Freedom & Post-Freedom - Corpseone
Publicystyka » Felietony » Freedom & Post-Freedom
A A A

Dzisiejsza rzeczywistość premiuje ludzi energicznych, przedsiębiorczych, kreatywnych i nie bojących się wyzwań. Kto przez dłuższy czas poszukiwał pracy, ten zapewne zgodzi się ze mną w pierwszym zdaniu. Przedstawiciele handlowi, kierownicy, dyrektorzy czy zwłaszcza modni ostatnimi czasy menagerowie bez tych cech naturalnie obejść się nie mogą. Są to przymioty tak naturalne ich profesjom, że nie podlega to nawet najskromniejszej dyskusji. Tak jak chirurg, który powinien być zimny i opanowany, aby nie popełnić błędu lekarskiego. Nawet sprzątaczka musi być kreatywna, dyspozycyjna i komunikatywna, aby znaleźć zajęcie, nie mówiąc już o prawie jazdy i znajomości języków obcych. Obroniony doktorat z nowoczesnych technik froterowania podłogi również mógłby być smakowitym kąskiem, którym żaden pracodawca z pewnością by nie wzgardził. Wystarczy przejrzeć pierwszą z brzegu ofertę pracy w internecie, żeby spostrzec pewne zjawisko socjologiczne, iż pożądany jest pracownik o osobowości ekstrawertycznej, łatwo podejmujący decyzję i nawiązujący kontakt z potencjalnym klientem, elastyczny i komunikatywny, co w praktyce oznacza - potrafiący tak przegadać klienta, aby ten, albo zachwycony pierwszymi wrażeniami, albo dla świętego spokoju, by uwolnić się od natrętnego subiekta, zechciał zostawić swoje ciężko zarobione pieniądze.

Fascynującą jest stara teoria Hipokratesa o czterech temperamentach człowieka: sangwiniku, melancholiku, flegmatyku i choleryku. Oczywiście w dobie pożądanych wyników i efektywności najlepiej na stanowiskach kierowniczych spełniają się dynamiczni cholerycy, którzy dążą do wyznaczonych celów w sposób makiaweliczny. Każdy sukces ich napędza, podnosi adrenalinę społem z hektolitrami żłopanej kawy i enerdżajzerów. Owszem, dzięki takim jednostkom firma prężnie się rozwija, ale na dłuższą metę obcowanie z takimi ludźmi musi być chyba czymś wielce uciążliwym, wymagającym od człowieka o naturze spokojnej i wywiedzionej ze stoicyzmu umiejętności znoszenia przeciwności losów i odrzucenia tego, co jest od nas niezależne. Dla własnego samopoczucia warto przestawać z ludźmi łagodnego usposobienia. Pisze Seneka Młodszy: Trzeba przestawać z ludźmi, którzy są jak najbardziej łagodni i łatwi do współżycia, jak najmniej z niespokojnymi i kłótliwymi. Właściwości charakteru przyswajamy sobie od tych, z którymi obcujemy. I podobnie jak pewne choroby ciała przenoszą się przez zetknięcie na innych, tak samo i człowiek swe wady przekazuje najbliższym z otoczenia.

Co natychmiast powinni zrobić ze sobą ludzie o dynamice żółwia wygrzebującego się z trocin po kilku miesiącach zimowego snu, ślimaka przechodzącego przez jezdnię w godzinach szczytu czy też popularnej muchy w smole? Nie ma tutaj dobrej odpowiedzi na to pytanie. Można oczywiście spróbować przyjąć maskę osoby energicznej, ale czy na długo wystarczy tej energii, czy to udawanie nie spowoduje rychłego wypalenia i poczucia rezygnacji? Czy nie wywoła ono konfliktu wewnętrznego i nie spowoduje złego samopoczucia i poczucia dysonansu między swoją prawdziwą naturą, a formą wymuszoną i narzuconą przez czynniki zewnętrzne? Jeśli stary, zdezelowany maluch będzie chciał ścigać się z najnowszym modelem koreańskiej superbryki, to choćby kierowca dusił na pedał, wyciskał z niego ostatnie krople smaru, to i tak nie dogoni, a jeszcze nie wiadomo, czy nie rozklekocze się na środku drogi. Czeski pisarz Milan Kundera w swojej książce o jakże pięknym dla każdego flegmatyka tytule "Powolność" pisze: Dlaczego zniknęła przyjemność powolności? Ach, gdzież są niegdysiejsi włóczędzy? Gdzież są owi niespieszni bohaterowie ludowych pieśni, łaziki wędrujący od jednego młyna do drugiego i śpiący pod gołym niebem? Czy zniknęli wraz z polnymi dróżkami, wraz z łąkami i polanami, wraz z przyrodą? Czeskie przysłowie określa ich słodkie nieróbstwo metaforą: wpatrują się w okna dobrego Boga. Ten, kto wpatruje się w okna dobrego Boga, nie nudzi się; jest szczęśliwy. W naszym świecie nieróbstwo przemieniło się w bezczynność, która jest czymś zupełnie innym: człowiek bezczynny jest sfrustrowany, nudzi się, wciąż poszukuje brakującego mu ruchu."Wpatrywanie się w okna dobrego Boga". Bardzo piękna metafora, o tyle zaskakująca, że wywodząca się z kraju dziś nieomal absolutnie zlaicyzowanego.

Ileż jest pokrewieństwa między dwoma pięknymi słowami: wolność i powolność. Dwa te słowa, jednakże piękne i szlachetne, są niestety dziś w odwrocie i coraz mniej znaczą. Jesteśmy coraz mniej wolni, coraz więcej rzeczy nas krępuje, począwszy od szaleńczej pogoni za zyskiem (zarabianie pieniędzy, bogacenie się to rzecz naturalna i zbożna, o ile odbywa się w cywilizowany i nie ujmujący człowiekowi ni grama człowieczeństwa sposób), formy społecznych zachowań, w którą jesteśmy po gombrowiczowsku wciśnięci czy instytucji, które monitorują nasze codzienne poczynania, i przed którymi nie jesteśmy w stanie uciec. Rzecz to nie nowa, bo już w XIX wieku Henry David Thoreau napisał w "Waldenie": Dokądkolwiek atoli człowiek się uda, ludzie będą ścigać i obłapiać go swoimi brudnymi instytucjami i jeśli zdołają, zmuszą go, aby stał się członkiem ich zdesperowanego towarzystwa totumfackich. Jesteśmy wolni na tyle, na ile inni nam pozwalają, czy to szef, czy to najbliższe osoby, czy w przypadku ludzi młodszych, jeszcze na początku swojego dorosłego życia - rodzice. Ludzkość podziwiała jednostki wybitne, pełne werwy od zawsze, choć nie zawsze dawało to pozytywne rezultaty, o czym pisze przywoływany już po raz wtóry w tym tekściku stoicki filozof Seneka Młodszy (przypomnijmy: wychowawca Nerona) niosąc pocieszenie wszystkim wolnym i powolnym: Ale pospólstwo jest pełne podziwu dla czynów porywczych, i zuchwałych ludzi otacza szacunkiem, łagodnych i cichych uważa za niedołęgów i tchórzów. Owszem, tylko być może, sądzi tak na pierwsze wejrzenie. Z chwilą jednak kiedy stateczność życia u tych ostatnich dostarczy wiarygodnego dowodu, że ich cichość nie jest ospałym lenistwem, ale pokojem ducha, ten sam motłoch okazuje im cześć i uszanowanie. Niczego zatem pożytecznego nie zawiera w sobie ta wstrętna i wroga namiętność, lecz wprost przeciwnie, wszelkie zło z niej pochodzi – rzezie oraz pożogi.

Doceniajmy ludzi spokojnych i zrównoważonych, którzy nie rzucają się w oczy, ale w swoim ciasnym, prywatnym i niehałaśliwym kąciku realizują swoje własne cele. Odrobina harmonii i spokoju, którymi dysponują ludzie "wpatrujący się w okno dobrego Boga" przyda się każdemu, nawet największemu raptusowi, któremu to okno przytrzasnęło paluchy.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Corpseone · dnia 17.05.2015 14:53 · Czytań: 566 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 4
Komentarze
mike17 dnia 17.05.2015 16:45 Ocena: Świetne!
Tekst wyważony, spokojny i mądry - tak, wiem, co piszę, choć pewnie z własnego punktu widzenia, więc subiektywnie, ale twoje patrzenie na życie absolutnie pokrywa się z moim.
Twoje wnioski kupuję na pniu, i zgadzając się z nimi, powiem, że i ja wybieram tych "powolnych, mało przebojowych, cichych i spokojnego serca".
Czemu?
Może jako niespokojny duch potrzebuję kogoś na zasadzie "przyciągania się przeciwieństw".
Na pewno to tak właśnie działa - ludzie stonowani działają na mnie jak magnes, i bardzo dobrze się dogadujemy, czego nie powiem o tych "szybkich" - tu podobieństwo działa na niekorzyść.
Ileż piękna, wartości i czegoś, co zdefiniowałbym jako "spokojna przystań" w ludziach "cichego serca", i powiem więcej, to mam zaszczyt z nimi żyć, przebywać, pracować i w ogóle jest czymś bezcennym, ale o tym nie muszę Ci już chyba mówić.

Tekst trafił w mój czuły punkt :)
Bardzo Ci za niego dziękuję :)
Vanillivi dnia 20.05.2015 15:01
Może wypowiem się z perspektywy osoby, która sama jest nieco introwerstyczna, żyje we własnym świecie i często ma ochotę raczej okopać się w książkach, niż przepychać w korporacyjnym wyścigu szczurów.
Myślę, że i takie osoby, ciche i spokojne, mogą odnieść sukces na rynku pracy, oczywiście pod warunkiem, że są zmobilizowane do pracy, systematyczne, aktywne, posiadają pewne umiejętności, które rozwijają. Myślę, że takie osoby mogą być bardzo wartościowe dla pracodawcy. Chyba, że kogoś "spokojnie usposobienie" polega na zaniechaniu wszelkiej aktywności, nauki, rozwoju, to wtedy faktycznie, taka osoba nie rokuje i nic dziwnego.
U mnie samej to było tak, że najpierw byłam bardzo nieśmiałą osobą, która lubiła czytać i nie miała problemów w nauce, potem stopniowo, świadomość wiedzy w pewnych sferach przełożyła się na większą pewność siebie, umiejętność wychodzenia z tym do ludzi, bronienia swoich argumentów. Więc myślę, że często wcale to nie "introwertyczna osobowość" stoi nam na przeszkodzie w odnoszeniu sukcesów zawodowych.
Jeśli chodzi o Twój tekst, to nie jest jakiś bardzo odkrywczy, ale napisany całkiem sprawnie, momentami erudycyjnie.
Pozdrawiam serdecznie
Quentin dnia 21.05.2015 21:52 Ocena: Dobre
Skądś to znam

A ja powiem ci, Corpseone, z perspektywy nie tylko introwertyka, ale i korporoba zarazem.
To, co piszesz, nie jest dla mnie żadną nowością. Nie jest dla nikogo nowością chyba, ale warto zająć się tym tematem zawsze.

Tak naprawdę trudno go opisać, gdyż problem sięga znacznie głębiej niż zwyczajna struktura, organizacja pracy i taki ogólny porządek stanu rzeczy. Nie pomnę już ile sprzecznych uczuć mi towarzyszyło przez całą moją karierę ;) Było tego wiele i pewnie jeszcze będzie nie raz. Od około dwóch lat przygotowuję się do napisania tekstu, w którym chciałbym zająć się na nieco szerszą skalę tym, co ty już zacząłeś. Jak na standardy internetowych tekstów pewnie będzie to mała kobyła, ale gdzieś musi znaleźć ujście. Więc jak już nadejdzie ten czas, to zapraszam cię serdecznie.

Reasumując większość z nas ma podobne odczucia co do poruszonych kwestii. I dobrze, w końcu wszystkich nas chyba łączy pewna wrażliwość, bez której pisanie nie byłoby możliwe, jak sądzę. To pozwala dojść do optymistycznej konkluzji, że nie wszyscy jesteśmy straceni. Ale korpo nie śpi nigdy i tu trzeba się mieć na baczności.

Pozdr
Quen
Heisenberg dnia 22.05.2015 00:01
Cytat:
Czy nie wy­wo­ła ono kon­flik­tu we­wnętrz­ne­go i nie spo­wo­du­je złego sa­mo­po­czu­cia i po­czu­cia dy­so­nan­su mię­dzy swoją praw­dzi­wą na­tu­rą, a formą wy­mu­szo­ną i na­rzu­co­ną przez czyn­ni­ki ze­wnętrz­ne?

Zastanawiam się, ile osób nie przyjmuje w jakimkolwiek aspekcie tej "wymuszonej formy" i zdaje mi się, że niewiele, albo i nikt ;)

Tak, tematyka felietonu nie jest odkrywcza, może nawet banalna, ale nie można powiedzieć, by tekst był napisany w banalny sposób, i to jest chyba najważniejsze. Felieton jak najbardziej warty przeczytania.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:66
Najnowszy:pica-pioa