Koziołek niematołek - jackass1408
Proza » Inne » Koziołek niematołek
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Koziołek niematołek

 

      Piasek w zębach, włochach każdego ujścia, na powiekach, pod stopami, morze go całe. Jak mnie znów będą chcieli zawlec do tej poszatkowanej celi wydłubię im z głów nadopiekuńcze gesty. Cokolwiek innego…skacz koziołku, skacz,  jednak lepiej od razu się zabij, ponieważ aż takim sadystą nie jestem, żeby życzyć ci szpitalnego leczenia. Gorsze to od zdechnięcia tam, za oknem, po przypierdoleniu dzięki zacnej sile rozpędu i wynalezionej przez niejakiego Njutona grawitacji, sfilmowanej zresztą kilka lat później, z główną rolą buldoga w żeńskim wydaniu, i okrzykniętej swoistą megaperełką ŚwiętegoDrewna.

       Nie skacze – rozmyśla się jakby. A szkoda. Miałoby się o czym opowiadać wnukom. – Bo wiesz, był raz taki rogacz, gdy wracałem na swoją stronę tęczy jednym potłuczonym z nowości pierdolinem. Był kozioł żywy – krwiami i kopytami okupywał siedzenie wis a wis, a gdy już się wybudził z alkoholowo-narkotykowego letargu, gdy już miał wyskakiwać przez okno – TEN – wyznam drżącym głosem, wskazując na siebie paluchem ubabranym w życiu (staruszek twojego staruszka) rzucił mimochodem: Ale proszę, przekręć się, niżbyś miał po wsze czasy tkwić, jak niemal ja, w szpitalnej kozetce okutany pierzyną po pachy, uszy, po kres istnienia. Seryjnie – powiedziałem – lepiej umrzyj tam, a jak nie da rady, to podnieś się i spieprzaj byle dalej, byle nie dostać się w łapy potężne odziane w rozciągliwy lateks, podtrzymywane wysoko nad twą schorowaną, rozpaloną dynią przez śnieżnobiałe kitle, nie inaczej. Nie powiedziałem: Odradzam skakanie. – Skądże znowu. Co jednak, głupi, zrobiłem. Zasadziłem ziarenko wątpliwości w szczytność i bezinteresowność celów, a to z kolei przyczyniło się do opętania rezygnacją i uczuciem straty namiastki wolnej woli przez koźle ByćoByć, objawiające się akurat w bezrogiej postaci tuż przed gębą mą wstrętną. Wcale nie powiedziałem: Głupi, nie skacz! – ale skakać również nie nakazałem. I czemu to tak? Trzeba było wypchnąć niezdecydowanego skoczka, rączkę wystawić do podania przy wygramalaniu się na peron niebetonowy, bez zatrzymania wpierw lokomotywy nie spieszącej się nigdzie, a jednak zdrowo zapierdalającej, hen, hen, w nie tak siną, ale raczej dal. Drugi koniec grajdołu wreszcie przyjdzie zaszcycić Jej Blaszanowatości i skonsumować związek aż po grób również z tą wschodnią, mniej ucywilizowaną połową niezbyt udanej, acz nadętej do potęgi całości.

       Co powiedzieć wnusiowi? Nie ma krwawej historii z pazurem zerwanym i flakami na wierzchu, bo dziadek twój omylny do przesady kłapnął językiem w chwili najmniej odpowiedniej. Wydawało mi się, że koniec końców powinien skoczyć. Czyżby nie odziedziczył talentu i prężnych nóżek po swym telewizyjnym przodku. Geny jednak uległy zmutowanej mutacji lub koziołki najadły się mądrości.

       Leć, leć, leć, co się będziesz pier… samozniewalał i sztucznie podtrzymywał wolny rozsądek przy życiu. Na nic się zdadzą wahania głosu, w końcu i tak polecisz, z pomocą ręc obcych być może. Jak tak się będziesz wychylał i wypinał koźle zadzisko w kierunku moim, nie będę miał innej opcji w podorędziu niż tyknąć  cię i wyautować, prawie jak w ciąży, lecz ostatecznie w drugą mańkę, siekąc zamiast siać, wykopując zamiast zakopywać fortunę odziedziczoną w drodze przypadku wprost nie z tego grajdołu i pokolenia.

     Koziołku leć, zbędne czekanie na wniebowstąpienie. Lepiej uno momento wglebowstąpić, a najlepiej złożyć przedtem kwiaty na skrawku ziemi koziołka prawie żywego, zaledwie chwile temu dwie stojącego w oknie i odwracającego swój koźli łeb ku wnętrzu lokomotywy, z której ani grama pomocy, ani ułamka ratunku. Przeżegnaj się lewym kopytkiem in memoriam drogiej ci lecz niezbyt zażyłej koźlej rasy, dziadów z rogami, synów ich z różkami i koziołków samobójców wystawiających bezrogie łby z okien fruwających po szynach pierdolin.

     Skaczże, lećże, zaszalejże, raz się żyje i przekręca z klasą. Prośba, nie mitręż czasu mego cennego, który mógłbym zużyć, by zbliżyć się do grobu żołnierza zapomnianego, zagrzebanego głęboko i solidnie pod tysiącami warstw obudowy ziemskiej, twardszej niż ta od Alcatela wypychającego przed laty dumną kieszeń twych nachapanych kulturami cudzoziemskimi dżinów z zagranic, zza siódmych lasów, rzek i gór niezdobytych, świadczących swoją dziewiczością o ostaniu się drobnych znamion społeczeństwa z minionym obliczem, nie spustoszonym jeszcze internetami i całymi resztami wynalazków z innego świata w erze bum bumu i big bangu cywilizacyjnego, tak straszliwego, nieposkromionego i cudacznego, jak dwóch takich, co to rzekomo zwinęło księżyc, wynosząc go w foliowej reklamówie z Biedrony z zatłoczonej sali o sklepieniu upstrzonym konstelacjami nierozpoznanymi dotąd przez Koperników XXIII wieku, ery po ptokach, gdy już nic nie zostało do wynalezienia, a jedynie sterta cała wynalazków i odmieńców do zamiecenia pod trawiasty dywan mateczki ziemi, zbuntowanej, jak niewiele razy przedtem na człowieka zdolnego pożreć dosłownie wszystko, włącznie ze sprzętami codziennego użytku, kopiami kopii odbitek podróbek modnych akurat w jakimś awangardowym środowisku arcydziełek, stjuningowanymi brykami prosto ze stajni Gniadego i Kasztana, usegregowanumi od A do C przez Ą i B książuniami, których pochłonięcie groziłoby nieplanowanym rozrostem mózgowia w stopniu znacznym i dostrzegalnym zdrową gałką oczną, bez konieczności używania mikroskopów, lunet czy zumów, a nawet organami wewnęrznymi przeżartymi przez całe piękno świata ukochanego, wydalane bez przerwy na małą czarną z koniecznej konieczności, jakiej brak mógłby obalić imperium za imperium, zmniejszyć sterty diamentów do stert muszelek i przyczynić się do wprost ogromniastych wyłomów w machinie zwanej Babilon, która, wierz lub nie, opina ciasno ciebie i mnie.         

        Już pora, drugiej szansy nie będzie, tych samych kart los nie rozda, leć póki krew w żyłach buzująca, a nie zakrzepła i wczorajsza bez konserwantów. Złe buty masz do skakania, tak, lecz poleć za mnie, za nas, ktoś w końcu musi, bez ofiary się nie obędzie, nigdy się nie obyło, jak nie jednego to drugiego, zawsze kogoś wieszali, kamienowali i palili na stosie, by reszta mogła łudzić się przekonaniem o swojej normalności i nie zgłupieć ze strachu przed niesamowitościami ziemskiego padołu. Bądź naszym prorokiem-kamikadze, zgładzonym bez przypadek, ale ni mniej ni więcej w sprawie słusznej niż słuszniejszej. A gdybyś jednak zdołał się zreanimować, odwiedź mnie w święta czy tam zwykły dzień, drzwi me na oścież rozwarte rozdziawieniem stoją dla ciebie po wsze czasy i jeszcze dalej. Być może uwierzę i dusza ma odzyska szansę na odtępienie i jednorazowe lub wielorakie zmartwychpowstanie, wniebowstąpienie i po wszejsze czasy samoodpoczywanie na baobawowym hamaku, nie całkiem dziedziczne ani pokrewne, gdzieś na obrzeżach niebiańskiego Manhatakanu,.

        No, hopaj żesz, czas cieknie po polikach, chwila, dwie i spłynie cały w otchłanie, co wtedy, pojęcia nie mam, nie tylko hjuston będzie miało problem, także narodowi polskiemu stanie na jakiś czas ością w gardle pauza niewyprorokowana przez Kozła jednego, przewidującego o jedno Niemal Wszystko za mało, gdyż mózg jego nie zdążył jeszcze przyzwyczaić się do swojej pierwszoplanowej roli, od lat bezustannie spychany przez nacierający z niekłamanym samozaparciem koźli instynkt. Ten siódmy zmysł każe podążyć za fantomowymi rogami i wyciec w przestrzeń niedoszłego podwieczora, by raz na zawsze odwrócić się zadem ku gatunkowi podłemu, który  wypędził go z telewizyjnego ekranu i skazał na udręki kołatających pod bezrogą czachą myśli. Mózg się jednak zapiera ręcami i girami, nie puszcza za nic futryny plastikowej o buraczkowym zabarwieniu, gdyż spodobało mu się w centrum wszechświata.

      I wreszcie spadł, nie inaczej było, po złej stronie, oczęta me świecące w ciemności ujrzały cud ten nadnaturalny, wysławiany pod niebiosa przez zwolenniczą grupę męskich czirliderek, stawiających koślawe ludzkie barykady na przekór hujającemu nieopodal tornadu, zwanemu Helgą Barczystą i Potężną w Talii o Przeponie Rubasznej Zakończonej Fifką, wciągającemu nosem powierzchnię ziemi razem z zawartością, połykającemu mitrężnie wszystko z trzema dokładkami, by wydobyć  z siebie głos trzewi ziemi, ni to grzmot, ni to pierdnięcie, ale za to z jaką stylówą i wprost nieposkromioną ambiwalencją do rzeczy niedoprawionych.

         Tak. Ze smutkiem stwierdzam, skoku nie będzie. Nie dziś, nie w tym wieku przestępnym, kiedy bodaj kilkakrotnie miał się ziścić koniec świata, a tu ani widu, ani wąchu i pewnie do śmierci ze zgrzybiałości i zmurszałości przyjdzie nam ugniatać sterty poddupnych poduch, nie czując wsadzonego pod spód i pracującego na pełnych obrotach gigantycznego wibratora klasowej marki niemieckiej o nazwie: Falsch, tkwiąc w miejscu tym i czasie mniej więcej teraźniejszym, choć coraz mocniej wczoraj puka w okienka zakratowane i zabite sosnowymi niewycyklinowanymi dechami serducha twego pompującego krwi co nie miara, litrami, falami, oceanami, byle podtrzymać niewielką część funkcji życiowych niezbędną do tłuczenia mamony i spędzania jej następnie na rzeczy O.R.Y.G.I.N.A.L.N.E… buciszcza majki(nie mylić z pszczółką), skarpeciunie obiboka, dresiory nagolasa i obowiązkowo nauszne czapuchny na lato – amerykański sen o nienajnowszym zawyciu mody – firmy Ooosikam.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
jackass1408 · dnia 08.07.2015 14:27 · Czytań: 621 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
amsa dnia 08.07.2015 23:05
jackass1408 - łoj, aleś poleciał po wszystkim i wszystkich. Spłynął ten tekst gorzkim sarkazmem, zjadliwością, cynizmem i kąśliwym do szpiku łajaniem. Ale podobał się tekst bardzo, pomimo że inwersje nadały treści ciężaru, ale z drugiej strony podkreśliły groteskę. Jednak powinieneś poskracać ten potok słów, tak rozbudowane zdania, przy takim stylu są zbyt zagmatwane i trudno jest utrzymać skupienie, a nawet mogą być irytujące. Nie miałam co prawda z tym problemu, ale przypuszczam, że mogą zniechęcić. Poza tym w miejscach dialogowych zastosuj odpowiedni zapis, co pomoże rozbić tekst, a przez to pozwoli, co przy czytaniu na monitorze jest istotne, nieco odetchnąć oczom. Całość bardzo przypadła mi do gustu, chociaż taki ogląd świata może zdołować co bardziej wrażliwe dusze.

Pozdrawiam

B)
jackass1408 dnia 09.07.2015 16:29
Zdaję sobie sprawę, że odrobinkę mnie poniosło, ale tak mam, kiedy słowa wylatują potokiem. Nie skrócę tekstu ani nie przerobię zbytnio, bo i tak już go poszatkowałem. Lepsze to pewnie do czytania niż jedno kosmiczne zdanie, od którego zacząłem matołkową baję:) Z inwersjami chyba nigdy się nie rozstanę, ponieważ czasem lubię walnąć jedną czy pięć takowych, co by namieszały i wytrąciły czytelnika z równowagi albo właśnie przyciągnęły uwagę do spraw wagi wielkiej bądź większej.
W każdym razie dziękuję serdecznie za opinię i...pozdrowionka
PS: Być może powinienem napisać u samej góry: Wstęp wrażliwych dusz niepożądany ;)-jednak
nie wiem, czy dałoby to coś, gdyż człowiek, to najbardziej ciekawski stwór jakiego znam.
amsa dnia 09.07.2015 16:42
jackass1408 - ha, nie nie chodziło o skrócenie tekstu, nigdy w życiu, treść dużo by na tym straciła, co dla mniej wrażliwych byłoby stratą niepowetowaną :). Chodziło o poskracanie zdań, swobodnie z jednego zrobisz dwa, a nawet trzy:).

B)
CzarnyRycerz dnia 23.01.2016 09:06
Zaciekawiło mnie to bardzo, czy to fragment jakiejś dłuższej opowieści? Podoba mi się ironia oraz surowość języka z jaką opisujesz to wszystko :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty