Artysta (cz. 2) - LukaszPeee
Proza » Długie Opowiadania » Artysta (cz. 2)
A A A
Od autora: Autor prosi o sugestie wszelkie, zarówno bardziej merytoryczne, jak i te bardziej wyłącznie czytelnicze...

Zapraszam do lektury części pierwszej: http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/49998/artysta-cz-1

Podreptał do łazienki. Postanowił wziąć prysznic. Co chwila coś odciągało jego uwagę od tego. Rozglądał się, a to za ręcznikiem, a to za mydłem. Wertował półki małej łazienkowej szafeczki w poszukiwaniu peelingu do stóp i szamponu, który podobno po pierwszym zastosowaniu cofa skutki pierwszej siwizny. Poszukiwania zawsze wkurwiały go. Myślał wtedy o swoim bałaganiarstwie i, że nie powinien mieć takiego rozpierdolu w swoim otoczeniu. Obiecał sobie, że posprząta w szafkach, do których nie pozwalał zaglądać, zawsze na biało ubranej sprzątaczce; niech tylko skończy się cały ten cyrk z fotoreporterami.

Wreszcie jakoś wszystko poznajdowało się. Spuścił wodę. Jako jedyny w całym bloku o czymś nie wiedział. Wczesne wstawanie nie było jego domeną. Twierdził, że artysta, a zwłaszcza wybitny, nie musi wstawać o nieludzkiej porze, czyli gdzieś tak do dwunastej. Chlapnięcie zimnej wody w stopę spowodowało jęk, syk i całą kaskadę zaklęć wulgarnych, na które uzyskał odpowiedź z mieszkania znajdującego się piętro wyżej. Student zakuwający do sesji miał dość nocnych wojaży sąsiada z dołu, i przy pomocy trzonka szczotki dawał znaki ostrzegawcze. Nadpobudliwość jednych jest potem wynagradzana przez wdzięczność innych, którzy już nie muszą przechodzić rano cyrku z oczekiwaniem, aż, zamiast zimnej, poleci ciepła woda.

W końcu, po niecałej minucie, stało się. Spłynęła ciepła woda. Ustawił temperaturę na przyjemnie letnią. I jemu też zrobiło się przyjemnie, jak przyjemnie jest w letni wieczór, gdyby tylko komary nie wychylały się ze swych dziennych kryjówek. Zmywał z siebie wstyd. Gacie i pościel obracały się w bębnie pralki otoczone pianą, choć żałował, że nie płoną w ogniu piekielnym. Jednak nie mógł sobie na pozwolić na zabawy z zapałkami. Paparazzi mieliby używanie na nim. Oczyszczał ciało, bo tylko w ten sposób mógł sprawić, by myśli wróciły do normalnego biegu. Sprawne funkcjonowanie jego, jako człowieka, zależało w dużej mierze od tego, jak był odbierany. To, co znajduje się na zewnątrz, czyli sposób, w jaki nas postrzegają, było istotne dla tego, co odczuwał, co myślał o sobie i innych. Krępowało go, jeśli czuł, że otoczenie odbiera go inaczej, niż on to sobie wyobrażał.

Nie odczuwał tego jako egoizmu czy emocjonalnej pustoty. To była jego normalność. Było mu przykro, gdy ludzie myśleli o nim w negatywny sposób. Stawiał sobie przecież wymagania. Wywiązywał się z powierzonych zadań. Nigdy nie zawalał. Bynajmniej tak odbierał to, co robi. Nigdy nie pozwolił sobie na choć odrobinę luzu względem innych. Nie potrafił nie zauważyć czegoś. Przymknięcie oka na najdrobniejsze niedociągnięcia było nie do pomyślenia. Niefrasobliwość i niesubordynacja musiały być naznaczone i ukarane. Szybko załatwiał niekonsekwencję. Nie było odwrotu. Wiedział, że nie można innym pozwolić na zbyt wiele. Powinni wiedzieć, kto jest najlepszym współczesnym pisarzem. Jak można z takimi nieukami przedłużać umowę o pracę. Jak płacić podatki za kogoś, kto nie wie, że jego szef wydał zajebistą powieść.

Od czasu, gdy to, co mówi, myśli i zapisuje, nie jest przeznaczone wyłącznie dla niego, chowa się przed tymi wszystkimi, którzy chcą sprzedać jego prywatność za bajońskie sumy, oferowane przez te darmozjadcze tabloidy. Wie, że ma odbiorców, o których zainteresowanie postarał się. Cieszy go popularność. Spodziewał się uznania. Ma świadomość siły swych słów. Wie, skąd pochodzą, i skąd czerpią siłę rażenia. Przecież jego dzieło było pisane już od czasów szkoły podstawowej. Już wtedy poczuł w sobie, że ma światu do przekazania ważne przesłanie, i nic nie może mu w tym przeszkodzić. Rodzice wspierali go w tych przekonaniach.

Zresztą, cała rodzina pomogła. Wujek, znany senator, poumawiał z wydawcami. Siostrzeniec, dzięki tej protekcji, mógł przebierać w ofertach. Ciocia, redaktor naczelna znanej gazety o modzie i urodzie, zadzwoniła do znajomych z branży, z zapytaniem, czy nie chcieliby ocenić czegoś, czego sama nie może, bo bratanek, bo dzieło, którego nie jest godna. Zrozumieli, ocenili, recenzje wystawili. Jednak trochę zaskoczeń było. Różne zdania, różne recenzje. Różne potem odpowiedzi, wywiady, sprostowania. Trochę szumu zrobiło się. Fakt, nakład zszedł jak świeże bułeczki. Ojciec zachorował, poprosił zdolnego syna o poprowadzenie działu produkcji w przedsiębiorstwie rodzinnym. Pisania jednak młody zdolny nie porzucił, choć cała rodzina starała się jak tylko mogła.

Popularność ostatnich dni pojawiła się nieoczekiwanie. Nie spodziewał się jej, lecz domyślał się źródła, z którego mogła pochodzić. Nie rozumie, kto mógłby nasyłać na niego tych paparazzi. Przecież nie pracownicy. Ci, którzy zakupili powieść mieli przedłużone umowy. Sprawdzian z treści robił przecież niedawno. Większość zaliczyła. Poprawkę będą mieli tylko ci, którzy nie zaliczyli. Znaczy, że nie przeczytali. Dał im przecież takie proste pytania. Następnym razem obetnie im z nadgodzin.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
LukaszPeee · dnia 25.02.2015 17:03 · Czytań: 1834 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Heisenberg dnia 25.02.2015 17:44
Słabo napisany początek.
Cytat:
Co chwi­la coś od­cią­ga­ło jego uwagę od tego.

Nieudane zdanie, dziwnie brzmi, nienaturalnie, ponadto masz jego - tego.
Cytat:
po­dob­no po pierw­szym za­sto­so­wa­niu cofa skut­ki pierw­szej si­wi­zny.

Cytat:
do któ­rych nie po­zwa­lał za­glą­dać, za­wsze na biało ubra­nej sprzą­tacz­ce;

też za bardzo pokręcone, można w pierwszej chwili nie połapać się, c co cohdzi. Może lepiej: "(...) zaglądać sprzątaczce, zawsze ubranej na biało"
Cytat:
Po­szu­ki­wa­nia za­wsze wkur­wia­ły go.

Moim zdaniem lepiej "go" przed "wkurwiały".
Cytat:
wszyst­ko po­znaj­do­wa­ło się

Może "wszystko się poznajdowało"? Dużo takich rzeczy w tekście, brzmią nieco nienaturalnie, nie wiem, czy zauważyłeś, czy wkradło się to przez przypadek.

Później już się lepiej czytało. Jeszcze rzuciło mi się w oczy:
Cytat:
znany se­na­tor, po­uma­wiał z wy­daw­ca­mi. Sio­strze­niec, dzię­ki tej pro­tek­cji, mógł prze­bie­rać w ofer­tach. Cio­cia, re­dak­tor na­czel­na zna­nej

Cytat:
któ­rzy za­ku­pi­li po­wieść(,) mieli prze­dłu­żo­ne umowy.


Postać pana artysty przykuwa uwagę, choć miejscami stereotypowa, ale to chyba celowo. Ciekawe, co z tego wyniknie.

Pozdro
LukaszPeee dnia 25.02.2015 22:49
Heisenbergu,
podziękowania za uwagi. To dobrze, że postać przyciąga. Celowo rozwaliłem to na trzy części (na szczęście nie na 10 czy więcej - hahaha, to było słabe). To taki artysta, który zatrzymał się gdzieś po drodze, a istnieje (w swym świecie) dzięki stereotypowi, który dla niego i jego bliskich jest dość wygodny chyba. Za dużo nie zdradzę, bo zakończenie jest naturalną konsekwencją oderwania się od prozy życia ku obłokom sztuki.
Z pozdrowieniami
Łukasz
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:66
Najnowszy:wrodinam