a ja Ci pokażę, kochana Whole, co mi się z Twojego wiersza podoba. to co mi się podoba, wytłuszczam

i nie jest to żadna moja wersja, a tylko droga na skróty, bo nie mam dziś ochoty na wypisywanie w punktach tego, co mi się nie bardzo (a chodzi o pozbycie się, lub zastąpienie czym ewentualne wzięcie na warsztat i przemyślenie niektórych dopowiedzeń i innych takich psujaków tekstu

)
wypaczonymi oczami
świecisz
na dziś na jutro
szukasz odpowiedzi w chwili
z zamiłowania jesteś poetą
i uginasz kolana pod byle pretekstem
słuchasz zapisujesz
wyłapujesz z powietrza uśmiechy
za obietnicę lekkości głazu odejdziesz
na koniec świata i jeszcze
za następną bramę się schowasz
gonisz z wiarą za motylem
za miłością
bojąc się tłumu
i nachalności przebiśniegu
zbierasz swoje ukochane
żółte liście tego lata
wypychasz nimi kieszenie
choć one szczęścia nie dają
nie wiesz że
egoistycznie łapiesz za dużo
oddechów jak na wątłą duszę
siedzisz w oknie z kaktusem
na ramieniu i
czekasz na wiatr
rzeczom martwym pokazujesz sens
ich istnienia
kartka papieru cię kocha
podoba mi się w Twoim wierszu jeszcze szaleństwo czasownikowe, bo one/czasowniki nadają wierszowi tempa, wiersz nabiera rozpędu i malują się przed oczami obrazy i obrazki bardzo ciekawe i wgryzające się dowewnętrznie. i za to dziękuję