Z wyboru - akacjowa agnes
A A A

Minął chłodny, pochmurny i przepełniony stęchłą wilgocią dzień. Kolejny październik wypchany po brzegi bólem, krzykami, zapachem śmierci i strachu. Wszystkiego, co dobre brakowało, a złe mnożyło się szybciej niż szczury. Karol przyglądał się śpiącemu synkowi. Chłopiec wielokrotnie wzdrygał się i kulił, lecz nie opuszczał krainy snów. Jedynej, która miała szansę ukoić, przywrócić choć chwilową normalność. Niestety i ona nie dawała rady. Nie pamiętał, kiedy ostatnio sam przespał w jednym ciągu dłużej niż dwie godziny. Żeby chociaż mały wypoczął. Lęk i zmęczenie w oczach dziecka powodowały, że rzeczywistość stawała się jeszcze trudniejsza do zniesienia, a wnętrze skręcało w dotkliwych spazmach. Wziął do ręki ołówek.

Przestańcie, odpuście,

Dajcie wybiec

Dość już

Paskudnej owsianki

Z kul, krwi, osocza i łez

 

Gniew znowu chluśnie

Wpłynie rzeką

Do mórz

Załóżcie wianki

Niech nadejdzie wreszcie kres

 

-Tato! Tato!

- Jestem, synku. Już dobrze. Jesteś bezpieczny – kłamał. Wiedział, że inaczej nie może. Chwycił chłopca za szczupłą rączkę i głaskał, póki nie wyrównał się oddech i mały znów zasnął.

Z oddali dobiegały huki. W kominku konał ogień. Z chwili na chwilę w pokoju robiło się chłodniej. Wstając z łóżka kopnął piętą coś stojącego pod nim. Z uzasadnioną doświadczeniami obawą wyjął owinięty starymi gazetami karton. Wewnątrz znajdowały się stosy ulotek zaczynających się słowami: Żołnierze! Rodacy! Okupant opada z sił… Zadrżał. Nie chciał czytać dalej. Podszedł do kominka i sporymi garściami wrzucał papier do dogorywającego płomienia. Natychmiast zrobiło się jaśniej i cieplej. Niestety na zbyt krótką chwilę. Papier zniesie wszystko, lecz z nim znika to, co ze sobą niósł. Na szczęście.

Zza przesłoniętego ciemnym kocem okna dobiegły odgłosy szybko zbliżających się kroków. Wielu nóg. Gdy usłyszał dwa strzały, żołądek skurczył się, a serce na moment wstrzymało oddech. Sięgnął po kartkę leżącą na stole i wrzucił ją bez zastanowienia w niewielki ogień.

…wreszcie kres

Wsłuchiwał się w dziwną ciszę, która zapadła po niedawnym harmidrze. Nie zauważył, kiedy chłopiec usiadł na łóżku.

- Tato, potrzebuję kartki, pędzla i twoich farb.

- Teraz? Po co?

- Muszę to zrobić teraz, bo rano będzie za późno.

- A co chcesz zrobić?

- Namaluję niebo. Dla mamy.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
akacjowa agnes · dnia 22.03.2015 14:31 · Czytań: 1206 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 10
Komentarze
Antek dnia 23.03.2015 02:09
przyznam, że zakręciłaś niemożebnie i w końcu nie wiem gdzie się znalazłem. podobają mi się te ozdobniki. dodajesz poetyckości. myślę, że to Twój styl i znak rozpoznawczy. to z tym papierem i w kominku konał ogień. cóż nie śledziłem konkursu - umknął mi:( nie znam założeń. to może i dobrze, nie jestem obciążony:) strzała
Wasinka dnia 23.03.2015 21:56
Ma klimat ten tekścik. Albo może pasuje akurat do tego, co mi samej po głowie chodzi, gdy piszę...
Sytuacja lekko nakreślona, niby sporo powiedziane, a jednak nie do końca.
Można by tam czasem lekko pogrzebać w zdaniach, ale to raczej kosmetyka.

Poruszyło mnie zakończenie. I chyba wszystkie moje odczucia skumulowały się w ostatnim zdaniu, które na tle całości zadrżało we mnie.

Szybciak:
Cytat:
- Tato, po­trze­bu­ję kart­ki, pędz­la i two­ich farb?

- na końcu kropka zamiast znaku zapytania


Pozdrawiam z Księżycem.
akacjowa agnes dnia 23.03.2015 22:36
Dziękuję, kochani, za odwiedziny i miłe komentarze. Więcej napiszę, jak zasiądę jutro do kompa.
Buziaki :)
alea dnia 23.03.2015 23:18 Ocena: Bardzo dobre
Ja wpadnę później, bo mam "przerób" tekstów konkursowych, tak na oko, jeden na dzień :)
Dobra Cobra dnia 24.03.2015 17:15 Ocena: Świetne!
Poruszający do głębi obraz cierpienia podczas wojennej zawieruchy. Autorka w coraz lepszych odsłonach.


Brawo!


Do następnego,

Dobra Cobra
euterpe dnia 24.03.2015 17:33 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
chłop­ca na szczu­płą rącz­kę

chyba "za" być powinno
Bardzo nastrojowy kawał prozy. Trochę niepokojący, bo ciągle oczekiwałam jakiegoś tąpnięcia, wybuchu, strzałów i może dobrze, że nie spełniłaś tych oczekiwań. Dzięki temu tekst jest bardziej nieprzewidywalny:)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
akacjowa agnes dnia 24.03.2015 19:52
Aleo, trzymam za słowo ;)

DoCo, Ty się już bój moich kolejnych odsłon. Jam sama w strachu :)

Euterpe, dzięki za znalezienie literówki. Poprawione. Ale co do strzałów, to jednak padły i to dość celne. Stąd ostatnie zdanie chłopca. Cóż, widocznie za bardzo zakamuflowałam :)
alea dnia 25.03.2015 01:10 Ocena: Bardzo dobre
Trafiłaś w temat, bo lubię wojenne zawieruchy, ale właśnie od strony ludzkiej, a nie, że tak powiem, militarnej. Krótkie opowiadanie, ale ma coś takiego, co kojarzy mi się z migotliwym płomieniem i strzelającymi szczapami w ogniu.
Myślę, że z Twoim tekstem jest ten sam problem, co z innymi w tym konkursie (na razie mam za sobą cztery), że temat konkursu był zbyt melancholijny, może nawet ckliwy i przez to opowiadania nie mają pazura i również ocierają się o ckliwość. Twoje wyróżnia się umiejscowieniem akcji, pomysłem i jak ktoś już wspomniał poetycką nutą.
Ostatnie zdanie z opowiadania skojarzyło mi się absurdalnie z filmem "Underground" Kusturicy. Mogę coś namieszać, ale to było jak ojciec z synem wyszli z podziemia i synek zaczął krzyczeć na widok jelenia:
- Konik, tato! Konik!
- To jeleń, synku.
- Jeleń? Ale tak rysowałeś mi konika przecież.

Czy jakoś w ten deseń, cytuję z pamięci... Ciekawe jak wyjdzie synkowi niebo, pewnie pełne bombowców i zadymione od oparów wojennych.
euterpe dnia 25.03.2015 08:47 Ocena: Bardzo dobre
Wcale tak mocno nie zakamuflowałaś. W punkt. Tylko właśnie to wspomnienie matki nie było dla mnie wstrząsające, czy brutalne, jak strzały, krew itd. To było nastrojowe, melancholijne, tęskne, łzawe, co uważam za dobre rozwiązanie w tym wypadku, jak wcześniej nadmieniłam.
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
akacjowa agnes dnia 25.03.2015 17:49
Dzięki, Aleo, za pełny komentarz. Obraz nie wydał mi się ani trochę pazurzasty, więc i opowiadanie nim zainspirowane pazura mieć nie mogło. Ciekawe skojarzenie z filmem, którego niestety nie widziałam :) A chłopiec namalował dla mamy najpiękniejsze niebo, jakie potrafił. Pełne kwiatów, aniołów i słońca :)

Cieszę się, Euterpe, że uznałaś melancholijne rozwiązane za trafne. Tak czułam obraz i tak odnalazłam się w tekście.

Pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:73
Najnowszy:wrodinam