Czterdziestka - emelkali
Proza » Humoreska » Czterdziestka
A A A

 

Cholera, cholera, cholera…!
Ale po kolei.
 
Wiecie, jak to jest, kiedy czterdziestka stoi za progiem i przebierając nogami, szykuje się do wejścia? Kiedy rutyna w pracy zdaje się nudna aż do wyrzygania? Jak to jest, kiedy po piętnastu latach małżeństwa już nawet nie ma co udawać, że słucha się długaśnych monologów Ślubnego?
Nuda, śmierć nadziei i marzeń.
I owszem, można zamknąć się na kanapie ze słuchawkami w uszach (a w słuchawkach Meat Loaf na pełny regulator) i lapkiem na kolanach, tworząc kolejnego perfekcyjnie doskonałego księcia z bajki, tudzież maga, tudzież – o tak, to teraz nie dość, że na topie, to jeszcze takie seksowne – no więc tudzież wampira o bosko chmurnym spojrzeniu.
No można, ale co to da?
W ostatecznej ostateczności i tak trzeba iść do wyra z niekoniecznie perfekcyjnym Ślubnym, a rano wstać do wymiotnie działającej roboty.
Tak, jest ciężko, nie ma co gadać. Kryzys wieku średniego, wczesna menopauza, pierwsze objawy ostatecznej depresji. Kit, mydło, powidło. Zwał jak zwał. Każda szanująca się – albo i nie – czterdziestka, bez względu na to czy rycząca – jak tegoż tekstu autorka – czy też raczej cichuteńka… każda czterdziecha wie, jak to jest.
A wy – egzemplarze młodsze i sądzące, że ich to nie spotka – HA! HA! HA! No, na pewno!
Moja Czterdziecha zapukała w czerwcu.
Tam, zapukała, walnęła piąchą w drzwi i wlazła nieproszona. Nie żebym miała coś do powiedzenia, albo za owymi drzwiami mogła ją zatrzymać. Wlazła i zaczęła się panoszyć. Naraz wszystkie ciuchy stały się jakieś takie… kuźwa za krótkie, makijaż za ostry, muzyka za głośna…
No, generalnie, wszystko zrobiło się wybitnie wk…
No, wiadomo jakie.
I jeszcze ta przezroczystość.
W maju szłam do fryzjera. Założyłam piętnastocentymetrowe szpile i tejże długości spódnicę. Ślubny nawet nie zerknął znad laptopa, kiedy zapytałam, czy dobrze wyglądam. No, ale Ślubny, to Ślubny. Wiadomo, że od czternastu lat z górką, wyglądam dla niego: „ujdzie”. Szłam więc do fryzjera, kręciłam tyłkiem… a wierzcie mi – mam czym kręcić, może nie J.LO, ale jest nieźle. Szłam więc, a robotnicy na rusztowaniu gwizdali.
Co tu gadać. Fajnie było.
A potem wpadła Czterdziestka i pokazała mi język.
– Czego? – zapytałam grzecznie. – To tylko data. Nic więcej. Zmiana pierwszej cyferki, ot co!
– Jaasne… – Uśmiechnęła się z wyższością. Wskazała piętnastocentymetrową spódnicę i dodała: – Sprawdzimy?
Trochę się krygowałam. W sumie piętnaście to… no… mało. Ale przecież, miałam rację, nie? To tylko zmiana pierwszej cyferki. Wcisnęłam się więc w przykrótki ciuszek, obułam w cudne szpile i poszłam pouprawiać spacerek pod blokowym rusztowaniem.
I właśnie wtedy pojawiła się przezroczystość.
I to, kurde, nie przylazła z wolna. Oj, nie. Objawiła się w całej okazałości. Nagle i ostatecznie.
Kiedy tak bowiem szłam, kręcąc prawie J.LO, nikt… absolutnie nikt nie zagwizdał. Nikt nawet nie spojrzał.
Dla robotników byłam przezroczysta.
Rozczarowana, a co gorsza wściekła na maksa, że będę musiała głupiej Czterdziestce przyznać rację, wróciłam do domu.
Pies skoczył ku mnie, merdając ogonem. Kot miauknął, leniwie unosząc głowę.
Zzułam szpilki. Spojrzałam w odbicie. Czterdziecha śmiała się złośliwie.
– Niech ci, kuźwa, będzie – westchnęłam.
Ślubny w salonie przeglądał demoty, chichocząc nad lapkiem.
Stanęłam w drzwiach i, patrząc na małżonka, westchnęłam ciężko.
Ot, co mi pozostało.
Nuda, śmierć nadziei i marzeń.
I właśnie wtedy Ślubny uniósł głowę. Spojrzał, przeze mnie, na psa i zapytał:
– No?! A ta twoja pani, to do domu wrócić nie zamierza?

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
emelkali · dnia 26.10.2014 06:07 · Czytań: 660 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 6
Komentarze
jackass1408 dnia 26.10.2014 08:39
Niezły tekst. Całkiem zabawny, na pozór lekko podchodzący do tematu, ale o smutnym wydźwięku, bo kto chce być niewidzialny. Najbardziej podoba mi się zakończenie, choć całość miło się czyta.
euterpe dnia 26.10.2014 15:26 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo sympatyczna ta czterdziecha.
Nie każdy miałby odwagę, nawet nie wspominając o wieku, założyć tę piętnastocentymetrową spódniczkę. Ja, choć jeszcze sporo przede mną, zawsze boję się takich ciuszków. Mam wrażenie, że wyglądam w nich na tyle źle, by nie wyjść nawet po zakupy, ale na tyle dobrze, aby zagracała mi resztę życia półkę w szafie. Może się kiedyś przyda. Może się przełamię. A nóż, schudnę. Kto wie, może w końcu będę mieć w poważaniu, co kto myśli, itd.
Myślę, że bardzo dobra miniaturka:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Miroslaw Sliwa dnia 26.10.2014 23:27 Ocena: Bardzo dobre
Ale fajny tekst. Ciekawe ile kobiet zdobyłoby się na takie szczere wyznanie.
Zrobiłaś to z tzw. jajcem i dystansem do samej siebie.
Poczytam więcej, a na razie pozdrawiam serdecznie. :)
Usunięty dnia 27.10.2014 21:21
A ja się zastanawiam, co takiego strasznego jest w tej czterdziestce? Tak samo straszna była trzydziestka. I co? Czy cokolwiek się zmieniło oprócz daty?
Bo w dacie czterdziestka, to już nie można założyć takiej spódnicy? A kto zabrania? Jeśli pasuje, to czemu nie.
Ja noszę trampki i podarte jeansy i niewiele różnię się od swoich córek. I mam gdzieś czterdziestkę.
No taki prześmiewczy tekst. Szkoda, że narzucane z zewnątrz myślenie, nie pozwala niektórym być sobą. Męża bohaterce też nie zazdroszczę. No cóż, wypada im życzyć miłego starzenia. I miłej pięćdziesiątki, sześćdziesiątki i czego tam jeszcze sobie życzą.

Pozdrawiam:)
Usunięty dnia 31.10.2014 05:46
Przeczytałam kilka dni temu, ale ograniczenia czasowe nie pozwoliły mi na skomentowanie, więc czynię to teraz.

Już sam wstęp urzekł mnie potrójną cholerą:) następnie rozwinięcie i jakże cudownie zakończenie;) Ileż tu życiowych mądrości o przemijaniu i prób walki z nieuchronnością czasu.

Jestem bardzo na tak. Pozdrawiam serdecznie.
emelkali dnia 31.10.2014 20:41
Dziękuję wszystkim za komentarze i miłe przyjęcie mojej Czterdziestki :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty