Już nie raz pisałam, że masz lekki, swobodny styl, więc czyta się przyjemnie. Opowiadasz o codziennościach - czasem ma się ochotę po prostu wleźć w czyjeś życie, by zerknąć i rozpoznać lub nie. A że przy okazji pojawiają się u Ciebie refleksje ogólne, to jeszcze lepiej.
Niby zwykły wypad po hennę, a jednak mamy coś więcej.
Szybciaki:
Cytat:
Wiem(,) dokąd zmierzam, wiem(,) skąd przybyłam.
Cytat:
Niestety podążają w przeciwnym kierunki.
- kierunku
Cytat:
W końcu(,) zrezygnowani łamanym angielskim(,) pytają mnie o stację
Cytat:
czytając magazyn Metro.
- "Metro"
Cytat:
Wracamy lub dokądś jedziemy z walizką, lub bez,
- z walizka lub bez - bez przecinka. Ale co powiesz na niepowtarzanie "lub" i zamianę na "czy"?
Cytat:
Kupuję hennę i wracam(,) skąd przyszłam.
Cytat:
W końcu zrezygnowani łamanym angielskim pytają mnie o stację Mustek. Niestety podążają w przeciwnym kierunki. To się zdarza w życiu bardzo często; wybór niewłaściwej trasy, poplątane drogi, chybione decyzje.
- zawsze z gracją nawiązujesz do bardziej ogólnych życiowych spostrzeżeń
Cytat:
Życie jest takie proste. Żal będzie ostatecznie zmienić kierunek i spotkać się z ciszą. Martwą jak oczy pluszowej maskotki.
- ha! Tutaj to już mocniejszy klimat się zrobił.
Pozdrawiam księżycowo.