I tak trzeba pisać o kochaniu, zwyczajnie, naturalnie, bez patosu i sztucznych brzmień, tak, by każdy kto przeczyta te strofy, pojął, jak łatwo można słowem oddać miłość.
Nie po "amerykańsku" co pięć minut mówić "I love you", ale dać poczuć to "między wierszami", dotykiem, muśnięciem, lekkim całusem, który mówi więcej niż słowa pełne zapewnień.

Kocham ten spokój.
Wiesz jaki?
Taki, który emanuje z tych wersów.
Podobnie piszę o kochaniu, kiedy moja szczątkowa wena poetycka dopada mnie raz w roku.
Bo nie trzeba "za dużo".
Warto ledwie musnąć...

Ta miłość ma szanse, by przetrwać.
Jest spokojna, bez fajerwerków, nie każdy to lubi, nie każdemu to służy.
W tym kochaniu jest wiara w jutro - razem.
I ilekroć czytam podobne utwory, i ja tam jestem, bo...

Kwieciście u Ciebie, choć język prosty - taki jaki najbardziej mi pasuje Bez udziwnień i niezrozumiałych fraz. Czuję się w nim (w Twoim wierszu, Al) swojsko, bo kocham takie klimaty. jest pięknie, subtelnie i kobieco. Poza tym jak zwykle wielozmysłowo. Przyciskam przycisk "Lubię to"
No a fragment: ' powietrze mruży się w uśmiechu' - bardzo urokliwe Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne Twoje poetyckie zapisy ( na prozę też, rzecz jasna)

Pomiędzy
mijasz mnie kolejnym przedwiośniem
jabłonie sypią kolorowe paciorki
powietrze mruży się w uśmiechu

czas jest nieubłaganie względny
więc wypełniamy go po skończoność powrotów
i następną zmarszczkę której jak zwykle nie widzisz

zanim wpadniemy w międzyczas
znowu zakwitniemy po horyzont
Al.,wiersz ma tytuł "Pomiędzy"- sugeruje trzy stany człowieka. Miłość, odejście kochanków, kochani wracają do siebie . Dla mnie ten wiersz jest o ciągłej niechęci do siebie i niepokoju - czekacie liczycie czas, który nadal będzie się nadawał się na do słów (mijasz mnie kolejnym przedwiośniem
jabłonie sypią kolorowe paciorki"
Jest też odniesienie do Bibli: paciorki,malują się.
Straszno mi się zrobiło gdy przeczytała wersy "Czas jest nieubłagany, ale względnie." Trochę fizyki tu wstawiłaś, ciekawy zabieg. i to czas oraz wasza praca nad sobą- tworzą międzyczas.
Już od paru dni myślałam o tej poezji. Dziś przeczytałam. Masz talent, jednak ja wolę dawny styl w poezji. Napiszę dla Cibie wirszyk:

"larwy owadów
będzie pięknie gdy pojawi się
słońce promienne da życie
życie cudu i potworka" Pozdrawiam, A23