Serce kosmate - jeden
Proza » Miniatura » Serce kosmate
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Ale co? Zjeść, tak? Głód, tak? No dobrze, kluski na wodę i się najemy.

Zostałaś sama, co? Sama w tych czterdziestu metrach. Stare babsko zdechło, a ty gnijesz tu jak robal. Wiesz, że ją czasem czuję w łazience i tu w pokoju też, a w sumie to wszędzie. Tylko czasem, ale chyba rozumiesz, że to nie jest zapach należący do przyjemnych. 

Siebie, ty dziwko to ty nigdy nie odnajdziesz i wiesz to zbyt dobrze, trzydzieści pięć lat, a ty sama jak palec. Ciebie już nie ma. Nie rozumiesz, że nie ma?

Masz tylko mnie.

Tak ciężko jest ci to sobie poukładać w tej twojej kudłatej głowie? Czy twoje serce kosmate tego nie może pomieścić? Jeszcze nie łapiesz? Oj nie dość, że brzydka to jeszcze i głupia. No zwykła szmira, nic więcej. Jest osiemnasta, no już, już, szybko bierz tą swoją parszywą łapę bez dwóch palców

i do majtek.

I wkładamy, o tak...

Pięknie.

Widzisz? Da się?

Da się, już mokro.

Ale pilnuj żarcia, przecież chcemy się najeść.

Ale się rozochociłaś... Nie wiedziałam, że aż tak ci się chce. Facet ci potrzebny.

Oj co ja mówię? Przecież ty jesteś gównem, jak takie gówno znajdzie faceta. Ty nawet nie masz zainteresowań. Co? Jakieś bieganie? Nie rozśmieszaj mnie.

Zwykłe gówno i tyle. Zwykłe, pospolite gówno - nic więcej. Nawet imię masz pospolite, twarz też taka jak ten rosół.

Muszę się jakoś uspokoić. Wdech, wydech, tak jak mówił psychiatra. Wdech, wydech. Trochę lepiej. Leki,

Jezu już nawet zapominam łykać. Jest gorzej, zdecydowanie gorzej, muszę zadzwonić.

No i co tak się zastanawiasz, co? Nad czym Ci tak ta główka pracuję? A wiesz, że ja jestem niezaspokojona? No obiad, bo jestem głodna, a tobie to nic, a nic nie dam ty szmato. No bo jak gówno może jeść gówno? Chyba to logiczne, a ty, no tak... Nie kumasz niczego. Tępa dzida jak zwykle.

Co?! Czego tam szukasz w tej szafce? Co to za fiolka? Ty suko, wiesz, że tego nie weźmiesz.

Proszę jaka grzeczna dziewczynka.

Tak, musimy to zrobić, szybko do łazienki, bierzemy agrafkę i po skórze.

Mocniej ty dziwko. Mocniej ma być. Pięknie, a teraz serduszko, chcę serduszko ty...

I nie płacz... No proszę jak się rozpłakała dziecina. Czarno pod oczami. A teraz strzała. O! Jakie to słodkie. Takie jak ty słodkie.

Kocham cię wiesz? Naprawdę cię kocham. Jesteś piękna, wiesz? Taka moja najlepsza przyjaciółka. Kocham cię ty moje gówno.

Słyszysz? To on idzie? Chodź zobaczymy przez okno w kuchni. No chodź. Patrz jaki piękny. Nie rób mi tego. Patrz przed siebie, nie wykręcaj łepetyny. Wzrok przed siebie, ręka w gacie i patrz.

No pięknie.

Teraz zjemy, nałóż dużo.

A teraz wyrzygamy się. No idziemy do łazienki, krok za kroczkiem i już do kibelka. Pięknie, więc jednak droga jakby znajoma, co?

Trochę śmierdzi.

A wiesz co ja sobie myślałam. tak ostatnio? Że ja to cię nawet lubię, wiesz? Jesteś całkiem fajna, no ale jesteś też chora. A, że ja nie lubię chorych to ty się chyba domyślasz, nie? Ja nigdy nie jestem chora, czasem grypka, ale to takie drobnostki, że prawie nic.

No, a ty taka chora...

Trochę to ci jednak współczuję, jak tak na ciebie patrzę, włosy na cipsku, włosy na tyłku, mogłabyś zgolić, co?

No dawaj nożyczkami.

Nie udawaj, że nie chcesz być taka gładziuteńka, taka śliska jak te w pornoskach co Andrzej brandzlował.

No i teraz ucinamy, oj, a teraz przytniemy te firany. Będziesz miała takie jak te z playboya. No pięknie. Oj tam, nie boli.

Ty to taka wrażliwa zawsze, taka trochę poetka... Weź ręcznik i po sprawie. No to do łazienki znowu i sobie porzygamy. Dwa palce, zapomniałaś już?

Z tobą codziennie to samo. Jak ja mam tu wytrzymać, ty dziwko? Codziennie mam wszystkiego uczyć od nowa?

Że nie chcesz? No pięknie...

I teraz idziemy do pokoju potańczyć. Załóż te sukienki tej starej baby.

Cudo, i te barchany też i ją posadź na krześle, no wspaniale. Teraz potańczymy dookoła niej.

Albo wiesz co? Zakryj ją tym moim kocem bo już śmierdzi. A ja nie lubię śmierdzenia. Chociaż muszę Ci powiedzieć, że jak tak Ciebie wącham to cuchniesz, ale kupa zwykle cuchnie. No potańczmy chwilę i teraz rozbierzmy trupa.

Dosłownie cud, trup!

Ty to mi zapewniasz rozrywki, ale z ciebie towarzyszka! No przepięknie. Nagi trup w Twoim łóżku.

Nie zadzwonimy!

I co już wstałaś? Ciężka noc, co? No jak się pije litr wódy to niedziwne.

Ale patrz, znowu idzie, widzisz jakie szczęście? Poczekaj, musimy poczatować przy drzwiach to go wciągniemy do środka. No patrz, jestem dumna, dawno nie byłaś taka posłuszna.

Dzielna dziewczynka.

Śmiało, weź no nóż to się z nim zabawimy. Pięknie, i teraz czatuj. Noc jest, nikt cię nie zobaczy, ty dziecino.

Co? Gówno sra gównem ze strachu? Aleś ty zabawna.

No łapiemy go w sidełka!

I teraz hop!

Otwieraj szybko! Miodzio, ale trzymaj ty go, bo sama nie dam rady.

Mam cię wreszcie ty chłopaczku, ale ładny nie? No co się krzywisz, co jęczysz? Ty kurewko, zajmij się sobą, a ja się z nim zabawię.

No czemu płaczesz? Nóż do szyi i mały będzie jak myszka. A teraz szmata w dziób i po sprawię. No pięknie.  Cudownie się słuchasz. Ale ej! Bo sama ci niedługo łeb utnę. Ale co robisz?

Teraz go bierzemy i przywiązujemy do łóżka.

Obok staruchy?

Ty to masz pomysły. No to jak obok, to obok. Bo ja wiesz, ja się lubię zabawić z takimi małymi i teraz tabletkę do gęby i nóż do szyi... Ale dzieciuch z niego, ile lat? Czternaście? Ha! Ale wstrętna pedofilka.

Teraz go rozbieraj.

Nie?

Buntujesz się ty gnido?

Żadnej wdzięczności. No rozbieraj go. Wiesz że beze mnie to ty jesteś niczym? No niczym.

Staruchę zabijałaś.

Co? Co protestujesz?

Zabiłaś i teraz małego, no i goluśki. Wynagrodzę ci to, patrz teraz. O tam go dotkniemy, ha!

Już młody, taki młody i teraz siad, hop- siup, i na nim, góra i dół, mniam- mniam.

No krzycz! Wiem, że mokro!

Przyjemnie, i patrz jak ta starucha się gapi, też by pewnie chciała, ale starucha to starucha, a mały już doszedł.

Oj krótka to była przygoda, chcę więcej. Teraz go nożem!

Ty szmato, gdzie idziesz?! Ty zasrana mendo.

Do okna? No po co?

Nie mogę już dłużej...

Ty kurewska pchło! Żadnej wdzięczności, nic!

Przepraszam. Kocham cię wiesz? Ja cię tak bardzo kocham, widzisz jak cię kocham, a ty mnie tak nienawidzisz?

Za co? Że jestem tobą? Że słyszysz mój głos? Nikt inny, nikogo innego tu nie ma.

No chodź, przytul się, pocałuj mnie. Kochanie... Proszę...

Ty jebana kurwo.

Musiałam, wybacz Boże.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
jeden · dnia 21.01.2015 11:58 · Czytań: 2419 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 12
Komentarze
palenieszkodzi dnia 21.01.2015 19:15 Ocena: Słabe
Użytkownik jeden dopiero co zarejestrował się na PP i już zaskoczył tekstem z grubej... to znaczy chciałam napisać z górnej półki :-).

Zastanawiam się, czy aby akurat nasz portal musi zamieszczać tego typu teksty? Miniatura dosłownie nafaszerowana przekleństwami, obsceniczne słownictwo. Autor bez opamiętania nadużywa szmat, kurew, cip i mend. Komu to się ma podobać ? Jaki jest ostateczny cel umieszczania takiego tekstu jako wzoru dla pozostałych. Czy górna półka ma być szambem? W tym kontekście nie dziwi mnie apel Sagitariusa o gwałtownej potrzebie nowych redaktorów prozy. Naprawdę są potrzebni i to od zaraz.
Tekst, ze względu na jego chorą wymowę oraz wulgarne słownictwo, oceniam jak najniżej.
palcia:)
jeden dnia 21.01.2015 20:15
Oj, prosiłabym o odrobinę pokory.
Nie wiem co użytkownik palił, ale chyba był to joint z pruderyjności.
Opisane zostało studium psychozy, a nie piknik na wiejskiej łące.
Proszę na przyszłość o chwilę zastanowienia.
Pozdrawiam.
palenieszkodzi dnia 21.01.2015 20:24 Ocena: Słabe
A więc to tekst kobiety. To nie pruderia, jeden (jedna) ? To przerażenie jego wymową i wulgarnością, Autorko. W sprawie co komentujący palił też proszę o chwilę zastanowienia. Jeżeli sądziłaś, iż tekst znajdzie pochwały, to sama widzisz, jak wyszło. Uważam, że Autorka sama nie zachowała należytej pokory, nawet jeśli tekst odnalazła na górnej półce.
palcia:)
mike17 dnia 21.01.2015 20:29
Cytat:
Za co? Że je­stem tobą? Że sły­szysz mój głos? Nikt inny, ni­ko­go in­ne­go tu nie ma.

Zgadzam się z Autorem - wszak to zapis schizofrenii paranoidalnej o podłożu seksualnym.
U pacjentów dominuje wybitnie wulgarny język, akty masturbacji oraz łączenie elementów religijnych ze zboczonymi chuciami, których człek rozumny pojąć nie zdoła.

Jako stylizacja językowa i literacka - udana, nie można było inaczej oddać umysłu kogoś, kto w głębokim zaburzeniu żyje "płciowością", wulgaryzując ją do maksimum, a że współistnieje tu "rozdwojenie jaźni" lub też "rozszczepienie osobowości" , to jedna osobowość przemawia w postaci "głosów" do drugiej.

Wiarygodne i sugestywne.
Widywałem w życiu wielu schizofreników, którzy wykrzykiwali na ulicy w biały dzień podobne teksty.

Za minus uznałbym jednak zbytnie nagromadzenie wulgaryzmów.
Wiem, wiem.
Ale czasem "mniej znaczy więcej" a tu ta zasada została zachwiana.
Śmiało wywal połowę "tego koksu", a efekt będziesz miał ten sam.

Językowo bardzo prosto: czy tak trywialny język był zamierzonym?
Czy bohaterką była kobieta z nizin?

Z tego co wiem, schizofrenicy to ludzie o wyjątkowej inteligencji, i to mi tu nie pasuje - ów "prymityw" kłóci się z ich "mentalem", wszak to nie ludzie upośledzeni umysłowo, a chorzy psychicznie, bez szwankującej inteligencji - problemem jest zaburzone myślenie.

Ogólnie jestem "w rozkroku" jeśli chodzi o ten tekst.
Heisenberg dnia 21.01.2015 20:31
Wulgaryzmy są środkami stylistycznymi takimi jak wszystkie inne. Używane w odpowiedniej ilości i z właściwą częstotliwością, wzmacniają tekst w odpowiednich momentach. Tutaj jest zdecydowanie za dużo wulgaryzmów - stają się elementem powszechnym i przestają robić znaczenie. Np. "jebana kurwa" na końcu już raczej zniesmacza niż wywołuje emocje.

To nie jest dobrze napisany tekst. Styl kiepski, interpunkcja nie istnieje, zdania składane bez większego namysłu i/lub wprawy. Samego zamysłu nie uważam jednak za zły.

Pozdro
aker dnia 22.01.2015 11:43
Ten styl coś mi przypomina. Ciekawy przypadek, takie lubię, :). Pacjentka z marszu na "stół operacyjny". Może potem coś napiszę więcej ...

Pzdr
Miroslaw Sliwa dnia 22.01.2015 13:45
Ujmę to tak; tekst w istocie jest wiarygodny, ale prawdą również jest, że zniesmacza.
Jak z takich sytuacji zrobić literaturę?
Po prostu wmontować je w większą całość.
Twoja bohaterka żyje w jakimś otoczeniu. Oprócz tych wynikających z choroby musi zmagać się ze zwykłymi problemami życiowymi. Jakoś jest postrzegana przez innych ludzi. Może ktoś chce jej pomóc albo przed nią ucieka?
Możliwości jest naprawdę wiele.
Nie wiem, spróbuj może jakoś tak.
Pozdrawiam.
G.G dnia 22.01.2015 17:03
Tekst opisuje ileś tam chwil z życia osoby chorej psychicznie. Użycie wulgaryzmów nie jest tu celem samym w sobie, a oddaje stan emocjonalny.
Znam ludzi(zresztą zapewne każdy z nas zna), którzy z natury są nerwowi, impulsywni. Gdyby tak spróbować w sposób dosłowny oraz bezpośredni opisać ich stany umysłu, trzeba by co drugie, trzecie słowo używać bluzg.
Zgodzę się z tym, że można osiągnąć u czytelnika ten sam efekt, bez tak dużego natężenia wyrazów niecenzuralnych.
Reasumując nie postrzegam tekstu jako szamba, wulgarnej beznadziei itp.
Parę słów mniej, może przysłużyć mu się tylko na plus.
aker dnia 25.01.2015 23:58
Wyrok: pacjentka na skutek zbyt wcześnie rozpoczętej inicjacji seksualnej w wyniku gwałtu wraca do wspomnień i odgrywa niemal mistyczny rytuał ceremonii ofiarowania, niszczy obraz dziewiczej duszy. Efekt, nigdy nie zazna miłości i spełnienia pozostając cieniem.
JaneE dnia 29.01.2015 08:49
Świetnie napisane.
Tekst mocny wręcz wulgarny, czasem aż chciałoby się przymknąć oczy aby nie czytać dalej.
Wszystkie emocje na wierzchu.
Choć sama piszę delikatnie, lubię czasem przeczytać coś, co przenika aż do kości.

Brawo.
an312 dnia 01.02.2015 05:17
Chyba trzeba się wczuć w to, o czym się czyta, co przeżyła. Ważna i forma, zamierzenia
Meridian-3 dnia 03.05.2015 01:21
W trakcie czytania tekst zaczyna kojarzyć rozładowywanie frustracji.
Żeby nie powiedzieć kłótnię!

Zawsze to i lepsze niż dać komu w paszczę. ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty