msh dnia 20.10.2008 09:14
uff... ale jazda. ale od początku:
G, z tym "się" to się zgadzam - zabrakło ogonka. inna sprawa, że to zwykła litterówka, a nie powód do jechania tekstu. już wcześniej zwrócono mi uwagę na spacje, więc zacząłem się bardzo starać, ale jako nowicjuszowi w tym względzie, czasami mi to nie wychodzi. kolega informatyki w liceum nie miał, więc przyznaję, że jestem niedouczony, ale się staram /tak w kwestii formalnej przypominam, że komputerów nie wynaleźli egipcjanie/.
V, głupio mi odpowiadać na pytanie z czego jest żartem, skoro nie odczytałeś tego. tylko do siebie mogę mieć pretensje, że nie widać szyderstwa z różnych "grup poetyckich", "towarzystw wzajemnej adoracji", które żyją w przeświadczeniu, że "nic tak dobrze nie robi poezji jak miłe uwagi", i wzajemnie sobie takich uwag nie szczędzą. interpunkcja mnie nie skrzywdziła. zresztą, gdyby tak było, to bym się zaraz poskarżył / są chyba jakieś instytucje dla pokrzywdzonych przez interpunkcję? /.
JtN, z tym "nieznalezieniem" to jak wyżej - mój błąd, chociaż, według mnie oczywiście, ironia i szyderstwo zawarte jest już w tytule.
t, chciałbym poznać Twojego kolegę, bo jak widać mamy ten sam problem. infantylność tekstu jest celowa i zamierzona, bo miała wyrażać małość i śmieszność takich poetów, takich grup poetyckich - hermetycznych, otwartych tylko dla "swoich" i tylko swoje "dzieła" chwalących.
powtórzę za Gogolem: " i z kogo się śmiejecie? z siebie się śmiejecie ". drwię, ironizuję, szydzę i śmieję się również z samego siebie, o czym świadczy "niszowy poeta...", mogę więc pozwolić sobie na żarty z takich "towarzystw wzajemnej adoracji" i słodkiego "pitu-pitu'.
i na koniec: nie mam żadnej misji do spełnienia. nie czuję się jakbym coś obiecał światu i teraz tego nie dotrzymał. piszę tak jak piszę, a przede wszystkim, jak czuję. mam dystans do tego, co robię i nawet w myślach nie nazywam swoich tekstów "poezją". trochę mnie zdziwiły te działa, które przeciwko mnie wytoczyliście, a najbardziej zaskoczył mnie tekst "pod rygorem usunięcia", bo nie uraziłem niczyich uczuć religijnych, nie przemycałem treści pedofilskich itp., więc tak naprawdę: za co zostałem postraszony??? wydawało mi się, że to portal owtary dla wszystkich, nawet dla "piszących inaczej", a kiedy to czytam jak ulał pasuje mi ten tekst, za który mnie tak zjechaliście.
no i chciałem zaznaczyć, że się nie gniewam i nie obrażam. nadal Was będę katował swoimi tekstami, chyba, że Wasze groźby staną się realne i będziecie mnie usuwać ))) stop aborcji!!! niech żyje wolność słowa!!! /to też ironia i żart - również z siebie/. pozdrawiam. msh