Studium we Mgle cz.4 (KiwiKid) - AnonimowyGrzybiarz
Proza » Długie Opowiadania » Studium we Mgle cz.4 (KiwiKid)
A A A
9.

Lampa wcelowana była we mnie i świeciła mi prosto w oczy, tak, że nie widziałem, kto siedzi po drugiej stronie pokoju. Nie wiedziałem, kto zadaje pytania. A pytania były zadawane. Tak, jestem pewny.
Cała sytuacja przypominała scenę jaką można było zobaczyć w starym filmie kryminalnym. Związany koleś siedzi przy stole, na którym stoi zapalona lampa i wali mu halogenami prosto w oczy, gdy tymczasem Głos siedzący po drugiej stronie stołu zadaje pytania.
- Zacznijmy jeszcze raz. Nie zabiłeś nikogo i pochodzisz z XXI wieku, tak?
Przewróciłem oczami i milczałem.
- TAK?! - ryknął Głos.
- Tak.
- Myślisz, że jestem skończonym idiotą?!
- Tak myślę. - szepnąłem.
Głos wstał. Przeszedł się kilka razy po ciasnym pomieszczeniu. Stanął i mocno zaciągnął się papierosem. Lewą dłonią wyjął z ust papierosa, a prawą włożył do kieszeni i obrócił się w moją stronę.
- Zabrać go. - rozkazał.
Dwóch stojących dotychczas pod ścianą drabów chwyciło mnie pod ręce i powlekło w kierunku drzwi.
- Czekajcie. - powiedział Głos, a potem zwrócił się do mnie. - Jeśli myślisz, że jesteś twardy i cwany, to wiedz, że cię złamiemy. Nie tacy byli.
Tym razem wcale tak nie myślałem.

10.

Drzwi się zamknęły. Klucz zgrzytnął w zamku. Nie było odwrotu.
Wrzucono mnie do wspólnej celi. Coś jak Wieża Błaznów w Narrenturmie. Niektórzy byli przykuci do ścian grubymi łańcuchami. Inni siedzieli w klatkach. Podłoga była brudna, jakby nie było tu toalety. I pewnie nie było.
Mnie tam po prostu wrzucili. Nie przykuwali ani nic. Było to dość dziwne, zważywszy na to, że byłem podejrzany o brutalne morderstwo. Ale nie skarżyłem się.
Postanowiłem zintegrować się z współwięźniem. Był to wychudzony, rudy mężczyzna około trzydziestki z odrobiną łysiny na czubku głowy, potarganymi spodniami i gęstą, niegoloną od wielu dni brodą.
- Siemasz. Jestem Jasiek, ale wołają na mnie "KiwiKid".
- Siemasz. Jestem Nathaniel, ale wszyscy wołają na mnie "Hej Ty!"
- Aha. - uśmiechnąłem się. - Za co tu siedzisz?
- Jak byłem mały opiekowałem się młodszym bratem. Musiałem mu umyć zęby, lecz nie znalazłem szczoteczki. Więc zrobiłem to świdrem.
Świder - pomyślałem - dziewiętnastowieczna wiertarka.
- A ty? - zapytał
- Tamci faceci twierdzą, że uciąłem głowę, pewnemu golibrodzie.
- Ale tego nie zrobiłeś?
- Skąd wiedziałeś?
- Każdy tak mówi.
- Ale to prawda!
- Tak. To też często mówią.
Milczeliśmy, bo nie widzieliśmy sensu w kontynuowaniu tej godnej pożałowania sprzeczki.
- Stosują tu tortury? - zapytałem.
- Tak. - odpowiedział "Hej Ty!". - Mają żywe narzędzia tortur.
- Żywe? - zdziwiłem się.
- Skoro jesteś oskarżony o morderstwo, to pewnie niedługo przekonasz się o tym na własnej skórze. Jak po kogoś przychodzą, to zawsze mówią "Czas na spacer", by nas zmylić, ale i tak każdy wie o co chodzi.
Nie zdążyłem odpowiedzieć.
Otwarto drzwi i wbiegło kilku mężczyzn.
- Hej Ty! - zakrzyknął jeden - Czas na spacer!
"Hej Ty!" powoli i z ociąganiem się podniósł. Oddychał ciężko, spazmatycznie i prawie płakał. W jego oczach zobaczyłem strach, jakiego jeszcze nigdy nie widziałem.
- Tym razem nie chodzi o ciebie Nat - powiedział prawie miło facet z czerwoną chustką na ustach.
Nat z niedowierzaniem patrzył jak facet podchodzi do mnie.
- Tym razem chodzi o niego.
- O mnie? - zapytałem, lecz wiedziałem jaka będzie odpowiedź.

11.

Powleczono mnie do pomieszczenia, gdzie zostałem wcześniej przesłuchiwany. Posadzono mnie na krześle i znowu związano.
- Czekaj tu. - powiedzieli, jakbym miał inne wyjście.
Czekałem.
...
Czekałem.
...
W końcu drzwi się otworzyły i na chwilę pokój zalała fala światła, która szybko została jednak rozproszona. W drzwiach stanęła ogromna, fioletowa postać. Ledwo mieściła się w drzwiach. Miała jakieś trzy metry i była mniej-więcej trójkątna.
Nie miała nóg, ani stóp. W ogóle nic nie miała. Ani głowy ani szyi ani nic. Tylko ręce zwisające luźno wzdłuż ogromnych boków. Wielgaśny ciemno-fioletowy nos sterczał z czubka tej lodowej góry. Zimne oczy patrzyły na mnie, ale mnie nie widziały. Zwalista postać oddychała ciężko. Jej usta były rozciągnięte w uśmiechu przypominającego ogórka. Ten uśmiech nie był wcale wesoły - był zły. Kiedy postać sunęła w moją stronę, podłoga za nią stała się taflą lodu. Zrobiło się zimno, tak, że, przy każdym oddechu, z moich ust buchała para.
Wybuchnąłem śmiechem.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
AnonimowyGrzybiarz · dnia 23.10.2008 01:08 · Czytań: 677 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
ginger dnia 23.10.2008 01:12
Hmpf... Bardzo mnie to "wybuchnięcie śmiechem" na końcu zainteresowało... Bo już zaczęłam się bać ;)
"potarganymi spodniami" - jakoś dziwnie mi to brzmi...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:55
Najnowszy:emilikaom