Przywołuje mnie Bóg po imieniu – na ulicy, na tygodniu. Bez trąb i aniołów.
- No proszę, co za niespodzianka! Bóg do mnie? – pytam.
Kłoni się tylko, z lekkim uśmiechem. Z metra cięty, z grzywką na żel, w spłowiałej marynarce na duże guziki.
- To skoro już… taki zaszczyt… to może… – kontynuuję, bo gęba niewyparzona od lat – to może Bóg odpowie na kilka pytań?
On jakby zdziwiony. Krzaczaste brwi lekko uniesione, z zaciekawieniem spogląda na mnie. Zaczynam więc dębieć i ja.
I wyjmuje Bóg z kieszeni sporo piłek do żonglerki, i wyrzuca je w górę uparcie.
Część łapie w locie, inne depcze w bezmyślnych podskokach albo chowa z powrotem do kieszeni przyklejając do nich gumę do żucia.
No… – mówię do siebie – co za klaun! I w tym całym cyrku jestem i JA?!
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt