Mój telefon komórkowy został zablokowany na kwadrans. Zwolnienie księgowej w firmie. Zatrudnienie zewnętrznej firmy księgowo-kadrowej. Outsourcing. Nie wysłany przelew. Zwykła pomyłka. Trwało to chwilę. Dwa telefony do konsultanta biznesowego, przypisanego mojej firmie, szybki przelew, wysyłka potwierdzenia, odblokowanie. Znowu mogłem dzwonić. Ale z kompletnie niezrozumiałych dla mnie powodów nie mogłem przez dobę korzystać z internetu w telefonie.
Jedna doba! Dni mijają jak sekundy, ale ten jeden wtorek dłużył mi się jak stulecie. Korzystam regularnie w telefonie z: wyszukiwarki google, map, GPSa, dostępu do kont w dwóch bankach, dostępu do trzech skrzynek mailowych i komunikatora WhatsApp.
I nagle uświadomiłem sobie jak strasznie jestem od tego uzależniony. Od internetu w komórce. Od internetu w samochodzie, w drodze na piechotę, na mieście. Od dostępu do sieci poza domem, gdzie mam wifi, firmą, gdzie mam wifi, różnymi hot-spotami z darmowym wifi! Otaczały mnie kamery miejskie, oświetlenie elektryczne ulic, radio w samochodzie, samochody zamykane bezdotykowo, a mimo to przez ten jeden dzień czułem się, jak przeniesiony w czasie do średniowiecza!
Jezu, przecież smartfony nie mają nawet dekady! Ledwie dziesięć lat temu szczytem lansu był telefon z klawiaturą i klapką. Z marnej jaskości wbudowanym aparatem, wysyłający mmsy. Zaskakujące jak szybko uzależniamy się od nowych technologii. Jestem pewien, że jeszcze w bieżącej dekadzie ktoś podejdzie do mnie i powie „hej, jakim cudem Twój zegarek ma wskazówki i nie odbiera smsów? Jesteś jakimś hipsterem?”
Nie, nie jestem hipsterem! Ale zegarek nie ma odbierać smsów, do cholery! Jesteś zbyt leniwy, żeby sprawdzić kieszeń? Nadgarstek to szczyt wysiłku, na jaki możesz sobie pozwolić, leniwy apple-boyu?
Co bardziej przerażające, młode pokolenie traktuje to wszystko, co my zdobywamy, co my wynajdujemy i implementujemy do naszego świata za oczywistość. Jak tlen. Mój syn ma trzy lata. Trzy latka! Bierze mój telefon, odblokowuje ekran, wie która ikona to YouTube, znajduje w ulubionych bajkę, na którą akurat ma ochotę, wybiera odcinek w którym Świnka Peppa jedzie z rodzicami na wycieczkę (wie która to ikona na liście YouTuba, chociaż widzi tylko miniaturkę i nie umie czytać!), następnie powiększa obraz na cały ekran, odwraca go o 90 stopni i daje głośniej! Kurwa!
Czasami odczuwam irytację, kiedy tłumacze mojemu dziadkowi jak ustawić drukowanie dwustronne z PDFa, ale to przecież nie jest podstawowa umiejętność. A mój dziadek ma 77 lat. Potrafi biegle korzystać z WORDa, wysyłać maila, dodawać do niego załącznik. Różnica wieku między nami to 49 lat, a różnica umiejętności komputerowych wcale nie jest duża.
Ale dziś już wiem, że za dziesięć lat to mój syn, wtedy trzynastolatek, będzie udzielał swojemu ojcu rad. Jak korzystać z komputera, skonfigurować telefonu, tablet czy lodówkę. Poirytowany, że mogę tego nie rozumieć. I zostanie już tylko czekać, jak będzie musiał trzymać mnie za rękę, żeby przeprowadzić bezpiecznie przez jednię!
Andy Rutheford
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt