Druga w nocy - Wiktor Orzel
Proza » Inne » Druga w nocy
A A A

Klik, klik, klik. Siedziała przed laptopem.
Klik, klik, dwuklik. Gapiła się w ekran.
Pauza, spacja, cofnięcie. Serial, nie. Fejsbuk, tak.
Skrol, skrool, skroool. Przeglądarka się zawiesiła.
Pamięć nie wytrzymała.
Ona też. Miała przeciążenie systemu.

Wyszła na balkon. Dziesiąte piętro. Widziała takie sceny na filmach. Że się krzyczy, wyraża złość i w ogóle. Pisnęła, jakoś tak bezpłciowo i cisnęła Internetem w przestrzeń, bynajmniej nie wirtualną. Trach, bach, pokrywa odpadła od klawiatury, coś tam zaiskrzyło i zgasło.
- Czy panią popierdoliło?!
Ev podskoczyła z przerażenia. Dezorientacja, szok, orientacja. No tak. To po prostu sąsiad, ten obok, dziwny, nie zna go, ale musi być dziwny. I tak nie wiedziała, jak ma na imię, no i on papierosa palił, o drugiej w nocy, jakiś świr pewnie, tak myślała, no, bo kto normalny o tej porze pali, w środku tygodnia, wszyscy śpią. Zdecydowanie bardziej normalne jest rzucanie laptopami.
- I co pani najlepszego narobiła?
- Zdenerwował mnie, to wyrzuciłam.
- Zdenerwował panią. Rozumiem.
- Bo mnie życie denerwuje, praca mnie denerwuje, a ty mnie zaczynasz nie tyle denerwować, co wkurwiać.
- No to może się napijemy? Mam butelkę wina.

***

Usiedli na krawędzi. Otworzył wino, poczęstował, oczywiście bez kieliszków, prosto z gwinta, bo i po co bawić się w niepotrzebne ceregiele. Patrzyli w milczeniu, jak samochody stoją na światłach. Zielone. Ulica pusta. Noc.
Ev zdawała sobie sprawę z tego, że wyszła na idiotkę i furiatkę, dlatego nie bardzo chciało jej się robić cokolwiek innego, niż sączenie wina i odesłanie absztyfikanta po kolejną butelkę. Miała rude włosy i nie lubiła mężczyzn. Za kobietami w gruncie rzeczy też za bardzo nie przepadała.
- Czemu wyrzuciłaś tego laptopa przez okno?
- Zepsutych rzeczy się pozbywa. Takie mam zasady i tak, zdaje się, działa cały ten świat. Więc wyrzuciłam.
- A gdyby tak spadł komuś na głowę?
- To nie piłbyś ze mną tego zbyt słodkiego i zbyt taniego wina. Ty też jesteś zbyt słodki.
On. Przysunął się.
- Nawet tego nie próbuj! – Popatrzyła na niego z wyrzutem. – Jeszcze centymetr i naruszysz moją przestrzeń. A wtedy pójdę sobie do domu, a ty zostaniesz sam na sam ze swoim winem i tym tandetnym uśmieszkiem.
- Masz rację. Dopij wino wspólnie ze swoją przestrzenią.

Wstał. Poszedł.
Odetchnęła.

W końcu ktoś podjął decyzję za nią. Nawet nie musiała się za bardzo starać. Położyła się na krawędzi i patrzyła nieruchomym wzrokiem na mrugające niewyraźnie gwiazdy. Z czasem świeciły nieco wyraźniej, a jej zaczęło się kręcić w głowie. Może trochę od wina, wypiła przecież za szybko, a może i trochę od tej kręcącej się za szybko planety. Ev widziała swoją beznadziejną, przypadkową śmierć, nagłówki w gazetach, może jakiś filmik na jutubie, trumnę, wieko i smutną twarz matki. Ale to była tylko jedna z tych chorych projekcji, która rodzi się o trzeciej w nocy po wypiciu butelki wina.
Poszła spać.
Rano kupiła nowego laptopa. Za dwa lata znowu się zacznie zawieszać, a ona znowu go wyrzuci przez okno.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Wiktor Orzel · dnia 07.01.2015 14:30 · Czytań: 1626 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 17
Komentarze
Heisenberg dnia 07.01.2015 16:38
Parę uwag optycznych:
Cytat:
a tym nie za­czy­nasz nie tyle de­ner­wo­wać

- chyba "ty mnie"
Cytat:
Czy Panią po­pier­do­li­ło?!

- "panią"
Cytat:
nie zna go, ale musi być dziw­ny.

Cytat:
tak, zdaje się, dzia­ła cały ten świat.

Cytat:
tro­chę od tej krę­cą­cej się tro­chę za szyb­ko pla­ne­ty.

- dwa poprzednie "trochę", wiadomo, powtórzenie zamierzone, ale trzecie? Jeśli tak, to jak dla mnie niezbyt pasuje.
Cytat:
o 3 w nocy

- "o trzeciej"

Pierwszych sześć linijek niszczy system ;) Reszta pierwszej części też super, w drugiej trochę "spokojniej" i niestety tak już jest do końca... Nie wiem, po tym początku spodziewałem się mocnego zakończenia, co najmniej jakiegoś wybuchu czy trzęsienia ziemi. Ale i tak jest bardzo ciekawie.
Pozdro
Wiktor Orzel dnia 07.01.2015 16:56
Dzięki, drobne wpadki poprawiłem. Może trzęsienie ziemi nastąpi za dwa lata... albo nigdy?

Pozdrawiam,
Wiktor
jackass1408 dnia 07.01.2015 17:58
Podoba mi się i żadnego trzęsienia ziemi nie potrzebuję do satysfakcji, choć zakończenie dupy nie urywa. Tekst wciąga, dobrze się czyta od pierwszej linijki. Tempo odrobinę spada, ale to przecież nie thriller. Narobiłeś mi ochoty na inne swoje teksty.
Pozdrawiam
Usunięty dnia 07.01.2015 18:24
Najbardziej przemówił do mnie fragment, kiedy bohaterka została pozostawiona sama ze swoją przestrzenią. Owszem, własna przestrzeń jest potrzebna, ale czasem przydałoby się pozwolić komuś w nią wejść, bo inaczej co dwa lata rzuca się laptopami, które nie działają jak trzeba. A to niezdrowe, dla laptopa, oczywiście. ;)

Szkoda, że dzisiaj większość ludzi już niczego nie naprawia, a najbardziej samych siebie.

To właśnie wyczytałam sobie z tego tekstu. Podobał mi się.

Pozdrawiam,
wiktoria:)
Miladora dnia 08.01.2015 16:01
No, całkiem, całkiem, Szefie. :)
Dawno Cię nie odwiedzałam, więc trochę teraz to nadrobię, choćbym nawet miała sobie popsuć szanse na awans. ;)

Cytat:
Pi­sk­ne­ła,

What?! :)))
- pisnęła - ja też pisnęłam przy tym pisknieciu.

Cytat:
Pi­sk­ne­ła, jakoś tak bez­pł­cio­wo(,) i ci­snę­ła In­ter­ne­tem w prze­strzeń,

A można cisnąć Internetem? ;)
Poza tym masz rym - pisnęła/cisnęła.

Cytat:
Dez­orien­ta­cja, szok, orien­ta­cja.

Potrzebna ta "orientacja"? Skoro zaraz potem sprawa się wyjaśnia?

Cytat:
I tak nie wie­dzia­ła(,) jak ma na imię


Cytat:
no, bo kto nor­mal­ny o tej porze pali

Nie dałabym tu przecinka.

Cytat:
- I co pani naj­lep­sze­go na­ro­bi­ła?

Sugeruję "zrobiła".
Zwracaj uwagę na przypadkowe rymy - narobiła/wyrzuciłam.

Cytat:
robić co­kol­wiek in­ne­go od są­cze­nia wina i ode­sła­nia absz­ty­fi­kan­ta

- cokolwiek innego, niż sączenie wina i odesłanie (ale nie absztyfikanta, bo to słowo na wyrost i mówi o relacjach, które na pewno jeszcze nie istnieją - sugerowałabym "sąsiada";).

Cytat:
nie bar­dzo miała ocho­tę / Miała rude włosy i nie lu­bi­ła męż­czyzn.

A co mają rude włosy do nielubienia mężczyzn? ;)

Cytat:
Ze­psu­tych rze­czy się po­zby­wa. Takie mam za­sa­dy i tak, zdaje się, dzia­ła cały ten świat.

- należy się pozbywać -
Pogrubione zbędne.

Cytat:
A wtedy pójdę sobie do domu, a ty zo­sta­niesz sam na sam, ze swoim winem

Zbędny zaimek, zbędny przecinek.

Cytat:
Nawet nie mu­sia­ła się za bar­dzo sta­rać. Po­ło­ży­ła się

Wpada na siebie.

Cytat:
na mru­ga­ją­ce nie­wy­raź­nie gwiaz­dy. Z cza­sem za­czę­ły świe­cić nieco wy­raź­niej, a jej za­czę­ło się krę­cić w gło­wie. Może tro­chę od wina, wy­pi­ła prze­cież za szyb­ko, a może i tro­chę od tej krę­cą­cej się za szyb­ko pla­ne­ty.

Powtórzenia.

Cytat:
na­głów­ki w ga­ze­cie,

Jeżeli l.m. nagłówki, to l.m. w gazetach.

Cytat:
smut­ną twarz matki .

Bez spacji przed kropką.

Cytat:
tylko jedna z tych cho­rych pro­jek­cji, która rodzi się o trze­ciej w nocy

- tylko jedna z tych chorych projekcji, które rodzą się o trzeciej w nocy -

Mnie nie przeszkadza brak fajerwerku na koniec, bo to nie o to chodziło.
Doskonale rozumiem, jak drobne na pozór zdarzenia mogą wpłynąć na stan psychiczny, zwłaszcza w nocy.
Kiedyś czytałam o facecie, który popełnił samobójstwo, bo mu telewizor wysiadł w trakcie oglądania jakiegoś ważnego meczu.
Czyli w moim odczuciu jest to całkiem prawdopodobna od strony psychologicznej migawka z życia. I ma całkiem niezły klimat.


No to miłego, Szefie. :)
Wiktor Orzel dnia 08.01.2015 16:55
Miladora napisała:
A można cisnąć Internetem?


Jasne, że tak :D To taka mała dwuznaczność, celowa ;)

Miladora napisała:
Nie dałabym tu przecinka.


Zostanę przy nim. Pasuje mi do rytmu całego zdania.

Miladora napisała:
cokolwiek innego, niż sączenie wina i odesłanie (ale nie absztyfikanta, bo to słowo na wyrost i mówi o relacjach, które na pewno jeszcze nie istnieją - sugerowałabym "sąsiada"


Tutaj narrator zdradza intencje bohatera drugoplanowego, absztyfikanta zostawiam :)

Miladora napisała:
A co mają rude włosy do nielubienia mężczyzn?


Wszystko :D

Miladora napisała:
Zbędny zaimek,


Zostanę przy swojej wersji. Tam akurat namnożyłem tych zaimków, ale miały one jasno naprowadzić na domniemaną sam(otność).


Miladora napisała:
Powtórzenia.


"Kręcące" Powtórzenia są celowe. Używam ich często, bo lubię :rol:

Miladora napisała:
- tylko jedna z tych chorych projekcji, które rodzą się o trzeciej w nocy -


Tu mam dylemat. Skoro projekcja jest jedną z wielu... to jest jedną, więc czemu ma występować w liczbie mnogiej ;)?

Resztę uwag wprowadziłem, dziękuję za korektę ;) Z tym telewizorem to mocna historia, co ten sport robi z ludźmi ;)
euterpe dnia 08.01.2015 17:47 Ocena: Świetne!
Spodobała mi się ta miniaturka, lubię abstrakcyjne wizje z poczuciem humoru. Myślę, że tak może wyglądać ten mityczny koniec internetu. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
LukaszPeee dnia 08.01.2015 18:11 Ocena: Świetne!
Cytat:
a ona znowu go wyrzuci przez okno.

Zastanawiam się, czy to dopowiedzenie jest konieczne. Myślę, że czytelnik dopowie sobie sam zakończenie. Inna sprawa, że istnieją inne możliwości, choć złudne to nadzieje, i pozastanawiać się zawsze można ;)
Podoba mi się, od początku do końca - a zwłaszcza przerażenie bohaterki, że ktoś coś może widzieć. Jakież to naiwne, tak samo w realnym, jak i internetowym, świecie.
Pozdrawiam
Łukasz
Miladora dnia 08.01.2015 18:22
Sagitarius napisał:
Miladora napisała:
- tylko jedna z tych chorych projekcji, które rodzą się o trzeciej w nocy -
Tu mam dylemat. Skoro projekcja jest jedną z wielu... to jest jedną, więc czemu ma występować w liczbie mnogiej ;)?

Nie - nie jest jedną, lecz jedną z "wielu", które się rodzą w nocy. Bo mowa o chorych projekcjach, a więc liczba mnoga. I używasz w dodatku zaimka wskazującego "tych" projekcji.
Ale można zapisać to także w ten sposób:
- to tylko jedna z tych chorych projekcji - taka, która rodzi się o trzeciej w nocy.
Inaczej byłoby w przypadku liczby pojedynczej:
- to tylko chora projekcja, która rodzi się o trzeciej w nocy -

Sagitarius napisał:
"Kręcące" Powtórzenia są celowe. Używam ich często, bo lubię :rol:

Za dużo tej "celowości", Szefie. :)
- niewyraźniej/wyraźniej -
- kręcić/kręcącej -
A po co, skoro istnieją synonimy? :)
- wyraźniej - z czasem zaczęły świecić nieco/coraz mocniej/ostrzej
- kręcącej się - wirującej za szybko planety

- Z czasem świeciły nieco wyraźniej - tu akurat to "zaczęły" jest potrzebne. Z czasem zaczęły świecić nieco wyraźniej, a jej zakręciło się w głowie.
Wiktor Orzel dnia 08.01.2015 22:11
@Miladora
Kręcenie zostawię. Na tym polega dowcip, że w zdaniu dopełniającym używam tego samego słowa. Często stosuję takie konstrukcje zdaniowe, to element mojego stylu i nie mam zamiaru tego zmieniać ;) Celowości nigdy za mało, na tym polega świadome pisanie prozy, sama na pewno doskonale sobie z tego zdajesz sprawę ;) Resztę poprawek wezmę pod uwagę, ale na spokojnie, już nie dzisiaj, bo umysł zmęczony ;)

Dziękuję za pozostałe komentarze, cieszę się, że ten krótki tekst przypadł wam do gustu.
stanis dnia 08.01.2015 22:41
A ja powiem inaczej jak wszyscy, w każdym pisaniu, poezji czy prozy musi być trochę brudu. Nawet interpunkcje lub inne błędy są wybaczalne gdy tekst broni się treścią. Każdy z nas coś kiedyś przeczytał, nie z teraźniejszych lecz z tamtej epoki poetów lub prozaików. Gdy by i sprawdzał pisownię lub nie dociągnięcia nie byli by tak wielcy. Nie dążcie do perfekcjonizmu bo to po troch staje się (wybaczcie ) nudne. No to by było na tyle, pozdrawiam tych od pisania i od czytania, chociaż i tak jesteśmy w jednym worku.
Miroslaw Sliwa dnia 09.01.2015 23:24
To był jakiś 1982 rok. Na "czarnym rynku" kupiłem sobie płytę Led Zeppelin "III". Wydałem na nią 1/3 wypłaty górniczej (kupa forsy). Pożyczyłem ją mojej ówczesnej dziewczynie. Jej młodsza siostra zharatała tego winyla jak się tylko dało. Gośka mieszkała na 10 piętrze. Kiedy zobaczyłem jak wygląda moja ukochana "trójka", to ją po prostu wyrzuciłem przez okno. Pól sekundy później wyobraziłem sobie, że ta płyta obcina komuś głowę, a za sekundę zapierdalałem po schodach, w samych skarpetkach, nie czekając na windę na sam dół. Byłem przerażony. Płyta wbiła się w trawnik nikomu nie czyniąc żadnej krzywdy. Wróciłem do góry. Połamałem płytę na kolanie, a potem kochałem się z Małgorzatą.
Takie nerwowe reakcje.
Bardzo ujmujący tekst.
Pozdrawiam serdecznie. :)
alea dnia 10.01.2015 01:32 Ocena: Dobre
Mirosław, fajna historia. Najbardziej ten fragment:
Miroslaw Sliwa napisał/a:
(...)kochałem się z Małgorzatą. Takie nerwowe reakcje.


:)

A co do tekstu Sagitariusa to jedno zdanie utknęło mi w głowie:
Cytat:
- Masz rację. Dopij wino wspól­nie ze swoją prze­strze­nią.

Nieludzkie, ale czasem trzeba dla efektu walnąć focha ;)
Zakończenie mnie rozczarowało. Czemu? OK, ponownie wyrzuci tego laptopa, wiele osób tak robi. Ale co potem, kupi nowego?
Teraz nie wiem, czy zakończenie jest optymistyczne, czy pesymistyczne :(
Krystyna Habrat dnia 11.01.2015 18:00
Tekst mi się spodobał. Krótki, oparty na dobrym pomyśle, obrazowy, pełen emocji. Kompozycja w postaci przeplatania zdań długich z krótkimi jest dobrym zabiegiem stylistycznym. W momentach silnego napięcia emocji - zdania coraz krótsze, niczym szybko łapany oddech.
Jednak dyskusja pod tekstem - komentarze - wprawiły mnie w zakłopotanie, że sama nie mam serca do takich niuansów. Ale wiem, że tak trzeba i podziwiam wnikliwość komentatorów.
"Absztyfikant" - tu chyba użyty humorystycznie na wyrost, bo o ile wiem, w Galicji oznacza to narzeczonego, ale w dawnym, uroczystym, znaczeniu, już po oficjalnych zaręczynach. Tu jego użycie mi się podoba, bo wprowadza błysk humoru.
Usunięty dnia 26.01.2015 21:42
Fajna abstrakcyjna wizja. Dobry pomysł.

pozdrawiam
Niczyja dnia 21.03.2016 13:14
No przyjemny tekścik:)

W sumie nic nadzwyczajnego, lekki, taki sobie o takiej sobie chwili, ale bardzo miło i płynnie się czytało:)

Choć pomysł rzucania laptopem z dziesiątego piętra, z tego tylko powodu, że się zepsuł... brzmi dziwnie. Ciekawe czy mężem też by rzuciła, gdyby ją wkurzył;) haha

Pozdrawiam, Niczyja
Madawydar dnia 11.10.2019 07:55
Uważam, ze wyrzucanie laptopa przez okno jest całkiem normalne. Owszem, jest niebezpieczne, zarówno dla przechodzącej pod oknem przypadkowej osoby, jak i dla czystości środowiska. Największe jednak zagrożenie może być dla samej Ev, bo gdyby dysk ocalał, ktoś mógłby go wykorzystać w złym celu. To rozumowe podejście do sprawy, ale w przypadku Ev rozumu tu nie ma. Zamiast niego, jest furia, złość i gniew, nienawiść do mężczyzn, kobiet i w ogóle do tego dziwnego świata. Do tego bezsenność i myśli samobójcze - typowa depresja.

Niby banalnie proste opowiadanie, a ile w nim psychologicznej treści.

Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
21/09/2023 11:32
MG - Jak moje inicjały - M-arek G-rabowski; ciekawy zbieg… »
valeria
21/09/2023 09:11
Dzięki za piękny odczyt:) rano dobrze czytać, poranek mam… »
skroplami
20/09/2023 01:11
Erotyka we mgle, zwolnione przyspieszeniem bicie serca,… »
valeria
18/09/2023 23:05
Dzięki Miki, poprawiłam końcówkę, żeby nie drażniła. »
mike17
18/09/2023 16:23
Każdy chciałby być pieszczony kasztanową słodyczą na bieli,… »
Yaro
18/09/2023 13:14
Dziękuję za komentarz Michał. Twoje słowa są tak dobre i… »
ateop
17/09/2023 04:07
Jedyne co w wierszu może się podobać to uczciwość, ale… »
mike17
15/09/2023 17:22
Smutna to liryka, Jarku, pełna goryczy i żalu za… »
alos
13/09/2023 23:31
Ciekawa konstrukcja, ale chyba w sumie nie rozumiem tego… »
alos
13/09/2023 23:25
W sumie trafne, rządzimy się w gruncie rzeczy dalej… »
alos
13/09/2023 23:20
W sumie można tylko trzeba się liczyć z… »
alos
13/09/2023 23:15
Dzięki »
annakoch
10/09/2023 17:47
Dziękuję adaszewski za czytanie i opinię pod tekstem.… »
adaszewski
09/09/2023 18:53
Dzieje się. Dzieje się, aż boli, Aż wiersz wydaje się… »
adaszewski
09/09/2023 18:51
Trochę w tym pretensji. Która chce być ponad. »
ShoutBox
  • mike17
  • 14/09/2023 17:41
  • Ja mam w sumie różne puchary, i te piwne, i te za książki, łącznie 10 wydanych książek w ciągu 10 lat :)
  • genek
  • 14/09/2023 00:23
  • Jeden ma puchar za książkę, inny taki z piwem.
  • mike17
  • 13/09/2023 18:04
  • [link] mike wznosi puchar ktoś to w końcu musi robić :) Ahoy!
  • genek
  • 06/09/2023 19:33
  • Albo ku lepszym, niekoniecznie przejściom.
  • mike17
  • 06/09/2023 18:06
  • Lub może należałoby skierować się ku przejściom podziemnym, skoro te naziemne są wątpliwej jakości :)
  • genek
  • 06/09/2023 10:38
  • Dobrze, zwrócę uwagę, czy to przejścia dla pieszych, czy piesi z przejściami ;)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty