Розы
Как хороши, как свежи были розы
В моем саду! Как взор прельщали мой!
Как я молил весенние морозы
Не трогать их холодною рукой!
Как я берег, как я лелеял младость
Моих цветов заветных, дорогих;
Казалось мне, в них расцветала радость,
Казалось мне, любовь дышала в них.
Но в мире мне явилась дева рая,
Прелестная, как ангел красоты,
Венка из роз искала молодая,
И я сорвал заветные цветы.
И мне в венке цветы еще казались
На радостном челе красивее, свежей,
Как хорошо, как мило соплетались
С душистою волной каштановых кудрей!
И заодно они цвели с девицей!
Среди подруг, средь плясок и пиров,
В венке из роз она была царицей,
Вокруг ее вились и радость и любовь.
В ее очах — веселье, жизни пламень;
Ей счастье долгое сулил, казалось, рок.
И где ж она?.. В погосте белый камень,
На камне — роз моих завянувший венок.
1834
Róże
Jak piękne i jak świeże były róże
W moim ogrodzie! Jak wzrok przyciągały!
Jak je chroniłem przed wiosennym mrozem
I przed uściskiem rąk zlodowaciałych!
Jak strzegłem, jak pieściłem wczesną młodość
Różyczek moich, ich ponętne szyje;
Zdawało mi się, że w nich kwitnie radość;
Zdawało mi się, że miłość w nich żyje.
Aż raz przede mną stanęła dziewica,
Prześliczna niczym anioł prosto z raju;
Szukała wianka z róż i dla jej lica
Zerwałem kwiaty czarodziejskie z gaju.
I róże w wianku zdały się piękniejsze,
I bardziej świeże na jej młodym czole;
Jak się na włosach lubej kładły wdzięcznie,
Splatając z rdzawo-miedzianym kędziorem!
I rozkwitały wraz z piękną dziewicą
Wśród koleżanek, tańców, biesiad miłych,
W różanym wianku zdała się carycą,
U jej stóp radość i miłość się wiły.
W oczach wesołość kwitła, życia płomień,
Jej długie lata szczęścia los wywróżył, -
Gdzież ona dzisiaj?... Grób i biały kamień,
A na nim wianek, obumarły róże.
1834