Ciekawie i wieloznacznie, jak to u Ciebie
Zastanawiam się, z której strony ugryźć tę Twoją "kromkę"
Rozumiem, że tytuł traktuje o chlebie? Bo to on przecież, niezależnie od tego, że jemy go codziennie nie ma szans, by się znudzil. I znów mam mnóstwo pytań, bo nie wiem, czy moja interpretacja jest słuszna z zamierzoną, ale ja widzę to tak - chleb to kobieta, upadła w dodatku, albo regularnie się potykająca przynajmniej, która nie zawsze spełnia oczekiwania innych i nie zawsze "dobrze się prowadzi", ale jest też mężczyzna, który niezależnie od tego, pragnie jej, kocha i wybacza niezależnie od upadków i niedoskonałości. Takie jest mój punkt widzenia i chętnie go z jakimś skonfrontuję
No dobra, a teraz tylko kilka maciupkich uwag
Myślę, że skoro w wierszu zrezygnowałaś z interpunkcji, gwoli konsekwencji nie powinno jej być również w tytule.
Cytat:
krzywo przekrojona niesmaczna
- bardziej chyba pasuje tutaj słowo
ukrojona
I jeszcze małe
ale, do przemyślenia, co do szyku w ostatnich wersach, płynniej wydaje się brzmieć:
a jesz jakbyś od tygodnia
nie miał nic w ustach
Jest ciekawie, tytuł fajnie komponuje się z całością. Czuć Twoje pióro, które powoli staje się coraz bardziej rozpoznawalne
Pozdrawiam!