Wsiąść do PKS-u byle jakiego - jackass1408
Proza » Obyczajowe » Wsiąść do PKS-u byle jakiego
A A A
Od autora: Często mam tak, że punktem wyjścia moich tekstów jest życie. Nigdy nie jest to jednak proporcja 1:1, bo wtedy nie byłoby zabawy. Tekst ten ma ciąg dalszy; wiele ciągów, bo to był dopiero początek festiwalu rocka w Cieszanowie. Później było tylko lepiej.
Proszę o jakiekolwiek komentarze, bo nikt nic nie pisze, a przecież o reakcje chodzi
Klasyfikacja wiekowa: +18

         Najpierw musisz wsiąść do PKS-u byle jakiego. Najlepiej w kierunku Rzeszowa żeby jechał albo gdzieś tam. Najlepiej, żeby był zmęczony życiem i zżerającą go od środka szarością, tak jak ty. Najlepiej, żeby się rozpadał i trząsł, i pyrkotał, i podskakiwał, a wystukany w dupę błotnik odpadł jeszcze przed wyjazdem z dworca. 
         W końcu dojeżdżasz po mękach z pęcherzem, bo kibel nieczynny ktoś napisał korektorem i tak musi zostać. Trzymałeś więc te hektolitry piwa, które wdusiłeś w siebie odrobinę wbrew sobie, ale tylko o drobinę, by szybciej minęła męczarnia kiedy jesteś całkiem sam, bo wokół wapniaki, byłe ubeki i cioty, i napić się nie ma z kim.
         Całujcie mnie w dupę – myślisz sobie, odbiegasz kawałek i skraplasz się zaraz za rogiem w świetle lampy. Zaczynają cię mijać te nieprzyjazne gęby i wykrzywiają się, że jak tak można i gdzie zginęła kultura, a ty obserwujesz ich przez zarumienionego delikatnie chuja i zastanawiasz się, gdzie się podziały tamte prywatki i czy tamtych ludzi zniszczyła proza. A może to była poezja? Poezja, której im brakowało. Zagubiona poezja, co to wystawiła białą flagę pod naporem codzienności, krwawiąc lekko z serca i żałując, że to już koniec, że zostałeś zniewolony, że wyrwali ci szponami wszystko, co się liczy; wszystko, co kochałeś. Gapiłeś się tylko i wolałeś się poddać zamiast umrzeć wolnym, a teraz prosisz o szacunek, czy może litość, a ja nie mam dla ciebie nic nędzny robaku, bo w blasku reflektorów oddałem wszystko rozgrzanemu tłumowi, gdy ten wyniósł mnie na falę… i upuścił, jak kurwa zwykle, a mimo to zdołałem się podnieść i znów wznieść ponad ich głowami, będąc tak lekkim, jak tylko się da, tonąc w morzu gwiazd.
         I gdy twój pęcherz już umiera ze szczęścia, a tej piękności po drugiej stronie ulicy przynieśli suknię z welonem w komplecie z tabunem dzieci; gdy już kroczysz dumnie na dworzec, by tam dokonać swego żywota między menelem, a bankomatem bez serca, dociera do ciebie, że możesz zrobić wszystko i powinni się zastanowić ludzie, którzy skreślili cię na starcie. To siebie powinni skreślić, gdyż nie znają odpowiednich proporcji. Dla ciebie najbardziej odpowiednią proporcją okazało się jakieś dziewięć setek wódki wymieszanej z resztką soku w litrowym kartonie. Gdyby nie to, nigdzie byś nie doszedł z tego pierdolonego zadupia, do którego zawiózł cię jebany pociąg kilka godzin później, gdy już odwiedziłeś zamykaną lada moment galerię i w najtańszym sklepie zerwałeś z wieszaka najzieleńsze spodenki po tej stronie mocy oraz klapki niewygodne w chuj, jebiące gumą, a po dniu, dwóch, także twymi złaszonymi stopami, które z wodą wzięły tymczasowy rozwód.

        Most świecący wszystkimi kolorami tęczy w nieprzebranej ciemności Wisłoka stał mi przed oczami, gdy powieki opadały, a kiedy się unosiły me oczy zalewał okropny widok panienki, która olewała mnie na maksa, choć wgapiałem się w nią bezczelnie przez całą drogę. Jakoś podejść mi głupio było, bo miejsce zajęła sąsiednie jej rozkraczona torebka, w której mógłbyś człowieku grzebać do zarzyganej śmierci, a i tak byś nic przydatnego nie znalazł, ni chuja. Jej zdegustowany, czy tam znudzony wyraz mordki świadczył raczej o tym, że ma mnie za ścierwo, szmatę pierwszą lepszą z brzegu, w którą może wytrzeć, co najwyżej, swe śliczne balerinki w drodze na szczyt tap madyl. Więc nie podszedłem. Zamiast tego usnąłem. Obudziłem się na szczęście w porę, bo w przeciwnym razie marnie bym skończył na Ukrainie, lub parę kilometrów przed. Na pierwszej linii frontu bym się znalazł, w razie gdyby ebola mnie jeszcze nie wykończyła albo  jakiś inny pasożyt – huba ludzka na przykład, co przylepia się i ssie ci połe, a ty powtarzasz: „ssij połe, ssij połe, choć wcale tego nie chcesz, ale ta huba działa na mózg, ryje ci banię konkretnie i gorąco pragnie abyś zginął marnie. Nie teraz jednak jeszcze, gdyż musiałaby znaleźć sobie nowy dom, a spodobało się u ciebie szmacie hubiastej i leniwa jest strasznie. Jakby miała szukać na takim zadupiu jakiegoś apetycznego kąska, to się odechciałoby jej żyć. Huby żywot trudnym jest, podobnie jak mój po wyturlaniu się na peron pierwszy i jedyny na tym zadupiu, gdzie ciszę przerywa tylko ujadanie wygłodniałych bestii.
       No ale w końcu kogoś znajdujesz albo ten ktoś znajduje ciebie, gdyż ognia chce, a ty jeszcze masz żarkę. Jako dobry człowiek o gołębim sercu pożyczasz ciulowi zapalniczkę zniszczoną fest przez magiczny płyn zwany wywarem z chmielu, a raczej to, co zazwyczaj cię od niego oddziela, czyli kapsel za kapslem.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
jackass1408 · dnia 25.10.2014 20:31 · Czytań: 512 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 2
Komentarze
Quentin dnia 26.10.2014 21:51 Ocena: Dobre
Sposób na życie

W tych kilku akapitach, jackass, próbowałeś uchwycić pewną filozofię życia i myślę, że w dużej mierze podołałeś. To takie proste; wsiąść gdziekolwiek i wysiąść gdziekolwiek. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Już dawno doszedłem do wniosku, że nie ma większego znaczenia, gdzie żyjemy i jak, ważne jaki bagaż zabierzemy z sobą w podróż. Przeważnie jest to niestety bagaż doświadczeń. Tak naprawdę chyba nie można zacząć wszystkiego zupełnie od zera. Pamięć nam nie pozwoli, choć to zależy naturalnie od człowieka.

Dla mnie "Wsiąść..." to krótka historia o ucieczce bądź szukaniu, pozostawiająca otwarte drzwi. Mnóstwo otwartych drzwi.

Myślę, że to dobra robota
Pozdrowienia
jackass1408 dnia 27.10.2014 19:43
Dzięki za komentarz. Podoba mi się twoja interpretacja, choć nie do końca takie miałem intencje. W dużej mierze jednak masz rację. Ucieczka z bagażem wypełnionym po brzegi, to jest zdecydowanie punkt wyjścia, ale w tym wypadku nie można wysiąść gdziekolwiek, bo droga wiedzie tylko w jedno miejsce na ziemi. O tym miejscu może jeszcze napiszę. Muzyka gra tam bez przerwy, a pył wdziera się do ust i nosa. Nie zamieściłem reszty, bo jeszcze musi trochę poleżeć zanim się do niej dobiorę. Teraz nie mógłbym jej skrzywdzić, a w końcu o to chodzi.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty