Kastuś - EdwardH
Proza » Inne » Kastuś
A A A

W ciemnej i wilgotnej celi, siedział młody rewolucjonista, co się podpisywał "Jaśka haspadar z pad Wilni". Spisywał swoje "Listy spod szubienicy". Miał zostać rozstrzelany, lecz wyrok został zamieniony na hańbiące powieszenie. W końcu Murawiow nie bez powodu dostał przydomek "Wieszatiel" i nikomu nie przepuszczał. Nawet dyktatorowi powstania na Litwie.

Wydawało mu się, że minęły całe wieki odkąd Kastuś wydał pierwszy numer "Mużyckoj praudy" i od kiedy pierwszy raz krzyknął "Dzieciuki! Na Moskali!". Czy gdyby wtedy wiedział, że ta droga zaprowadzi go pod szubienicę, dokonałby takich samych wyborów? Czy wziąłby na swoje młode, dwudziestosześcioletnie barki, to brzemię, tą odpowiedzialność za cały naród?

Wiedział, że stanie się symbolem. Wiedział, że po jego śmierci powstanie będzie stłumione bardzo szybko. Symbol jednak pozostanie. Czasem może za bardzo idealizowany, czasem może trochę przekoloryzowany, ale w tym symbolu będzie wszystko, co było najlepsze w Kastusiu Kalinouskim. Człowieka można zabić, ale symbole tak jak ideały, są kuloodporne.

Podobnie jak Chrystus, Kastuś został zdradzony przez jednego ze swoich. Tak jak Jezus przed aresztowaniem rozmawiał z Bogiem w gaju oliwnym, tak on teraz spisując swoje listy, mówił do narodu. Tak jak u Słowackiego Polska była Winkelriedem narodów, a Kordian zabijając cara chciał zostać Winkelriedem Polaków, Konstanty Kalinowski został Winkelriedem Białorusinów. Nie chciał się porównywać do Chrystusa, którego męka była bierna, kiedy ofiara Kalinowskiego została złożona w walce.

W zamku przeraźliwie zazgrzytał klucz. Przyszli po niego. Haspadar z pad Wilni zwymiotował z nerwów. Poprosił strażnika, by nikomu o tym nie mówił. Dwudziestokilkuletni młodzieniec może czuć strach, ale symbol nie.

Całe Wilno wstrzymało oddech. Niekoronowany król Białorusi, szedł przez plac Łukiski z podniesioną głową. Wszyscy, oprócz kilku jego znajomych, widzieli jego twarz po raz pierwszy i nie mogli uwierzyć, że ten niepoprawny romantyk, co chciał walczyć z wiatrakami, ten rewolucjonista, co chciał chłopów spod pańskiego i carskiego jażma uwalniać, że ten, który całą Litwę w garści trzymał i którego obawiali się wszyscy Moskale i ich poplecznicy, ten duch, którego Ochrana poszukiwała przez długi czas i ta zmora, która spędzała sen z powiek Wieszatiela, to młodzieniec, któremu powinny być w głowie tylko dziewczyny i wino.

Tłum patrzył z przejęciem. Nawet opłacony przez władze człowiek, schował zgniłe jabłko, którym chciał rzucić w skazańca. Ze łzami w oczach patrzył na niego weteran wojen napoleońskich i powstania listopadowego. To mnie, starego – myślał - powinni powiesić. On miał przecież "pisaci, i to pisaci takuju praudu sprawiedliwu jak Boh na niebi". On powinien dalej głosić naszą mużycką prawdę na świat cały. Na żal, choć prawda i sprawiedliwość była jego celem, orężem i kochanką ze snu, dosięgnęła go okrutna sprawiedliwość moskalska, a jego prawdę Moskale obrócą w obrzydliwe kłamstwo.

Ludzie czekali na jakąś dramatyczną akcję. Sami byli sparaliżowani strachem, lecz wierzyli, że ktoś, ktoś się rzuci na żołnierzy, ktoś spróbuje go odbić, choćby to miała być nieudana próba. Litewska Pogoń również nie zeszła z tarczy herbowej i nie przybyła mu z odsieczą.

Kastuś szedł ze ściśniętym gardłem. Nie krzyczał "Żywie Biełaruś!". Nie krzyczał "Niech żyje Litwa!". Nogi miał jak z waty i starał się nie upaść. Nie po to wytrzymał ciężkie przesłuchanie i nie wydał nikogo, choć znał setki nazwisk, żeby teraz okazać słabość. Szedł naprzód, bo czekał na niego Wieszatiel i szubienica.

W mrocznych oczach Murawiowa, którego nawet niektórzy Rosjanie nazywali "ludożercą", panowała demoniczna radość. Kalinowski zaszczycił go tylko jednym spojrzeniem. Było to spojrzenie prawdziwie wolnego człowieka. Taki wzrok wzbudzał nienawiść w ludziach, którzy sami wolności nigdy nie zaznali i z jakiegoś powodu odbierali ją innym.

Wieszatiel osobiście odczytał wyrok. Kastuś nie tylko nie zwrócił uwagi na ten "zaszczyt", ale i nawet wyroku nie słuchał. Patrzył na zebrany na placu tłum i żegnał się z narodem, którego nie był przywódcą, a jedynie oddanym sługą.

 

Bywaj zdarowy, mużycki narodzie,

Żywi u szczasci, żywi u swabodzie.

I czasam wspamni pra Jaśku swajho

Szto zhinuł za praudu dlja dabra twajho

 

W końcu założono mu pętlę na szyję. Nawet gdyby pozwolono mu na ostatnie słowa, nie powiedziałby nic. Wszystko co miał do powiedzenia już dawno przekazał słowem i czynem. A "Listy spod szubienicy" były jego jedynym testamentem, który nam zostawił.

Powiedziałbym pięknie, że tego dnia umarł człowiek, a narodził się symbol, ale Kastuś, Jaśka haspadar z pad Wilni stał się symbolem już za życia i nigdy nie umarł.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
EdwardH · dnia 10.05.2015 08:16 · Czytań: 716 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
Vanillivi dnia 10.05.2015 08:27
Edwardzie, udało Ci się stworzyć bardzo sprawną historyczną ilustrację, widać, że przed napisaniem tego tekstu włożyłeś wysiłek w zdobycie wiedzy. Widać to w stylizacji językowej, w detalach. Mimo to muszę niestety napisać, że tekst odrobinę mnie rozczarował - cały czas czekałam na jakąś bardziej nowatorską myśl, na ciekawą refleksję albo zwrot akcji, może inne spojrzenie - na coś ponad patetyczną i straszliwie już zużytą kreację bohatera romantycznego, ginącego za miliony.
Mimo to tekst czytało mi się dobrze.
Pozdrawiam serdecznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
07/02/2025 19:10
I niech tak pozostanie. To była odpowiedź na komentarz.… »
Florian Konrad
07/02/2025 12:54
Dziękuję za komentarze. Wiersze króciuśkie mi "się nie… »
Florian Konrad
07/02/2025 12:49
Dziękuję Wam za czytanie i komentarze. Nie, to w żadnej… »
domofon
05/02/2025 08:55
ajw – ja tak mam ze swoim kotem. :) »
Dar
05/02/2025 07:12
Miłość w czasach internetu »
wolnyduch
04/02/2025 22:01
Życiowy obrazek... Jak dla mnie najbardziej poetycki… »
wolnyduch
04/02/2025 21:56
Jak dla mnie to miniatura, msz napisać dobrą miniaturę wcale… »
wolnyduch
04/02/2025 21:40
Dzięki za czytanie gitesiku Tak, masz rację, że trup… »
wolnyduch
04/02/2025 21:37
Jak dla mnie to wiersz ironiczny, tak go odbieram, ale może… »
wolnyduch
04/02/2025 21:27
Ciekawie na temat sensu tworzenia. Sądzę, ze każdy piszący… »
domofon
04/02/2025 21:20
Nie pomogę, ale dzięki za wizytę. :) »
Bishop LML
04/02/2025 20:45
Pięknie opisana namiętność :). »
Bishop LML
04/02/2025 20:43
Bardzo dziękuję za to słowa »
gaga26111
04/02/2025 16:44
Połknęłam kilka ostatnich wierszy na raz. Malowniczo… »
gaga26111
04/02/2025 16:40
Hej ajw. Racja już radko piszę i tu bywam. Cieszę się mimo… »
ShoutBox
  • Szymon K
  • 30/01/2025 06:22
  • Dlaczego zniknęły moje linki do ksiażki?
  • Wiktor Orzel
  • 02/01/2025 11:06
  • Wszystkiego dobrego wszystkim!
  • Janusz Rosek
  • 31/12/2024 19:52
  • Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 2025
  • Zbigniew Szczypek
  • 30/12/2024 22:28
  • Iwonko - dziękując za życzenia - kocham zdrowie i spokój oraz miłość, pełną świąt! A Tobie Iwonko i wszystkim na PP życzę Szczęśliwego Nowego Roku, by każdy dzień był święty/świętem
  • ajw
  • 22/12/2024 11:13
  • Kochani, zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt!
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
Ostatnio widziani
Gości online:48
Najnowszy:Maksimus