udawaj że nie fież
że to nie fierż
chyba z dedykacją

B; Za siedmioma blokami mieszkała mała dziewczynka
tak, przypominam sobie. Miała tyle samo lat co ty i też
nazywała się Adelajda, chociaż nie była taka ładna jak ty,
co to to nie
miała b.krzywą grzywkę, to było wtedy modne, ale najgorsza to była jej babcia
zawsze wpychała się do kolejki i nie mówiła mi dzień dobry, udawała, że mnie nie zna,
a ja znam jej całe życie dzięki cioci Krysi, tak to ta co ma takiego pieprzyka na nosie,
dlatego z nią nie wychodze na miasto, nawet na targ.
A; Ale powiedz mi co z tą dziewczynką.
B; A no tak. dziewczynka ta bardzo lubiła chłopców. Nie dziwię się, bo chłopców znam wielu
bardzo ładnych. Szczególnie w rodzinie, kuzyn Krzyś byłby ładny gdyby nie zrobił
sobie tych dredów i kolczyka w nosie. To, że jest gejem nic nie znaczy.
I ta dziewczyna co się nazywała tak jak ty się zakochała w pewnym geju
pisała do mnie tam na GG kiedyś zanim powiesiła się w windzie w tym bloku numer 45,
nie chodź tamtędy, tam podobno grasuje jej duch i masa zboczeńców
do tego jacyś gówniarze palą na 6 piętrze do tego psy jedzą koty i srają na wycieraczkach
A; Boli mnie ręka od tego leżenia, nie chce mi się spać.
B; Dziewczyna z Dziekanowa tak, o ile pamiętam,
to była siostrzenica Stasia. Nie znasz Stasia, ale on był sąsiadem wujka.
W każdym bądź razie miał taką siostrzenicę, pracowała w banku. I ona miała tak rozwaloną
rękę jak Ty identycznie, spadła z traktora u dziadków na wakacjach.
No i umarła, w szpitalu w Hrubieszowie.
A teraz idź spać, bo przyjdzie zły pan co ma dziesięć metrów
i zagląda przez okno, jakby tego było mało porywa dzieci
jak jakiś cygan i... nazywa się tak samo jak dziadek.
A; I też robi mydła?
B; Tak, ale bardziej się poci.