Rano kawa, papieros i kac moralny, najgorszy z najgorszych. Taniec przed lustrem, rozmazany makijaż, wytarta szminka i ty wciąż na moich wargach. Szaleję wewnętrznie, gdzie jest granica obłąkania?
Wczorajszy wieczór jeszcze całkiem nie przeminął, może zniknie za moment. Nie chcę pamiętać i chcę móc wspominać. Nie chcę słyszeć, a chcę słuchać. Nie po raz pierwszy doznaję uczucia rozszczepienia, ostatnio tak często rozpadam się na kawałki. Umarłam już chyba z tysiąc razy. Zapadam się w sobie. Wracasz do domu, ty sam się niszczysz. To jedna z niewielu rzeczy, która nas jeszcze łączy. Autodestrukcja. Wracam do niedokończonej kiedyś rozmowy, nie rozumiem po co. Być z tobą to wciąż być z nią. To godzić się codziennie na jej obecność, jej zapach, twoje usta szukające jej ust. Minęło już tyle czasu, dlaczego nie potrafisz się uwolnić? Nie mam pretensji. Nie chcę z nią walczyć. Nie porównuję się do niej. Chciałabym tylko zrozumieć, co w niej pokochałeś tak bardzo, czego mi brakuje? Czym jest to coś, ten element, którego nie mam ja, a który miała ona. I przez co wciąż patrzysz na mnie z odrobiną rozczarowania w oczach. Myślisz, że tego nie widzę.
Tak bardzo się mylisz. Czuję to w każdej sekundzie, w każdej minucie naszego bycia razem. We troje. Nie żebym się skarżyła, ale... to boli. Kiedyś będziesz musiał zdecydować. I albo zapomnisz o niej, nie wymagam tego, albo odejdziesz. Ale rozumiesz, że nic nie rozwiąże problemu ostatecznie.
I wiesz, że nie chcę trwać w tym, co zabija nas oboje. Nie chcę powtarzać przeszłości. Mojej przeszłości. Twojej przeszłości. Ale czasami myślę, że gdyby powiedziała „wróć”... Ty byś wrócił. Bez wahania. To też rozumiem.
Krążę po mieszkaniu jak rozdrażniony kot. Ty śledzisz mnie wzrokiem. Nawet nie wiesz jak bardzo w tym momencie mnie irytujesz. Spalam się jak zapałka, od ognia własnego. Ognia twojego.
I nawet śmiejesz się w rozmowie. A ja szaleję, wariuję, odbijam się od ścian. W końcu „decyduj” mówię. I w tym samym momencie żałuję tego bardziej niż czegokolwiek wcześniej. Nie chciałam tak, nie teraz.
„Wczorajszy wieczór...” Dlaczego do tego wracasz? Naprawdę pragniesz potwierdzenia oczywistego faktu?
Milkniemy oboje. Doznaję olśnienia. Oczywistość tej myśli boli jak wymierzony policzek. Cofam się. Otwieram szerzej drzwi balkonowe i staję przy barierce. Obejmuję ramionami cały świat. Wtedy po raz pierwszy tak naprawdę pomyślałam o locie. Ostatnie poruszenie skrzydłami. Swobodny upadek. Ostatni upadek. I tylko ciemność, ciemność i pustka. I cisza. I nic więcej, brak świadomości istnienia. Nieistnienie? Nic już nie stało na przeszkodzie. Wystarczyło rozłożyć ręce i lecieć, lecieć. Uwolnić się od wszystkiego, o ty tylko marzyłam. Ucieczka? Nie chcę uciekać. Chcę tylko oszczędzić innym cierpienia. O sobie nie myślę. Właściwie... chyba umarłam już wcześniej. Nie raz. Nie dwa. Jeden raz więcej nie powinien niczego zmienić.
“...co ty chcesz zrobić?!” wyrywa się z twojej piersi. Krzykiem niewiele już zdziałasz. Nie teraz, błagam, nie postanawiaj teraz zostawać ze mną. Pragnę zakończyć to wszystko samotnie- tak jak samotnie byłam z tobą. Ciche kroki. Ostatni oddech. Upadek to też forma lotu. Zdążyłam zarejestrować, że krzyknąłeś coś jescze. “Pomyśl o mamie”? Więc pomyślałam. Jej jednej mi szkoda. Ona jedna będzie cierpiała, ona jedna zapomni o wszystkim szybciej niż inni. Rozłożyłam szeroko ręce. I leciałam, leciałam.
A później.. już tylko cisza. I ciemność. I pustka.
Dzień następny zaczął się zwyczajnie. Chociaż... chyba do końca nie wiem co teraz dla ciebie znaczy „zwyczajnie”. Tak jak nie potrafię podać definicji normalności. Więc... jak co rano myłeś ręce. To jeden z tych twoich licznych nawyków. Dokładnie, milimetr po milimetrze. A chłód przenikał do strapionej duszy. Próbowałeś spojrzeć sobie w oczy. Znowu się nie udało. Dziwne, że dla ciebie samego twoja twarz jest najbardziej znienawidzoną twarzą na świecie. Nic nie zrobiłeś. Ktoś zdecydował za ciebie.
A teraz możesz bez wyrzutów sumienia pójść do niej.
Nikt już nie stoi na przeszkodzie.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt