Stary człowiek wiele może cz. I - euterpe
Proza » Obyczajowe » Stary człowiek wiele może cz. I
A A A

Czułam, że nóż na gardle wbijany jest coraz prężniej. W tej jednej chwili ważą na szalach mój los. Kołowałam rowerem bez ustanku. Czerwone światła, alarmujące o zbliżającym się niebezpieczeństwie, nie stanowiły żadnej przeszkody. Omijałam je jak wprawny kolarz. Wiatr we włosach dodawał otuchy. Czułam, że ścigam się z tymi wszystkimi nieżyczliwymi osobami, które zaraz miałam spotkać.

„Jeszcze nic nie jest stracone. Zdążę” – pomyślałam patrząc, jak szybko zmniejsza się odległość do celu.

Zaparkowałam bezładnie żółto – różowy rower tuż przed hospicjum. Świadomie, czy nieświadomie, zapomniałam nawet zabezpieczyć sprzęt odpowiednio grubym łańcuchem z kłódką.

Wbiegłam oszołomiona do środka. Szybko otworzyłam kolejne białe drzwi i czas jakby nagle stanął w miejscu. Przesuwające się wskazówki na tarczy zegara, przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Dostrzegłam w tym momencie snujących się w różnych kierunkach - niczym w moich wyobrażeniach duchy starszych ludzi. Nienaoliwione kółka balkoników skrzypiały złowieszczo. Po chwili poczułam, że całe to towarzystwo spogląda w moją stronę. Mój wzrok szybko przemknął od jednej pary oczu do drugiej. Rzeczywiście, patrzyli na mnie jak na zjawisko paranormalne, z typową dla tego wieku nadzieją, jakbym przyszła właśnie do nich. Nikt mnie jednak najwyraźniej nie rozpoznał.

„Dzięki Bogu” – w myślach uznałam, że tak jest lepiej. Ciężko jest pomagać najbliższym. Patrzeć jak gasną, nie potrafią robić rzeczy, które w zasadzie powinni bez trudu.

Powoli mijałam jak wcześniej samochody, każdego staruszka. Doszłam do pokoju sto trzy, gdzie miałam się stawić. Lękliwie zapukałam do zimnych, śnieżnobiałych drzwi. Po chwili usłyszałam pozwolenie na audiencję, udzieloną przez panią dyrektor, z którą rozmawiałam wczorajszego dnia. Wydała się wtedy oschła, oziębła, bezduszna, jak gdyby miejsce wyssało z niej resztki człowieczeństwa. Teraz produkowała się przez telefon, odwrócona do mnie plecami. Ruda czupryna wystawała zza oparcia fotela. Mówiła tonem nie podobnym do tego, który zapamiętałam. Muszę przyznać, że nawet uprzejmym. Możliwe, że to sprawiła rozmowa przez komórkę przytwierdzoną za pomocą ramienia do ucha. Takie urządzenie jest dość nieformalne. To może taktycznie zmienić przebieg konwersacji. Następnym razem będę o tym pamiętać. Jeśli podane są dwa numery, zacznę wybierać te dziewięciocyfrowe.

Kobieta skończyła rozmowę krótkim, prehistorycznym słowem „serwus”, po czym odwróciła się w moją stronę:

- Przecież mówiłam, czekać! – warknęła na wstępie.

- Zrozumiałam coś innego. Przepraszam – szepnęłam nieśmiało. Ton tego babsztyla sprawił, że miałam ochotę wyskoczyć przez uchylone okno w gabinecie i więcej tu nie wracać.

Wyglądała naprawdę groźnie. Jak jakaś dzika… niedźwiedzica. To jedyne skojarzenie przychodzące mi na myśl, gdy patrzyłam na te krótkie rude włosy, pękate policzki i krępą posturę. Zdawało mi się, że zaraz podniesie to cielsko i będzie gonić w ten śmieszny, charakterystyczny dla tego gatunku sposób.

- Co trzeba?

- Wczoraj rozmawiałam z panią przez telefon. Jestem studentką dietetyki. Chciałam odbyć tu praktykę wakacyjną.

- Ach, to pani. Trzeba było tak od razu. Proszę siadać – kobieta nagle zmieniła ton. Przypominał ten, który usłyszałam zaraz po wejściu. Miałam wrażenie, że nie jest to osoba zbyt zrównoważona psychicznie. Mimo to odważyłam się zostać i podjąć walkę odbycia praktyk na ostatnią chwilę.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
euterpe · dnia 26.10.2014 17:12 · Czytań: 538 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 10
Komentarze
Miroslaw Sliwa dnia 26.10.2014 19:29
Oj Ewciu, nóż na gardle się nie zaciska. Może się wbijać, wrzynać, ale zaciskać to raczej nie. Chyba za krótki fragment wrzuciłaś, bo póki co to zupełnie nie wiem o co chodzi. Wiem, że dobrze piszesz, więc wstrzymam się z ocenami i poczekam na jeszcze.
Pozdrawiam serdecznie. :)
euterpe dnia 26.10.2014 19:38
To takie moje wyzwanie literackie. Nigdy nie prowadziłam pamiętnika, bo szło mi jak po gruzie. Postanowiłam jednak się z tym zmierzyć. Jak wyjdzie, tego nie wiem. Zobaczymy;)
Dzięki jednak za przystanek i zawsze mile widziany komentarz, :)
Pozdrawiam ciepło,
Ewa
Miroslaw Sliwa dnia 26.10.2014 19:49
Wszystko jest O.K. Wrzucaj tylko dłuższe fragmenty. Zresztą dobra, to jest pamiętnik, ale dopiero teraz się o tym dowiedziałem. Z chęcią poczytam.
Miłego wieczoru.
Trzymaj się ciepło. :)
zajacanka dnia 26.10.2014 21:13
Cytat:
tuż przed bia­łym bu­dyn­kiem.

Cytat:
do bia­łe­go po­miesz­cze­nia.

Cytat:
ko­lej­ne białe drzwi

powtórzenia
za dużo białego; czytelnik wie z tekstu, że to szpital/dom pomocy, albo inna jednostka medycznej opieki
wyobraźnia nieczego innego nie podsuwa...
Cytat:
Do­strze­głam w tym mo­men­cie su­ną­cych się w róż­nych kie­run­kach ni­czym w moich wy­obra­że­niach duchy, star­szych ludzi.

może raczej snujących?
a jeśli sunących, to bez "się"
poza tym interpunkcja nieco szwankuje
dałabym myslnik np. po kierunkach, a przed duchami, a usunełabym przecinek po duchach.
Cytat:
Za chwi­lę po­czu­łam, że całe to to­wa­rzy­stwo

Napisałabym: Po chwili poczułam...
Cytat:
Szyb­ko wzrok mój prze­mknął od jed­nej pary oczu do dru­giej.

Zmieniłabym szyk: Mój wzrok szybko przemknął...
Cytat:
Pa­trzeć jak ga­snął,

gasną
Cytat:
Takie urzą­dze­nie jest dość nie­for­mal­ne, co może tak­tycz­nie zmie­nić prze­bieg kon­wer­sa­cji.

?????
Niezby trafnie napisane zdanie. I mało logiczne na dodatek ;) Bo co ma jedno do drugiego?
Cytat:
Wy­glą­da­ła na­praw­dę groź­nie. Jak jakaś dzika… niedź­wie­dzi­ca. To je­dy­ne sko­ja­rze­nie przy­cho­dzą­ce mi na myśl, gdy pa­trzę na te krót­kie rude włosy,

Mieszasz czasy. Przeszły z terazniejszym. Trzymaj się jednego.
Cytat:
Mia­łam tro­chę wra­że­nie,

albo się ma wrażenie, albo nie ;)

Ogólnie niezłe zawiązanie historii; w miarę posiadania wolnego czasubędę śledzić :)

Pozdrawiam
a
euterpe dnia 26.10.2014 21:45
Masz rację Zajacanko. Zaraz poprawię. Trochę nierozmyślnie to wklepałam na portal. Bez takiego porządnego dnia refleksji i obiektywizmu. Może z kolejnymi częściami będzie lepiej. Nie będę zbyt długo męczyć tematu, obiecuję!:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Miroslaw Sliwa dnia 26.10.2014 23:50
Ewo, rada.
Pamiętnika, to raczej nie publikuj, bo to zbyt osobiste, ale życiowe smaczki tzn. sytuacje literackie, które przecież każdemu z nas się zdarzają to jak najbardziej.
Nie musisz się do tej rady stosować.
Trzymaj się ciepło. :)
euterpe dnia 27.10.2014 00:09
To nie pamiętnik, ale raczej zabawna sytuacja, którą chciałam opisać. Miała miejsce około roku temu. Niedawno mi przypomniana.
Nigdy nie potrafiłam opisywać rzeczywistości, takiej jaką ją widziałam. Ubierałam ją w wyobrażenia. Dlatego postanowiłam spróbować.
Zawsze staram się stawiać sobie wyzwania, także tym razem:)
Mam nadzieję, że nie będzie tak źle:)
Pozdrawiam ciepło,
Ewa
Krystyna Habrat dnia 30.10.2014 20:43
Jak ważne jest pierwsze zdanie tekstu wiem od dawna, ale tutaj jest ono aż tak mocne, że wybierając pobieżnie teksty do uważniejszego czytania, ten zakwalifikowałam jako krwawy kryminał i , nie patrząc na cd oraz autora, otworzyłam następny. A to okazało się metaforą.
Dziś wróciłam do lektury i tekst mi się spodobał, bo jest dobrze napisany. Masz wyczucie słowa i odpowiednio obrazujesz stan psychiczny bohaterki. Świetnie malujesz osobę dyrektorki, używając do tego niewielu słów, ale dużo mówiących. Znam takie babsztyle, raz niczym lukrecja, a raz jak trucizna. Najczęściej to drugie. Nabywają tego wraz z osiągnięciem władzy. Potem podwładni dopytują z samego rana: jaki dziś stara ma humor?
Jutro poczytam pozostałe części.
euterpe dnia 30.10.2014 21:06
Dziękuję Krysiu za komentarz i masę komplementów. Tak bardzo są potrzebne początkującym. Dają niebywałego kopa. No i masz... zaraz siądę i klecę dalej:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Dobra Cobra dnia 02.11.2014 20:23
Jakiż dramatyzm, jaka dynamika, jaka przewrotność! A już myślałem, ze nasza bohaterka...

Pędzę do części drugiej!

DoCo (w pędzie)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty