Pianista. - Mirrors2life
Proza » Obyczajowe » Pianista.
A A A

- Niesamowite, prawda? - zapytała, nie odrywając wzroku od pianisty na środku lokalu.

 

Nic nie odpowiedziałem. Czułem, że nie należy teraz nic mówić. Jej pytanie nie oczekiwało odpowiedzi. Było jedynie potwierdzeniem zachwytu i wyrazem szacunku wobec artysty. Słuchałem muzyki, która niespodziewanie mnie poniosła. Nie zwracałem uwagi na palce pianisty, lecz na jej palce. Idealnie pomalowane czerwonym lakierem. 

 

Dochodziła trzydziestki. Lubiła swój wiek. Teraz była z siebie najbardziej zadowolona. Jak była młodsza, jej ciało było dla niej jednym, wielkim defektem. Nie można powiedzieć, że była brzydka, z pewnością była urodziwą kobietą, ale nie typową pięknością. Na studiach próbowała dorównać wszystkim koleżankom. Czuła się, jakby bezustannie za nimi goniła, ale droga, którą biegłą, w ogóle jej nie interesowała. 

 

Dopiero przed trzydziestką jakby stanęła w miejscu, do którego dobiegła, rozejrzała się dookoła i stwierdziła, że to wcale nie jest miejsce dla niej, jest zbyt puste, zbyt głuche na wiele dźwięków z zewnątrz. Czuła się jak w odgrodzonym małym miasteczku, do którego każdy może wejść, ale spoza niego nic nie można zobaczyć. Jak w mieście Orwella. 

 

Nie chciała już nigdy za nikim biec. Od tego momentu szła spokojnie swoją drogą tam, gdzie czuła, że powinna. 

 

Obserwowałem jej dłonie. Wskazującym palcem krążyła po krawędzi kieliszka od wina. Siedziała z założoną nogą na nodze, wciąż wpatrując się w pianistę. Wyprostowana. Na twarzy nie było widać ani uśmiechu, ani zdenerwowania. Jej twarz wyrażała spokój. Bił od niej blask. Muzyki mogłem słuchać, na nią chciałem patrzeć. Czerwona sukienka, którą miała na sobie, stanowiła jedynie dodatek do jej urody. Bez ramiączek, z idealnie odsłoniętym dekoltem. Długa, aż do kostek, z  wycięciem na boku do połowy uda. Czuła się pewnie ze sobą, a to jest najpiękniejszą biżuterią kobiety. Największym afrodyzjakiem dla mężczyzn.

 

Pianista przestał grać. Miał przerwę. Wziął łyk wody, a cała sala zaczęła bić brawo. Ukłonił się i poszedł do stolika coś zjeść. Świadomość wróciła do jej oczu. Dobiegały nas dźwięki toczących się rozmów gości, a w tle leciała spokojna muzyka jazzowa. Podszedł kelner. Zapytał, czy wybraliśmy już danie główne. Zamówiła kotlet jagnięcy z grilla z masłem ziołowym. Ja natomiast stek z polędwicy argentyńskiej z grilla.

 

- Pozwól, że ja wybiorę wino, dobrze? - Kolejny raz zadała pytanie nie wymagające odpowiedzi.

 

Podała jakąś nazwę kelnerowi, ten przyjął zamówienie, uśmiechnął się i odszedł. Chwile nic nie mówiliśmy. Wydawało się, że nie musimy nic mówić. Wsłuchiwanie się w melodie w tlę, zastępowało nam słowa. Jej pełne usta jakby się delikatnie uśmiechały. Trzeba było się temu dokładnie przyjrzeć, by to zauważyć.

 

Celebrowała jedzenie, nie odnosząc się z tym. Taki sposób jedzenia wymaga wprawy. Trzeba było przyznać, że wino idealnie podkreślało smak potrawy. Nie było mdłe, ani zbyt słodkie. Było jaki idealnie dobra torebka, kolczyki, perfum. Odłożyła sztućce na talerz, wytarła usta chusteczką, nie rozmazując szminki i spojrzała na mnie.

 

- Jak się czujesz? - zapytała.

 

Patrzyłem w jej oczy wycierając usta chusteczką. Nie spuszczając wzroku położyłem ją na talerz i powiedziałem;

 

- Nie rozumiem? Jeżeli pytasz o mój komfort psychiczny, to dziękuję. Bardzo dobrze się czuję. Jedzenie było wyśmienite, a talentu do wybierania win nie można Tobie odmówić.

 

Tym razem uśmiech był na jej twarzy widoczny bez problemu. Położyła łokieć na stole i podparło podbródek o dłoń. Jej ruchy nie były gwałtowne ani flegmatyczne. Były idealnie wyważone. Każda czynność miała swój czas. Swój nurt. Taki sposób swobodnego i pełnego gracji panowania nad ciałem, również wymaga doświadczenia.

 

- Są chwile, kiedy nie liczę czasu - zaczęła - nie potrzebuję zegarka. Telefonu. Nie masz podobnie? Nie masz wrażenia jakby czas nie istniał? Słuchając tej muzyki, patrząc na ludzi siedzących obok, czuję się odizolowana od wszystkiego. Dlatego zapytałam, jak się czujesz.

 

- Chyba masz rację, nie pomyślałem o tym.

 

Chwile milczała, zupełnie jakby ważyła słowa w głowie.

 

- Ludzie z reguły o tym nie myślą. Nie widzą tego. - Chwyciła kieliszek i upiła łyk wina. Spojrzała za okno, z którego było widać ulice miasta. - Tam jest zupełnie inny świat, zupełnie inny niż ten tutaj. Zabawne, prawda? Jakby jeden krok dzielił cię od spokoju. Za  tą szybą czas nabiera innego znaczenia. Twoje myśli zaczynają kierować się w inna stronę. A to tylko szyba, nic więcej. Jak lustro dzielące krainę czarów od świata realnego. Nie, to nie jest zabawne, to jest przerażające. - Westchnęła. Upiła jeszcze jeden łyk wina.

 

Chciałem coś odpowiedzieć, lecz nie zdążyłem. Pianista wrócił z przerwy. Jej wszystkie zmysły były skupione teraz wyłącznie na muzyce. A mój wzrok, na niej.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Mirrors2life · dnia 13.02.2015 11:12 · Czytań: 1634 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
BeNeK dnia 04.05.2015 18:21 Ocena: Bardzo dobre
Witaj Mirrors2life. Widzę, że to twój debiut więc zabierajmy się już do oceny ;) Tekst jest bardzo spokojny, miejscami wręcz flegmatyczny. Mi wydaję się, że to ta kobieta jest jednym wielkim pianinem, który przez cały czas gra symfonie ;) Spodobał mi się ten zabieg ;) co do muzyki jako źródła ukojenia - to w pełni zgadzam się z przesłaniem tekstu. Narracja nie jest jakoś źle poprowadzona ;) jest przyjemna :) podzielę się z Tobą kilkoma uwagami :
Cytat:
Do­cho­dzi­ła trzy­dziest­ki.

Radziłbym to zmienić, bo nie brzmi to najlepiej :/
Cytat:
Jak była młod­sza, jej ciało było dla niej jed­nym, wiel­kim de­fek­tem.

Tu znowu mam zgrzyt :/ nie potrzebny jest ten zaimek osobowy tutaj.
Cytat:
Czuła się pew­nie ze sobą,

To znaczy? Bez większego sensu to zdanie :/
Cytat:
Taki spo­sób je­dze­nia wy­ma­ga wpra­wy. Trze­ba było przy­znać, że wino ide­al­nie pod­kre­śla­ło smak po­tra­wy.

Cóż, tutaj mamy rym. Nie jest to błąd, jednak odciąga uwagę czytelnika od sensu opowiadania.
Poza tym tekst udany ;) jak na debiut jest bardzo dobrze. Dzisiejsza ocena to takie 4- ;)
Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty