Zwodniczy umysł - euterpe
Proza » Miniatura » Zwodniczy umysł
A A A
Od autora: To moja lawendowa miniaturka wystawiona na Sofo-wy konkurs. Może wam się też spodoba:)

Po raz kolejny słuchałam, że już nie kocha. Smutne? Może i tak, ale te słowa nie robiły na mnie wrażenia. Przejadłam się nimi. Przeżułam, teraz wypluwam ich resztki. Gdy uzbiera się odpowiedni stosik, to dalibóg, nie wytrzymam i rzucę mu te pomyje w twarz!

Ciekawa jestem jego reakcji, jak to odbierze? Czy stawi mi czoła, zrewanżuje czymś równie obrzydliwym, a może stać go będzie na obojętność? Zastanawiałam się tylko, czy mogę liczyć na jego odwagę, że da radę zakończyć to, co i tak od dawna jest martwe?

Krótko mówiąc, już mnie nie obchodził, nawet gdy prosił, abym została, przeczekała i najlepiej wybaczyła. Od dawna nie było o tym mowy. Wewnątrz mnie kotłowała się nienawiść i pogarda dla człekokształtnej poczwary. Miałam ochotę go udusić. Zamiast tego jednak wybrałam bardziej pacyfistyczne rozwiązanie. Ja tylko szybciutko odwróciłam się, wymknęłam białymi drzwiami i już mnie nie było.


***
Biegłam wzdłuż ścieżki wyznaczonej przez lawendowy szpaler. Zanosiłam się płaczem w białej, rozkloszowanej sukience z muślinu. Unosiłam lekko przydługą tkaninę, aby nie brudzić jej wilgotną ziemią. Gołymi stopami ugniatałam drogę, pozostawiając po sobie wydrążone ślady. Fenomenalny zapach muskający receptory węchowe pobudzał wspomnienia po zmarłej matce. Zawsze wieszała w kuchni dojrzałe kwiaty, które potem dodawała do kąpieli. Aromat przedzierał się nawet przez dziurkę od klucza i szparę pod drzwiami. Nie można było powstrzymać tej wonnej inwazji.


Gnałam przed siebie, obracając się, co chwilę. Chciałam mieć pewność, że nikt mnie nie goni. Niestety tak było. Bezpieczna, lecz niepotrzebna. Odwróciłam się na szlak ku wolności.


Nagle przede mną wyrósł niczym spod ziemi mężczyzna. Nawet nie słyszałam jak dyszał,  choć teraz jest to bardzo wyraźne. Chwycił mnie za gardło i zaciskał w dłoniach. Czułam, że się duszę. Powoli odpływałam. Próbowałam się wyrwać, szamotałam bezradnie, lecz tylko mocniej ściskał. Miałam wrażenie, że kciukiem zaraz przebije mi krtań, a wcale nie potrzebowałam tracheotomii. Z każdą chwilą opadałam z sił na fioletowe kwiaty, których kolor do złudzenia przypominał odcień moich warg.


***
Wzięłam głęboki wdech. Znowu to samo! Czy organizm musi być zawsze mądrzejszy?! Wynurzyłam się z wanny. Przeczesuję palcami ciemne, mokre włosy. Nic się nie zmieniło. Tylko lawenda jakby bardziej pachnąca.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
euterpe · dnia 19.12.2014 13:26 · Czytań: 872 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 15
Komentarze
Dobra Cobra dnia 19.12.2014 18:04 Ocena: Bardzo dobre
Nie ma się co topić! Świat jest bowiem tak piękny!


Droga euterpe,

Rasowy kawałek prozatorski. A na dodatek te erotyzujące muśliny, ach... Dzięki nim ten dramat pełną gębą ma jakiś wentyl bezpieczeństwa dla bezbronnych czytelników płci męskiej.

Się podobało!


Do nastepnego,

DoCo z pozdrowieniem.
Miroslaw Sliwa dnia 19.12.2014 19:31 Ocena: Bardzo dobre
Widzisz Ewa. Kiedy popracujesz nad tekstem to wychodzi całkiem ciekawa sprawa, w której nic nikomu nie wadzi.
Kurczę, tylko w Twojej miniaturze chyba nie tylko o lawendowy sen-horror chodziło. Dokonałaś chyba jakiegoś rozliczenia w pierwszej części tekstu.
W Twoim wcześniejszym opowiadaniu skacząc z okna przygniotłaś chyba tego samego gościa.
Ewka, jesteś okrutna. :)..., ale każdemu z nas wolno, zwłaszcza literacko.
Bardzo ładna sen-mara.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Zurbanizowany dnia 19.12.2014 20:54 Ocena: Bardzo dobre
Witaj.

Ciekawy tekst. Rozliczenie, ale nie do końca. Ucieczka, ale dokąd? Żal, ale nie taki jak byśmy myśleli. Tęsknota, ale za czym? Tylko lawenda jest realna i prawdziwa.

Pozdrawiam.
Heisenberg dnia 20.12.2014 15:01
Nie wiem, o co dokładnie chodziło w tym konkursie, ale jak dla mnie trochę mało tu tej lawendy i jakby dodana na siłę.
Tekst mnie nie zachwycił, chociaż nie mówię, że jest słaby - dobrze napisany, przyjemnie się czytało - ale nie zaciekawił jakoś szczególnie, nie przyciągnął niczym mocniej. Pod względem treści taki sobie.
Pozdro ;)
euterpe dnia 21.12.2014 08:46
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Z chęcią wcisnęłabym każdemu z osobna po jednym ptaszku "pomógł", jednak portal nie daje mi takiej możliwości.

DoCo, będę pamiętać, że tak te muśliny erotycznie grają:)

Mirosławie, widzę, widzę. Czasem z lenistwa, czasem z wrodzonej niecierpliwości wstawiam mniej dopracowane teksty, ale w dobrej wierze:) Jestem okrutna? A skąd, tylko trochę. Z pewnością nie w życiu prywatnym:)

Zurbanizowany, dziękuję za opinię i ocenę. Wszystko to takie pomieszane z poplątanym:)

Heisenberg, kluczem tego opowiadania jest przede wszystkim pomysł wykorzystania lawendy w mniej poetycki sposób. Poszukiwałam właśnie takiego skojarzenia, które sprawi, że odejdę od pierwowzoru "w głąb lawendowych uliczek".

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję raz jeszcze,
Ewa
Miroslaw Sliwa dnia 21.12.2014 10:36 Ocena: Bardzo dobre
Ewa, z tym okrucieństwem to był żart. :)
Pozdrawiam. :)
euterpe dnia 21.12.2014 11:17
Wiem, wiem:)
Quentin dnia 22.12.2014 21:35
Umysł w oparach lawendy

Nie lubię konkursowego pisania, ale jak jest okazja, a i temat dotyka naszych poglądów, można skorzystać. Nie grzech przynajmniej :-)

Postrzępiona historia. Mocno nasiąknięta psychologią, ale nie na tyle, aby uznać całość za kiczowatą formę. To dobrze. Właściwie nic więcej nie napiszę, bo nic mi nie przychodzi do głowy. Czytałem już takie teksty i ty na pewno także. Czasem można w każdym razie. Byle nie za często.

Pozdrawiam
euterpe dnia 22.12.2014 22:17
Dziękuję Quentinie za czas poświęcony mi tuż przed świętami i opinię. Cieszę się, że poradziłam sobie z odciągnięciem całości od brzemienia kiczu, choć było blisko:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Jonasz dnia 28.12.2014 11:13
Jak opisać sen, pełen niezwykłości, nieoczekiwanych zdarzeń, trudnych do uchwycenia słowem lęków? Tobie się to udało.. Pozdrawiam:)
euterpe dnia 28.12.2014 21:11
Dziękuję bardzo, Alicjo (sprawdziłam chwilę temu, a nie było to takie proste, gdyż login wskazuje jednak na formę męską:p).
To przemiłe słowa:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
curcovic dnia 02.01.2015 17:43
Począwszy od tytułu, aż po te lawendy i ogrody, po których cwałuje bohaterka w muślinowej sukni (czy to Ania z Zielonego Wzgórza?) tekst jest licealny. Mój faworyt to "człekokształtna poczwara", czyli - jak mniemam- szesnastolatek, któremu znudziła się dziewczyna. Przywodzi mi to wszystko na myśl filmy kostiumowe dla młodzieży, a także poezje śpiewaną. Stek banałów, bardzo przeciętna stylistyka, toporne zdania.
euterpe dnia 02.01.2015 19:17
Curcovic, rozumiem twoje zdanie, cieszę się jednak, że owa stylistyka spodobała się jury, dzięki czemu miniatura z cwałującą bohaterką typu Ani z Zielonego Wzgórza( co tak właściwie jest dla komplementem, gdyż chętnie do niej powracam), zajęła III miejsce w Lawendowym Konkursie. Nie neguję twojego zdania. Nie każdemu musi podobać się to co napiszę, bo i stylistyka jest jednak bardziej kobieca. Mam nadzieję, że mimo wszystko zdołam kiedyś także Ciebie zaskoczyć w innych tekstach. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
P.S. Myślę, że trzeba nieco dojrzałości, aby docenić poezję śpiewaną i jej głębię, czego serdecznie życzę.
curcovic dnia 02.01.2015 19:21
Co jak co, ale na damskiej stylistyce to ja się nieco znam i rozumiem. Zdradzę Ci nawet, że sama jestem kobietą, ale lubię podawać się za mężczyznę. Natomiast na poezji śpiewanej się nie znam i znac jej nie chcę! Furda! Pozdrawiam!
euterpe dnia 02.01.2015 19:32
Może więc nie gustujesz w takich tekstach, masz prawo.
W dzisiejszych czasach zastanowiłabym się głęboko nad tym podawaniem się za mężczyznę - może być opacznie zrozumiane.
Myślę, że "furda" to słowo nie pasujące do żadnej dziedziny sztuki i każda osoba, która się ją zajmuje, powinna to zrozumieć, bo co dla jednych okropieństwem, innym jest sensem życia. Słowa mają moc, więc nie rzucaj ich na wiatr;)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
Darcon
11/04/2024 19:05
Hej, Apolonio. Fragment, który opublikowałaś jest dobrze… »
gitesik
10/04/2024 18:38
przeczytać tego wiersza i pozostawić bez komentarza. Bardzo… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty