Obudziłem się w białej koszuli sięgającej za kolana. To dziwne uczucie, mieć kawał materiału zakrywającego, co trzeba z przodu, a z tyłu tylko wycięcie na moje śliczne pośladki. Może pielęgniarka mi taką dała, aby się zachwycać nimi za każdym razem, gdy wstanę z łóżka? Łazienka w sumie dość blisko, ale pomiędzy nią dyżurka i wielu innych pacjentów.
Nie mam nic przeciwko i poza tym innego ubrania. Wszystko w praniu, jak mówią, ale ja myślę, że po prostu bezsensu oddawać takie poszarpane i zakrwawione łachmany. Pewnie chcą mi zaoszczędzić widoku jeansów bez jednej nogawki; jakbym nie wiedział, że nie mam nogi, z pewnością nie zwijałbym się z bólu każdej nocy.
***
Powróciłem do zdrowia. Fizycznego. Czas leczy rany? Nie zawsze. W moim wypadku, po paru tygodniach czułem się gorzej, niż po przebudzeniu. Jakby oderwany od rzeczywistości, nie tylko kończyny.
- Mówiłam już przecież panu, że to ból fantomowy. To minie, tylko potrzeba trochę czasu. Już dawałam panu wizytówkę świetnego specjalisty w tej dziedzinie, proszę spróbować – kobieta w białym kitlu, odwróciła się do mężczyzny na skórzanym biurowym krześle. Rzuciła mu wprost pod nogę, przesuwając w górę po nogawce spojrzenie, zatrzymujące się na jego nosie. Zawsze, gdy miała liche wiadomości, nie patrzyła prosto w oczy, lecz lawirowała wokół nozdrzy, dając w ten sposób wrażenie jakby skupionej, oddanej, a nawet zainteresowanej losem rozmówcy. To jednak tylko złudzenie. Nikt nie zauważał tego zabiegu, a przynajmniej nie zwrócił uwagi na ową bezczelność.
Mężczyzna zachwiał się na kuli. Mięśnie nie były jeszcze na tyle doskonałe, aby utrzymać całe ciało w ryzach. Potrzebował stabilnej podpórki, która doda tężyzny fizycznej, nawet jeśli jedynie rzekomej.
- Byłem, ale nikt nie mówi tego, co chcę wiedzieć. Poza panią pewnie nie ma osoby, która jest w stanie mi pomóc. Muszę wiedzieć, jak do tego doszło? Dlaczego? Niech mi pani powie!
- Co ja mogę? Nic. Jestem tylko lekarzem. Przywieźli pana w ciężkim stanie. Zakażenie dotarło do pachwiny. Musiałam amputować. Uratowałam pana. Nic więcej nie wiem – tłumaczyła postępowanie wobec pacjenta jak przed przełożonym. Każde słowo starannie cyzelowała, by uniknąć niepotrzebnej dodatkowej rozmowy.
- Proszę mi wierzyć, to nie tak, że nie mogę się z tym pogodzić. Wiem, że musieli uciąć i nie mam do nikogo pretensji. Nie było co ratować. Martwica zajęła siedemdziesiąt procent tkanki, to dość spora powierzchnia. Więcej niż połowa. Bla bla bla. Znam te lekarskie paplaniny. Nie mogę tylko uporać się z tym uczuciem, że mam nogę. Mam ją, a ktoś po niej skacze i wykręca. Potem rżnie jakąś żyletką. Patrzę na nią, a raczej jej brak, i nie mogę uwierzyć. Czuję, ale nie wiem co. Chcę wiedzieć, kto mi to zrobił?
- Mówili, że znaleźli pana pod jakimś samochodem…
- Ja w to nie wierzę!
***
I tu się rozmowa urywa. Znienacka. Jakby dostał obuchem w łeb. Znowu ciemność. Pustka, a na samym końcu tunelu - światło. Ta jasność, gdy otwieramy oczy. Kiedy dostaje się promień, przechodzący przez rogówkę, źrenicę, soczewkę, aż do siatkówki, która podkręca ten obraz jak piłkę i puszcza ją w stronę mózgu. Bodziec. Otworzył oczy. Obudził się w białej koszuli, nie całkiem zakrywającej ciało, a ból nie miał końca.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt