Studium we Mgle cz.3 (KiwiKid) - AnonimowyGrzybiarz
Proza » Długie Opowiadania » Studium we Mgle cz.3 (KiwiKid)
A A A
6.

Przy następnym skrzyżowaniu zaczepił mnie jakiś człowiek.
- Przepraszam Pana bardzo, wie pan, która godzina? - zapytał.
Boże, pomyślałem, dziewiętnastowieczny dres!
Spojrzałem na Big Bena. Spojrzałem jeszcze raz. Mrugnąłem, lecz to nic nie zmieniło.
Bo widzicie...
Big Ben znikał. Powoli, ale jednak. Działo sie to za sprawą unoszącego sie nad nim latającego talerza powszechnie znanego jako NOL albo UFO.
Nie powiedziałem "niemożliwe" tylko dlatego, że wszystko jest możliwe.
Westchnąłem i odwróciłem się do mężczyzny czekającego na informację o godzinie.
Przyjrzałem mu się dokładniej. Był bardzo niskiego wzrostu, sięgał mi zaledwie do nosa, a ja nie należę do najwyższych. Jego prawe oko było zielone, a lewe pomarańczowe. Nie miał brwi, a cienkie usta wykrzywiał w pogardliwym uśmieszku. Na głowie nosił pomięty cylinder bez denka. Spod za dużego płaszcza wystawały dwa rewolwery, szabla i ciężka pałka.
Przełknąłem głośno ślinę.
- Coś sie stało młodzieńcze? - zapytał z niewinną miną.
Uciekać nauczyłem sie w bardzo młodym wieku. Jeszcze jako szczeniak uciekałem na osiedlu przed pijaczkami i starszymi chłopakami, którzy z braku czegoś lepszego do roboty, wielokrotnie próbowali powiesić mnie na drzewie. Za nogi, głową w dół.
Później, przez wiele lat przy najrozmaitszych okazjach doskonaliłem tę sztukę.
Właśnie nadszedł czas by pokazać na co mnie stać.
I pokazałem.

7.

Zostawiwszy za sobą przewrócony kosz biegłem dalej.
Koty umykały mi spod nóg, kiedy uciekając odbijałem sie o ściany ciasnego zaułka.
Gnałem jak wiatr. I byłem wiatrem.
Skręciłem w lewo. Wpadłem na jakiś plac. Chyba targowy patrząc na stragany i tłum, jaki sie tam kręcił. Po drugiej stronie, przy krawężniku stało kilka dorożek, zaprzęgniętych w niespokojnie potupujące konie.
Rzuciłem się w tamtą stronę. Wskoczyłem do dorożki i, ukłoniwszy się siedzącej wewnątrz damie, wysiadłem z drugiej strony. Goniąca mnie banda nie dała się jednak nabrać na ten stary, jak świat dowcip.
Zaufałem instynktowi i wbiegłem w kolejny zaułek. Tym razem skręciłem w prawo, nie chcąc zataczać koła.
Za zakrętem czekała mnie niespodzianka.
Niespodzianka, z rodzaju tych, które wypadają krowie spod ogona.

8.

Za zakrętem czekała na mnie... ściana. Ślepy zaułek. Przyspieszyłem i skoczyłem. Podciągnąłem się. Spadłem z drugiej strony boleśnie obijając sobie żebra. Przeturlałem sie na brzuch i wstałem.
Banda albo zaniechała pościgu, albo wybrała inną drogę. Byłem pewny, że to drugie.
Oparłem się o mur i odetchnąłem. Nie wiedziałem co robić. Nie znałem Londynu. O tym dziewiętnasto-wiecznym nie wspominając.
Nagle usłyszałem świst powietrza. Odskoczyłem w ostatniej chwili. Lecący kamień, wielkości piłki do tenisa, rozbił się o ścianę.
Popatrzyłem w górę, skąd nadleciał pocisk. Na dachu stał koleś ubrany jak wojownik ninja. Prawą ręką podrzucał i łapał następny kamień.
Życie pełne jest niespodzianek.
Znowu skoczyłem w szalony wir ucieczki. Starałem się chronić głowę rękoma, co trochę utrudniało bieg.
Nie musiałem jednak uciekać daleko. Na końcu uliczki zobaczyłem grupę policjantów.
Pognałem w tamtą stronę. Wpadłem między nich i przyległem płasko do ziemi. Miałem nadzieję, że tajemniczy ninja nie odważy się zaatakować tłumu funkcjonariuszy.
Ninja nie zaatakował. Ale z innego, niż przypuszczałem, powodu.
Dwóch policjantów chwyciło mnie mocno pod pachy i podniosło z ziemi.
- Jest pan aresztowany pod zarzutem morderstwa na osobie czterdziesto-cztero letniego golibrody Christhopera Burtona.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
AnonimowyGrzybiarz · dnia 22.10.2008 15:45 · Czytań: 613 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
ginger dnia 22.10.2008 16:22
Przeczytałam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty