i „Cheri Cheri Lady w poszerzonej czterdziestogodzinnej wersji”.
P. S. Zielony skrzat z garncem pełnym złota nie mieszka w odbycie, tylko w moim przewodzie moczowym. Aby wyszedł musisz zagrać piękną pieśń na flecie. Zapraszam. Dzielimy się po połowie. Ja biorę garniec, a ty wyssanego skrzata. Graj, chłopcze!

 

 

 

 

 

Szanowna Redakcjo
Napisałem jakiś czas temu tekst. Niestety jestem na tyle leniwy, że nie chce mi się wymyślić tytułu. Chciałbym, żeby moje opowiadanie odzwierciedlało swojskość, skromność oraz konstruktywność prezentowanych postaw i poglądów. Najlepiej, gdyby działało to na zasadzie kontrastu. Dodam jeszcze, że lubię czarny humor i sarkazm. Podrzucicie coś?
Pozdrawiam
Autor
 
Szanowny Autorze
Widzieliśmy kiedyś płonące pola naftowe w Kuwejcie − obraz bogactwa, egzotyki i zniszczenia. Cholernie ładny widok. Niestety na polskich polach nie uświadczysz nafty, co najwyżej gnój, więc nie kombinuj, tylko zatytułuj swoje opowiadanie „To nie są pola naftowe Kuwejtu”. Wszystko i nic zarazem.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Quentin · dnia 24.10.2014 05:11 · Czytań: 1056 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 27
Komentarze
euterpe dnia 24.10.2014 09:26 Ocena: Świetne!
Świetne!
Jest tu wszystko, każdy problem świata. Taki tam bigos:)
Rozwaliła mnie obojętność matki na to, że jej synalek zbija bąki przy jej pełnowartościowych filmach. Kryptoreklamy, których tak wiele w naszych telewizjach, gazetach i w sumie wszędzie. Wystarczy spojrzeć na program chociażby "Must be the music", parówek berlinek tam od cholery, a i miejsce zagrzał jakiś napój "roko". To takie robienie z ludzi debili.
Z żartów o teściowej to znam: "twoja stara jest tak stara, że ma już w cyckach mleko w proszku"hłe hłe hłe.
Miłość fizyczna z truchłem, to dopiero czad. Na jego miejscu, podjęłabym współpracę z "mamuśką":)
Jazgot, to nic. Ja słyszałam o ciąży pozamacicznej w kolanie. To dopiero czad:p
Kazirodztwo, strach przed byciem rodzicem, dyskryminacja... Jest tu absolutnie wszystko.
Jestem na tak. Ja, ja:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
al-szamanka dnia 24.10.2014 10:09 Ocena: Świetne!
Cytat:
oglą­dał wła­śnie jeden z moich fil­mów. Jedną ręką trzy­mał na myszy kom­pu­te­ro­wej, zaś drugą

Cytat:
Je­że­li mam racje(ę)

Cytat:
Jako że at­mos­fe­ra mil(ł)a i bra­ter­ska

Cytat:
że żonę są­sia­da od świni od­róż­nia je­dy­nie ob­rącz­ką(a) na palcu.

Cytat:
Dziś ta ręką(a) leży w moim miesz­ka­niu zaraz koło szpa­dla i grabi.


Jaki ten świat jest skomplikowany!
Nie dziwota, że narastają problemy, z którymi nawet wytrawny doradca ciężko daje sobie radę.
Pamietam, gdy przed wielu, wielu laty przypadkowo przejrzałam egzemplarz Bravo świeżo zakupiony przez moją dziewięcioletnią bratanicę. A tam jakaś ciocia Emilia odpowiadała na pytania sfrustrowanych uczennic podstawówki zwierzających się z własnej nieudolności podczas pettingu, oraz proszących o trefne adresy punktów aborcyjnych.
Odpowiedzi w niczym nie ustępowały tym, zamieszczonym przez Ciebie.

Porządnie wyśmiałeś osłabiającą absurdalność i głupotę wszelakiego rodzaju mediów(bo przecież gazeta nie ustępuje internetowi, a ten nie ustępuje telewizji) i ich wiernych użytkowników.

Podobało się.
Pozdrawiam :)
alkestis dnia 24.10.2014 10:44
Nie, nie i nie! Coś ohydnego. Na taki świat się nie godzę. Co to ma być? Ni to śmieszne, ni to straszne. Wrażliwość zdechła pod płotem, rechoczemy w takt wyznaczony szambem. Bez sensu. Nie trafił do mnie przekaz. Pomieszanie z poplątaniem. Taki syf dla syfu.
Nawet szoku nie zafundował, jedynie smętne pokiwanie głową, no taaak.

pozdrawiam
Quentin dnia 24.10.2014 11:46
Witajcie,

euterpe, miło cię widzieć :) Żeby uwzględnić każdy problem świata można się chyba już dziś ograniczyć do samego internetu, ale "lajki" tu i tam pomogą ;)
Cieszę się, że jest rozbawienie.

Al, cholera, pisałem na komórce sporo tekstu, więc pouciekało kilka końcówek itd, no ale to nie tłumaczy niczego ofc. BRAVO to trochę taki archaiczny internet przecież. Gimby nie znajo, ale dziś korzystają z tego samego tyle że w sieci, a więc niewiele się zmieniło pod tym względem :)

alkestis, Wrażliwość zdechła pod płotem... pomieszanie z poplątaniem... syf dla syfu... Podoba mi się :)

Dziękuję wszystkim za odwiedziny. Bardzo miło was widzieć po pewnej przerwie. Do zobaczenia u was. Miłego

Smile
msh dnia 24.10.2014 12:21
Drogi Panie, jestem w pracy, ale przeczytałem ten tekst, co "wisi wyżej”. Jestem uczciwym obywatelem (z naciskiem na obywatel) i dlatego pytam: czy powinienem zgłosić ten fakt w kadrach, by potrącono z mojej pensji dziesięć roboczominut, czyli czas który zużytkowałem na czytanie; czy też przemilczeć temat, licząc na to, że fakt kradzieży roboczominuty nie wyjdzie na jaw. Mogę również nałożyć włosiennicę i poddać się samobiczowaniu, a na pytania: dlaczego, udzielać rezolutnej odpowiedzi: bo dlatego. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź. Wierny czytelnik (z naciskiem na obywatel) ps Uśmiałem się, a pracę mam poważną, więc muszę się jeszcze wytłumaczyć z tego śmiechu nie na temat... Pozdrawiam serdecznie. msh
jackass1408 dnia 24.10.2014 13:41 Ocena: Świetne!
Zajebisty tekst! Chętnie przeczytałbym książkę w podobnym stylu. Wiele razy zostałem rozwalony na łopatki. Szczególnie obywatel świata z tą jego murzyńską ręką i pamiątkami oraz kondom na telefon były odjechane jak dla mnie.
Pozdrawiam. przemek
Heisenberg dnia 24.10.2014 14:28
Jak dla mnie, trochę za dużo tu tego czarnego humoru. Ale utwór trafny, to trzeba przyznać. No i wyjątkowo zgrabnie napisany. Lekko się czytało, zdania świetnie skonstruowane, tak że czytelnik "płynie" po tekście.
Pozdro!
Usunięty dnia 24.10.2014 14:28
Pomysł dobry, zwłaszcza zakończenie nawiązujące do tytułu i będące trafną puentą.

W znaczący sposób ukazałeś problemy tego świata (łatwy dostępów do pornografii, kołtuństwo i inne, których wymienienie zajęłoby zbyt dużo miejsca);)

Obawiam się jednak, że gdybym weszła teraz na jakiekolwiek forum to… no właśnie – to.
Powtórka z rozrywki – bo chociaż tekst ten wydaje się abstrakcją, to nią w istocie nie jest. To mroczna rzeczywistość! ;)

Pozdrawiam:)
wienczyslaw dnia 24.10.2014 17:14 Ocena: Świetne!
dałeś czadu. po przeczytaniu pomyślałem: "szkoda, że ja tego nie napisałem" :)
palenieszkodzi dnia 24.10.2014 22:16
Do Quentina - nic innego nie wypada, tylko napisać "zacne suchary, milordzie". Tekst sili się na dowcipny z dużą niezdarnością. Naprawdę ciężko zaliczyć go do humoreski, chyba, że na zasadzie przekory :)
Tematyka powala, widać, że autor ma jakieś kłopoty z własną seksualnością. Erotyczne natręctwa szarpią nim z wielką siłą. Tekst oceniam jako bardzo słaby, chociaż jeszcze poczekam,co powie DoCo :-), bo on lepiej się rozeznaje w takich tematach :-)
Przykro, Quentinie, nie da się nic dobrego powiedzieć o Twoim utworze.
Palcia;p
Quentin dnia 25.10.2014 00:00
I Witam ponownie dziś

msh, poważni ludzie w poważnej pracy potrzebują rozrywki. Jeśli na twojej twarzy w ciągu tych kilku minut roboczych zagościł uśmiech, jestem kontent. I to bardzo :-)

jackass, materiału na książkę pewnie by było w tych internetach, zresztą sam pewnie wiesz, co w trawie piszczy. Każdy wie :-)

Heisenberg, no może i racja, wszak nie stronię od czarnego humoru. Cieszę się, że płynność została zachowana. Dla oczu i umysłu to dość istotne, o czym sam piszesz. super.

zrekapitulowana, abstrakcja nigdy nie jest abstrakcją chyba :-) fikcja podobno nie dorównuje rzeczywistości a już na pewno nie tej internetowej :-)

wienczyslaw, twoja wypowiedź, choć krótka, jest dla mnie bardzo krzepiąca. Tym bardziej, że twoja.

Palcia, autor ma kłopoty z własną seksualnością??? i niby po czym to stwierdzasz? :-) ho ho ho, little girl, nie znamy się aż tak dobrze, żebyś mogła wysnuć takie wnioski. Chyba, że widziałaś mnie w akcji :-) wówczas ok. Przykro mi, że zawiodłem jako mężczyzna.

Wszystkim bardzo dziękuję za poświęcony czas.
Pozdrawiam serdecznie
mike17 dnia 25.10.2014 09:30 Ocena: Świetne!
Najlepszy tekst, jaki ostatnio tu czytałem, i jestem tego tak pewien, jak tego, że po zimie nastaje wiosna, a pomidory są czerwone :)

Maestria, stary, napisane dosadnym, ciętym językiem, adekwatnie dobieranym do netowej zajawki, i nie wiadomo, czy bardziej debilne były pytania, czy odpowiedzi, ale chyba obie strony warte siebie.

Obśmiałem się jak nigdy dotąd, sytuacje porąbane do kwadratu świetnie oddają feeling, jaki niestety panuje w sieci: wystarczy wejść na jakikolwiek czat i poczytać, co te mondre lódzie tam wypisujo, jeden mądrzejszy od drugiego, a ich "intelektualne" wzloty kształtują stany chwilowych mentalnych uwstecznień.

Razu pewnego, przez pomyłkę wlazłem na stronę, gdzie babki gadały o swoich doznaniach seksualnych, i choć jestem starym erotomanem (wersja domowa), to włos mi się uniósł na kolanach, a szczena opadła i tak trwałem i trwałem, osłupiały...
Takiego prymitywu z ust kobiet w życiu nie słyszałem.

Świetnie ukazałeś denny charakter niskopienności netowych "rozważań" - w tym śmietniku znaleźć można dosłownie wszystko: od treści religijnych, przez radosną tfurczość, po hardcorowe kurewstwo.
I ta wszechobecna głupota i ograniczenie umysłowe, jakie ukazałeś w swoich postach.
Net wszak jest rzeczywistością, odrębnym światem i to ludzie go tworzą, i patrząc na mentalną kondycję co poniektórych, widzi się, jak świat stacza się po równi pochyłej.

To sum up,

Jesteś mistrzem pióra, Quentin, jestem tego pewien od zawsze.
Wiem, że widząc przy kawałku twój nick przeczytam COŚ.
Nie zawodzisz, trzymasz bardzo wysoki poziom.
A że obaj piszemy męską prozę (może wszyscy Bliźniacy tak mają?), to naprawdę wiele nas łączy :)

Howgh!
labedz dnia 25.10.2014 10:53 Ocena: Świetne!
Kawał wybornego tekstu, z jakim luzem i lekkością napisany! Co za styl i jaka genialna zabawa stylizacjami! Masz chłopie, absolutny słuch literacki i mistrzowsko z niego korzystasz. Kawał dobrej ironii, sarkazmu i ciętej formy, idealnie skrojony i przemyślany.
Po prostu majstersztyk, w każdym calu i od każdej strony. Bezapelacyjnie, jeden z najlepszych tekstów na portalu, który zresztą dowodzi, że kaliber Twoich umiejętności jest potężny.
Dobra robota.

Drodzy komentatorzy
Tego kawałka, którzy nie dostrzegają w tym utworze niczego interesującego - redakcja sugeruje, abyście zajęli się z pasją działkownictwem lub udzielaniem się w poszerzaniu sweetfociowych zasobów sieci, bo o literaturze wiecie dużo za mało, skoro nie jesteście w stanie tego docenić.
palenieszkodzi dnia 25.10.2014 23:05
Zastanawiam się, Quentinie, co było tak pomocne dla Ciebie w moim komentarzu, że aż pozieleniał?:) Przecież tekst wybitnie mi się nie podoba, co zresztą szczerze napisałam. Ach, ta męska przekora :-). Pozdrawiam!

P.S. Do łabędzia: nie widzę nigdzie Ciebie łabędziu w Redakcji portalu, dlatego sugeruję, byś nie polecał innym użytkownikom pasji różnego rodzaju, radzimy sobie sami. Twój komentarz (ten tłustym drukiem) powinieneś skasować, bo wykracza poza Twoje kompetencje. Zresztą nawet nikt z Redakcji chyba nie odważyłby się na takie "sugestie". Palcia pozdr :-)
Quentin dnia 26.10.2014 00:40
Witam porą nocną, jakże miłą dla oka po takich komentarzach.

Mike, Mistrzu nie bez powodu pisany wielką literą. Wielce jestem rad, że tekst przypadł ci do gustu. Wielu mistrzów mamy na naszym kochanym portalu i myślę, że każdy przyzna mi rację, gdy powiem, iż jednym z największych jesteś ty, dlatego tym bardziej mogę tylko skłonić pokornie głowę pod naporem pochwał :) Oto dla mnie rzecz.

labedz, i twoje zdanie znaczy dużo, jako że piszesz na poziomie. Miło słyszeć, że potrafię jeszcze czymś zaskoczyć. Stwierdzenie "jeden z najlepszych tekstów" to bardzo poważne słowa, a jeśli wypowiedziane z ust poważnego twórcy, mogę jedynie skłonić pokornie czoło po raz drugi dziś.

Panowie, dziękuję za wasz czas i refleksję. Dzięki wam mój krótki weekend jest bardzo miły.

Palcia, to że komentarz negatywny nie oznacza, że bezużyteczny przecież. Krytyka krytyką, a myśleć trza obiektywnie. Ale twoje pytanie jest jak najbardziej słuszne, bo pomocna nie byłaś :) z pełną świadomością mogę stwierdzić, że twój negatywny komentarz nie jest recenzją, nie jest nawet opinią. Umieściłem go w przegródce tych, które także dobrze kojarzymy z neta w stylu "nie bo nie" albo "gówniane", czyli bezbarwna pisanina dla zabicia nudy, a personalne przytyki odnośnie problemu w sferze seksualnej dno kompletne. Więc dlaczego pomocny? Hm, może dlatego, że uświadamia mi, iż są pewne granice, których twórca nie powinien przekraczać, jeśli traktuje sztukę poważnie. To trochę zawiłe, ale czuję, że podałaś mi pomocną dłoń, czuję jej ciepło i delikatność, która trochę nie pasuje do raczej ostrej osobowości ;) Aby stwierdzić, czy jesteś pomocna czy nie, będę musiał zajrzeć w twoją twórczość i zrobię to, więc czekaj na mnie i na moją ostateczną opinię. Bój się ;)

labedz i Palcia, oboje macie silne charaktery. Wasza twarda postawa uświadamia mi, że robię to, co zawsze chciałem robić swoją twórczością. Wywoływać emocje. Nice :) Nie brnijcie tylko w konflikt, proszę.

Wielkie dzięki
Pozdrowienia
labedz dnia 26.10.2014 08:46 Ocena: Świetne!
Droga palenieszkodzi,
jak podejrzewałem - masz problem z wyczuciem stylizacji i kompletnie nie wyczuwasz działania mechanizmu trawestacji, czego dowodzi Twoje (nie)zrozumienie pogrubionej części mojego komentarza.
Nie masz pojęcia o moich kompetencjach, to raz, a dwa, że nigdzie nie sugerowałem, jakoby byłbym członkiem Redakcji portalu (czy jakiejkolwiek innej, choć akurat członkiem pewnej redakcji w życiu jestem). Ironia to trochę trudniejsza forma humoru do załapania, rozumiem i zgodzę się, że można z nią mieć problemy. Ale jeśli jej nie łapiesz, to chyba nie ma sensu męczyć się literaturą, jest tyle innych, mniej wymagających zajęć...
Nic więc dziwnego, że komentowany kawałek do Ciebie nie trafił. Ani nie wyczułaś świetnej nuty w tym utworze. Komentowanie na zasadzie "coś jest do niczego bo tak" jest dowodem numer dwa w tej sprawie.
Nie traktuj więc mojej sugestii o działkownictwie jako złośliwości, a po prostu jako życzliwą radę, z którą równie dobrze możesz zrobić nic. Pozdrawiam.

A Tobie, Quentinie, po ponownym przeczytaniu Twojego tekstu przy porannej, weekendowej kawie, chciałem życzyć kolejnych utworów tylko na takim poziomie jak ten. A właściwie życzę tego sobie, bo uwielbiam Twoje pisanie. Pozdrawiam.
akacjowa agnes dnia 26.10.2014 13:36
Hej
Mam wrażenie, że pisząc nic się nie męczyłeś. Jakby tekst powstawał w Twojej głowie na bieżąco. Jeśli jednak cierpiałeś i pociłeś się, to wcale tego nie czuć.
Tematy skrajne, masakryczne i obłędnie zestawione. Da się czytać i krzywić przy tym twarz.
Masz pomysły i umiejętność ich przekazania.
Po tekście pozostaje dreszcz obrzydzenia, ale to chyba komplement dla autora :)
Pozdrawiam
AA
Miladora dnia 26.10.2014 14:25
Cóż... znając wpisy w Internecie, bez trudu mogłabym uwierzyć w autentyczność tych listów. :)
I chociaż ktoś kiedyś powiedział, że "głupota w niczym nie jest gorsza od mądrości i niczym się od niej nie różni", to jednak mam odmienne zdanie - różni się, chociażby tym, że jest jej znacznie więcej.
Od lat nieodmiennie kiwam głową ze zdumieniem, że ludzie hodują w głowach taki groch z kapustą bez cienia samokrytycyzmu, co Tobie udało się doskonale tu przedstawić.
Ale to nie jedyna strona tego medalu - odpowiedzi na owe listy to następny przyczynek do historii ludzkich reakcji. I tu skojarzyła mi się książka (i film) "Fisher king", w której prowadzący audycję mieszał z błotem słuchaczy na podobnych zasadach.
Podobno na głupie pytania istnieją tylko głupie odpowiedzi. Ale czy to nie sprawia, że głupota zaczyna się szerzyć niczym pożar lasu?
Jesteśmy zaiste bardzo niedoskonałym gatunkiem - i poniekąd na własne życzenie. :)

Miłego, Quentinie :)

Aha - drobne omsknięcia w tekście to odwzorowanie pisowni tych ludzi?
Bo tak to odebrałam.
Quentin dnia 26.10.2014 17:07
Drogie Panie

Agnes, nie męczyłem się szczególnie. To była jedna z tych chwil zwanych natchnieniem. Muszę przyznać, że pisało mi się te bzdury fantastycznie ;) Ale to chyba kwestia tego, że znam dany temat na wskroś, więc słowa ze mnie płyną i płyną. Za komplement dziękuję bardzo :)

Mila, mam podobne obawy, co do głupoty. Może faktycznie lepiej nie poświęcać jej uwagi, a już na pewno nie gloryfikować. Mimo wszystko chyba nie sprawiłem, że ktoś zgłupiał po lekturze "To nie są..." ;)
A co omsknięć, nie ukrywam, że konwencja ma ogromne znaczenie w pewnych sprawach. Tutaj także. Myślę, że tak musi być i pozostać też tak musi, choć nie będę czarował, że na pewno kilka potknięć powstało jak zwykle u mnie ;)

Dziękuję serdecznie za wizytę. Miłego dnia
zajacanka dnia 26.10.2014 18:11
Witaj Quentin Ironia Sarkazm!
Bo to Twoje kolejne imiona, czyż nie?
No, cóż. Głupota ludzka nie ma granic, a Ty dałeś na to dowód na piśmie. I nie mówię o Tobie, broń Boże!
Dobry tekst, w pigułce oddający spotykane w necie wypowiedzi.
Ale czy potrzeba powielać i przejaskrawiać powyższe? I tak na codzień mam dość takowych. Kiedyś z Siseyem (użytkownik PP) na ten temat pod Jego tekstem rozmawialiśmy.
Niemniej jednak usmiechnęłam się tu i ówdzie ;)

Pozdrawiam serdecznie

a
Quentin dnia 26.10.2014 21:45
Hello

Anno, nie mam pojęcia czy potrzeba cokolwiek przejaskrawiać. Zawsze przejaskrawiałem. No, może prawie zawsze, więc widzi mi się, że mam to we krwi. Temat można ująć na wiele różnych sposobów. Pomyślałem, że ten będzie "najkorzystniejszy" :)

Wielkie dzięki za wizytę. Miłego.
Pozdrawiam
palenieszkodzi dnia 27.10.2014 23:14
Quentin, litościwie nie odniosę się do Twej pokrętnej odpowiedzi na moje pytanie dlaczego negatywny komentarz został oceniony jako pomocny. Jednakże pamiętaj, że w psychologii jedną z metod oceny pacjenta są jego wytwory. Stąd pozwoliłam sobie na wzmiankę o seksualności.

Podobną ocenę dostałeś od alkestis.Także i ona miała odwagę napisać ci szczerze, co myśli o takich tekstach. Są jeszcze wrażliwe kobiety na świecie :-), [poza palcią :)]

Tłumaczysz sobie moją ocenę:"nie, bo nie", ale ja wyraźnie wypunktowałam, o co mi chodzi- ciężki, wulgarny humor tej humoreski (sic!) oraz równie wulgarna, pornograficzna treść. To minusy opowiadania. Większość użytkowników chwali Cię za wyłapanie swoistego smaczku internetowych komentarzy. Na Boga, a gdzież pytam, na JAKICH portalach czytujecie takie komenty??? W tym także i Ty, Quentinie,
co zastanowiło
palcię :)

P.S. Nowy Regulamin Portalu nie pozwala mi w tym miejscu odpisać łabędziowi i podziękować jeszcze raz za redakcyjne rady od nieredakcji :-)
Quentin dnia 28.10.2014 21:29
Palcia,
palenieszkodzi napisała:
wulgarny humor tej humoreski (sic!) oraz równie wulgarna, pornograficzna treść

Dopiero tu mamy wypunktowane cokolwiek w sposób konstruktywny ;) dopiero tu
A odnośnie tego, co inni widzą i gdzie, nie masz po co pytać. To sprawa innych ;) Są takie rzeczy w necie, o których nawet nie śniłaś zapewne. Przyjdzie czas, że zajmę się i tymi rzeczami. Ale jeszcze nie teraz.

Bajo
bekita dnia 04.11.2014 23:19
Nowoczesna epistolografia? Trąci abstrakcją.

Dlaczego Mamuśka musiała akurat w pornograficznych grywać? Czy Autor bał się dać na przystawkę Malachiasza, bo wtedy mniejsze grono chciałoby czytać do końca?

Czarno to widzę... Ale jak na tekst bez akcji między poszczególnymi bohaterami, czytało się dość dobrze... Tylko mało do refleksji pozostało. Przynajmniej w moim odczuciu liściki przegadane przez redakcję, a ostatni wpleciony

Zazwyczaj po przeczytaniu Twojego tekstu Quentinie, czekam na więcej. Teraz czekam na trampolinę, która pozwoli mi się odbić od tego, co tu przeczytałam. Może zbyt mały mam mózg dla Twego geniuszu... A może po prostu powinnam przeczytać to innego dnia...;)
Quentin dnia 12.11.2014 23:42
Miło cię widzieć, beki

Uwierz, że to nie kwestia mózgu ani domniemanego geniuszu ;)
A trampolina się przyda, to prawda. Ten tekst to także trampolina dla dotychczasowej reszty.

Next time i dziękuję za wizytę
Pozdrowienia
Druus dnia 06.02.2015 19:15
Pan Blondyn w wysokiej formie.

W wolnych chwilach wracam do ulubionych autorów. Rzecz jasna, musiałem zawitać u Ciebie.
Co tu dużo pisać, Ty zawsze trafiasz w środek tarczy.
Absurdalne stężenie czarnego humoru może zabić, uważaj.

Styl, płynność tekstu, to pierwsza klasa, nieraz już Cię za to podziwiałem, a i tym razem nie pozostaje mi nic innego. Właśnie dzięki tym umiejętnościom możesz pozwolić sobie na tego typu kontrowersyjną treść. Niewielu jest takich autorów na tym portalu. Właściwie jeden, może dwóch.

I śmiać się, czy płakać nad głupotą "naszą" wszechobecną. W trakcie czytanie uśmiech pełen (pożyję kilka minut dłużej), po lekturze płacz mi tylko w głowie. Gdzie ja żyję? Gdzie ja mieszkam?

Pozdrawiam
Quentin dnia 06.02.2015 21:32
Witaj, Druus

Dawno żeśmy się nie widzieli:-)
Dziękuję serdecznie za wizytę i odświeżenie tekstu. Słabą mam pamięć i czasem zapominam, co pisałem i jak.
I ty nie pudłujesz, jeśli chodzi o twórczość, a więc tym bardziej cenię twoją opinię. O stężeniu czarnego humoru pamiętajmy obaj ;)

Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia u Ciebie następnym razem.
Pozdrawiam
Quen
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty