Heisenberg, Dziękuję za zajrzenie. Nie formatowałam tekstu, na podglądzie przed dodaniem wszystko wyglądało zupełnie normalnie, sprawdziłam to przed wysłaniem, ale okazuje się, zresztą nie pierwszy raz, że po wysłaniu tekstu, jego ostateczny układ na stronie jest dla autora zupełną niespodzianką. Spróbuję to zaraz sensownie poukładać.

Pozdrawiam serdecznie : )


Ps. Uff, poprawione, aczkolwiek absolutną zagadką jest, to co dzieje się z tekstem po dodaniu i dlaczego go tak kompletnie rozstawia. Nie pojmuję...

Zolu, psotnam, to prawda Uśmiecham się, bo cudnie wykombinowałaś z tą Baśką Zabieram, i jak nic idę się przechrzcić na smoczą Baśkę Już nie zapamiętam inaczej, zasiałaś na zawsze! A jakże, będę opowiadać i wyjaśniać tu i tam

Jakby tego było mało, w gwarze myśliwskiej - basista - to jeleń byk wyróżniający się grubym głosem na rykowisku. Trzeba dodać, że mój Andrew to w sam raz zodiakalny byk, a że takich pomysłów na 'ogień' miewa tysiąc, to w odpowiedniej marcowej scenerii i przy 'porykującej' asyście drabbelski obrazek zmalował się sam Old Spice po pełnej depilacji (z klatą włącznie), hihi, kombinacja piorunująca, a efekt... przeorane, mam na to swoje smocze dookreślenie - 'iskrząca czerwień malw!' I tylko wtajemniczony gość wie, co taki żywioł potrafi nawyprawiać ze spokojnym nad wyraz człowiekiem

Podziękowania! Buziaki i moc najgorętszych pozdrowień*** : ) : )