Jak to jest być nietoperzem - Ceceron
Proza » Bajka » Jak to jest być nietoperzem
A A A

W ZOO zapanowała jesień, opadające liście wyścielały już nie tylko las otaczający ogród, ale powoli zajmowały coraz większą powierzchnię domów i legowisk jego ciekawskich mieszkańców. Szczególny widok sprawiała półka, stanowiąca niezaprzeczalną własność Pand Małych - cała pokryta była czerwonym dywanem do złudzenia przypominającym barwą futro domowników. Jedynie miarowe unoszenie wskazywało, że gdzieś w tej chrupiącej kołdrze kryły się czarne jak węgiel oczy i nieprzerwanie węszący pyszczek. Inne zwierzęta zajmowały się zbieraniem zapasów na nadchodzącą zimę; wyjątkiem były Wielbłądy, dla których suche liście stanowią smakołyk tak kuszący, że niemożliwym byłoby zostawienie ich sobie na później. Z tego powodu wokół ich pawilonu  można było zauważyć szeroki na długość wielbłądziej szyi pas szarej, lecz nie przykrytej niczym, trawy. Poza kwestiami żywieniowymi, wiele zwierzaków, korzystając ze sprzyjającej aury, oddawało się przyjemnościom pisania wierszy i rozmyślania nad mniej doczesnymi sprawami. Hitem pawilonu płazów były haiku autorstwa Żaby Pomidorowej, zaś Małpy zaczęły przejawiać chęć malowania obrazów. Niestety, chociaż najchętniej malowałyby po obrazach holenderskich mistrzów, od pracowników ZOO otrzymywały zawsze tę samą białą pustą przestrzeń, pozbawioną nawet podpisu autora; malowanie ich zabijało co najmniej połowę przyjemności płynącej ze spontanicznego twórczego aktu. Psucie zepsutych rzeczy nigdy bowiem nie zastąpi radości towarzyszącej improwizowanej awarii czegoś ważnego i potrzebnego.

Atmosfera udzieliła się nawet Kozom, które w przerwach między wyrywaniem smakołyków z dłoni odwiedzających wsłuchiwały się w ich najciekawsze rozmowy. Nie było ich za wiele, większość dialogów sprowadzała się do różnych kombinacji zwrotów "ale jesteś słodka", "masz marcheweczkę", czy też "jej oczy są szalone" i im podobnych. Niemniej, zdarzały się perełki, z czego największe wrażenie zrobiło pytanie zadane przez młodą dziewczynę, która samotnie czytała książkę na ławeczce obok automatu z jedzeniem.  W pewnym momencie odłożyła lekturę na kolana i zwróciła się do Kóz: "Może wy macie pojęcie, jak to jest być nietoperzem? Co czuje, gdy lata, co czuje, gdy śpi? Jak mu się śni? Jak sądzicie, kózki? Czy ktoś to w ogóle może wiedzieć?!". Następnie obdarowała je własnym jabłkiem, co już zupełnie podbiło serca brodatych słuchaczy. Jednogłośnie zabeczały, że należy dziewczynie pomóc i, gdy tylko ZOO zostało zamknięte i opustoszało, najmniejsza ze stada (jedyna, która mieściła się w dziurze pod ogrodzeniem) została wysłana do pawilonu zwierząt nocnych. Przed wyruszeniem w drogę zahaczyła o zagrodę gryzoni, gdzie za cenę resztek jabłka wykupiła usługi tłumacza od jednego z mniej objedzonych Chomików.  

Na miejsce dotarli bez trudności, szybko też nakłonili jednego z młodszych Nietoperzy do rozmowy; o ile bowiem jego rodzina wsłuchiwała się w pozycje i kształt spadających za oknem liści, o tyle młody Gacek umierał z nudów i nie miał ochoty na ciszę.

- To prawie tak, jakby ich tu nie było - żalił się Gacek.
- To prawie tak, jakbym był tu sam, kiedy oni tak milczą - przetłumaczył Chomik słowa skrzydlatego. Nietoperzy znał całkiem nieźle z czasów, gdy dzielił z kilkoma miskę i musiał kłócić się z nimi o każdy, dosłownie każdy, choćby najmniejszy, kawałek nieswojego jedzenia.
- Ale nie jesteś - przytomnie zauważyła Koza.
- Ale nie istniejesz - przetłumaczył Chomik. Należy tutaj wyjaśnić, że nie znał on szczególnie dobrze koziego języka. Zgodził się przyjąć posadę tłumacza jedynie ze względu na jabłko. Na przyszłość należy pamiętać, że pytanie: "Czy któryś z was zna może płynnie kozi?" należy zadawać przed, a nie po pokazaniu jabłka.
- Nigdy tak o tym nie myślałem... Ale skoro nie istnieję, to czym jest to wszystko dookoła?
- Nigdy mi to nie przyszło do głowy... Ale skoro nie jestem, to czym jest to - Chomik długo szukał w wypchanych policzkach słowa, które w kozim byłoby najbliższe "rzeczywistości" - pastwisko?
- Pastwisko? - Koza rozejrzała się zakłopotana po zadaszonym pawilonie, pozbawionym nawet źdźbła trawy lub gęstego mchu. - Może Ci się śniło?
- Może rzeczywistość Ci się śniła? - tłumaczenie Chomika było tym razem dokładniejsze niż zazwyczaj.
- To by wiele tłumaczyło. Chyba... Ale w takim razie kim wy jesteście? - Gacek wsłuchał się przy tym podejrzliwie jak tylko Nietoperze potrafią i wyszczerzył zęby.
- Jesteśmy Chomikiem i Kozą - odpowiedział zdziwiony pytaniem Chomik. Pytanie zaskoczyło go tak bardzo, że zapomniał o swoim zadaniu tłumacza.
- Ale kim naprawdę jesteście? Jak znaleźliście się w moim śnie? - nie poddawał się Gacek, trzepocząc nerwowo skrzydłami.
- Mieszkamy w pawilonie obok...
- ...ale czym jest pawilon obok? - przerwał Chomikowi Gacek.
- To taki ogrodzony teren...

Rozmowa ciągnęła się znacznie dłużej, ale od kiedy Chomik przestał tłumaczyć wypowiedzi Gacka na kozi, Koza była coraz bardziej zdezorientowana. Z jej punktu widzenia Nietoperz bardzo się zezłościł na łakomego gościa i teraz toczyli ze sobą zażartą kłótnię. Z każdą kolejną chwilą Gacek wyglądał na coraz bardziej zdenerwowanego, aż w pewnym momencie umilkł, zawisł spokojnie głową w dół i przestał w ogóle reagować na zaczepki Chomika. Po kilku próbach nawiązania kontaktu Chomik się zniechęcił i powiedział do Kozy:

- Lepiej już stąd idźmy.

Po czym wskoczył na jej grzbiet i w drodze powrotnej próbował wytłumaczyć, co zaszło pod koniec rozmowy z Gackiem. Był przy tym jednak zezłoszczony i podekscytowany, więc mówił bardzo chaotycznie:

- Wyobraź sobie, że stwierdził, że jesteśmy tylko częścią jego snu, a sen jest tylko jego częścią, zatem my jesteśmy tylko jego częścią. A potem powiedział, że rozmawianie z częścią siebie jest szalone, a on nie jest szalony, zatem nie będzie rozmawiał z częścią siebie, znaczy z nami. I wtedy przestał rozmawiać, a ja mu powiedziałem, że nawet gdybym był jego częścią, to miałby wielkie szczęście, bo ja mam właśnie pyszny kawałek jabłka, a więc jego część zjadłaby pyszny kawałek jabłka, a więc on by zjadł pyszny kawałek jabłka, zatem może przestałby się burmuszyć, ale on udawał, że nas nie ma, a przecież byliśmy. Sama rozumiesz?

Ale Koza nie rozumiała. Odprowadziła Chomika i wróciła do swojej zagrody, gdzie zasnęła przytulona do swojej mamy.

Kolejnego dnia całe stado czekało na jej opowieść o tym, jak to jest być Nietoperzem. Z początku nie chciała im nic mówić, ale ze względu na ciągłe nalegania, opowiedziała w końcu historię wyprawy. Po wysłuchaniu opowieści, wszystkie Kozy zgodnie stwierdziły, że nic nie rozumieją i szkoda było marnować część jabłka na usługi tłumacza. Dłużej zajęło im ustalenie planu na wypadek, gdyby ponownie spotkały przemiłą dziewczynę.

- Powiedzmy prawdę, to możemy dostaniemy jeszcze jedno jabłko - padł gdzieś głos ze stada
- Już lepiej nic nie róbmy. Za taką prawdę można najwyżej dostać po rogach. Dla dobra nas i tej dziewczyny, pozostawmy ją w nieświadomości - stwierdziła, wiedziona doświadczeniem, najstarsza Koza.
- Ale co, jeśli da nam kolejne jabłko i zada następne pytanie? - niepokój nie opuszczał stada.
- Z tym sobie jakoś poradzimy... - uspokoiła rodzinę najstarsza.

Jeszcze tego samego dnia, przemiła dziewczyna ponownie zjawiła się w ZOO, z kolejnym jabłkiem i z tą samą książką. Jednak, gdy tylko zbliżyła się do pawilonu Kóz, całe stado rzuciło się na nią szturmem i dla dobra ogółu spałaszowało smakołyk. A przy okazji jabłko, rzecz jasna.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Ceceron · dnia 29.12.2014 10:11 · Czytań: 1258 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 6
Komentarze
Dobra Cobra dnia 29.12.2014 21:50 Ocena: Bardzo dobre
Bajka edukacyjna? Z przesłaniem?


Ceceronie,

Jak fajnie i miło kombinujesz! Sama radość, gdy pochłania się słowa, nanizane przez Ciebie w zdania.

To oczywiście bajka, ale może szkoda. Bo gdyby to się wydarzyło naprawdę, to dopiero byłaby jazda, nie? I jakże inny odbiór dzieła.


Podobało się.


Zerknij, czy nie można poprawić błędów z zapisem dialogów:

Cytat:
- To prawie tak, jakby ich tu nie było. - żalił się Gacek.
- To prawie tak, jakbym był tu sam, kiedy oni tak milczą. - przetłumaczył Chomik słowa skrzydlatego... itede itepe
Odnoszę wrażenie, że tych kropek po zakończeniu zdania a PRZED myślnikiem być nie powinno. A prawie wszędzie (jak nie wszędzie) jest. Dlaczegooooo?



Odchodzę zaciekawiony,


DoCo
Ceceron dnia 29.12.2014 23:38
Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że się podoba. Być może spróbuję w najbliższym czasie opisać przygody innych mieszkańców ZOO.

Co do uwag, jestem Ci za nie strasznie wdzięczny (chyba na takie sytuację przewidziany jest ten przycisk "pomógł"?); zupełnie zawaliłem interpunkcję. Teraz powinno być trochę lepiej :)

Pozdrawiam,
akacjowa agnes dnia 30.12.2014 11:16
Fajnie się czytało. Spróbowałam nawet odczytać mojemu 6,5-latkowi, ale nie za bardzo zakumał :) Chyba nie zna ani koziego, ani nietoperzowego, a tym bardziej chomikowego :)

Technicznie się nie wypowiem, bo sama nie wszystko ogarniam.
Czekam na kolejne opowieści :)

Pozdrawiam
AA
Dobra Cobra dnia 30.12.2014 23:27 Ocena: Bardzo dobre
Od razu się lepiej czyta po poprawkach!


Tak 3maj!


DoCo
LukaszPeee dnia 31.12.2014 08:17 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Wielbłądy, dla których suche liście stanowią smakołyk tak kuszący, że niemożliwym byłoby zostawienie ich sobie na później. Z tego powodu wokół pawilonu Wielbłądów można było zauważyć szeroki na długość wielbłądziej szyi pas szarej, lecz nie przykrytej niczym, trawy.

trochę te wielbłądy zagęściły się ;)

Cytat:
Przed wyruszeniem w drogę zahaczyła o zagrodę gryzoni, gdzie za cenę resztek jabłka wykupiła usługi tłumacza od jednego z mniej objedzonych Chomików.

Zagroda to raczej z krowami czy kozami mi się kojarzy. Z tego co kojarzę, to gryzonie trzyma się w klatkach czy terrariach, ale może się mylę (choć w bajce taka nieścisłość może ujdzie).

Cytat:
Należy tutaj wyjaśnić, że z drugiej strony nie znał on szczególnie dobrze koziego języka.

zbędne toto

Poza tym, nieźle to czytało się. Przede wszystkim, oryginalne i niebanalne. Jak wiadomo, kozy wszystko zjedzą, więc wolę końcówkę interpretować tak po Grimmowemu ;)
Pozdrawiam
Łukasz
Ceceron dnia 31.12.2014 13:53
@akacjowa agnes
Niestety, obawiam się, że historia jest zbyt przeintelektualizowana dla zdrowego sześciolatka. Ostatnio widziałem książki dla sześciolatków (kuzyn malutki dostał z przedszkola), to były to bardzo proste historyjki. Nie miałem sprecyzowanego profilu odbiorcy podczas pisania, po prostu pisałem, co mi na klawisz przyniesie.

@LukaszPeee
Dwie poprawki słusznie wprowadziłem. Co do zagrody gryzoni - w większości ogrodów zoologicznych istnieją tak zwane mini-ZOO, gdzie właśnie można karmić kozy i inne małe zwierzęta, np. gryzonie. Tam nie ma terrariów tylko małe zagrody. Mam nadzieję, że żaden mały czytelnik nie wpadłby na Grimmowe zakończenie.

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:85
Najnowszy:ivonna