The grejt AM#Opowiadania saga by Ijon Tichy - JNK NM
Proza » Inne » The grejt AM#Opowiadania saga by Ijon Tichy
A A A
Jak dostarczam moje opowiadania do AM#Opowiadań? Można to zrobić w każdym mieście tyle, że nie jest to końca legalne. Tak, AM jest niedozwolony. Aby Oni nie mogli (oni - czyli ludzie którym się to nie podoba) namierzyć e-maili adresowanych do storytellers@poczta.fm i nie zrywali połączenia. Aby dostarczyć moje ostatnie opowiadanie musiałem znaleźć Niezależny Mózg. Ze znalezieniem NM nie ma kłopotów bo przed budynkiem wisi szyld. Tak się złożyło, że przyjechałem rowerem więc wprowadziłem go do budynku. Były tam schody. Jedne prowadziły do pokoju Drewnianego, drugie do... nie pamiętam jak się ten pokój nazywał. Pomiędzy schodami była portiernia. Siedział tam sobie jakiś dziadek i palił fajkę. Wszedłem do Pokoju Którego Nazwy Nie Pamiętam i zastałem tam Kobietę. Jak się dowiedziałem odbierała zakodowane teksty. Kiedy rozmawialiśmy druga kobieta wyszła z drzwi ukrytych w ścianie. Niosła duży worek z owcą w środku.
- Pomogę pani... - zanim skończyłem zdążyła wrzucić owcę do dziury w podłodze. Usłyszałem oddalające się beczenie.
- Ten tekst przeszedł właśnie do Puli Rezerwowej - wyjaśniła Kobieta.
- To nie tekst tylko owca.
- Każdy tekst kodowany 2048 bitowym kluczem jest owcą. I tylko takie owce przyjmujemy. W tym momencie zbaraniałem. Mój tekst był kodowany 512 bitowym kluczem i miał postać kulki. W dodatku różowej.
- W portierni powinni Ci zakodować kulkę w owcę - Wyszedłem zdezorientowany. Jak trzeba to trzeba. Dałem kulkę dziadkowi w portierni. W międzyczasie postanowiłem zrobić na rowerze kilka rundek dookoła parku. Najpierw z dużą prędkością ominąłem stoliki w jakiejś restauracji a potem przejechałem obok grupy emerytów z kubkami kawy. Skręciłem w jakąś uliczkę. Postanowiłem jechać jeszcze raz ale szybciej. Ledwo co ominąłem stoliki a jednemu z dziadków wytrąciłem kubek kawy. Nie przypuszczałem, że emeryci mają tyle energii. Zaczęli mnie gonić. Mimo, że o laskach i na wózkach inwalidzkich to szło im to dość dobrze... a raczej niedobrze dla mnie. Znów owa uliczka. Zastawiona czerwonym drągiem. kiedy przejechałem pod nim okazało się, że jest on zawieszony wysoko nad ziemią. Wpadłem szybko na korytarz Niezależnego Mózgu i dopadłem portierni.
- Twoja owca - zamruczał dziadek.
- Nie ma czasu, nadchodzą emeryci - dziadek zbladł. Podał mi owcę która miała 10 cm wzrostu - Zamknij ich w Pokoju Którego Nazwy Nie Pamiętasz i przyjdź do Pokoju Drewnianego.
- Co ta owca taka mała? - wypaliłem.
- Musiałem ją skompresować - w tym momencie wpadli emeryci. Porwałem owcę i wbiegłem do Pokoju Którego Nazwy Nie Pamiętam. Emeryci byli tuż za mną. Zrobiłem zgrabne kółeczko nad zapadnią, wybiegłem z Pokoju Którego Nazwy Nie Pamiętam i zamknąłem drzwi na klucz. Coś zaczęło uderzać miarowo w drzwi. Słyszałem nawoływanie iście piekielne:
- Należysz do nas Ijonie... otwórz drzwi... - pobiegłem do Pokoju Drewnianego. Dziadek z portierni siedział przy dziurze w ścianie i coś majstrował. W Pokoju Drewnianym było mnóstwo zabawek. I dzieci. Dzieci były dosłownie wszędzie. Kobieta z Pokoju Którego Nazwy Nie Pamiętam biegała z zielonym workiem i zbierała dzieci.
- Niech zgadnę. Kodowanie 1024 bity?
- Nie. To są gotowe Opowiadania... nie dokończyła, bo Opowiadania #09 ugryzło ją w kostkę. Zastanowiło mnie w jaki sposób tekst, potem różowa kulka zmienia się w owce a potem w dziecko. Podszedłem do dziadka. W dziurze w ścianie było mnóstwo różnokolorowych kabli oraz zamek cyfrowy. Dziadek wstukał 42-cyfrowy kod dostępu i powiedział:
- Muszę przeciąć kable według określonej kolejności. Tak jak w tęczy. Od czerwonego do fioletowego. Problem z tym, że wszystkie są szare... - zaczął ciąć według skali szarości. Podziałało. Odsunęła się jedna ze ścian i ukazały mi się ciężkie stalowe drzwi. Otworzyły się powoli. Ujrzałem tam korytarz z mnóstwem drzwi. Pierwsze były normalne. Drewniane z napisem Opowiadania Czytelników. Następne, odrapane na skrzypiących zawiasach. Cykle. Kiedy podszedłem do nich wybiegły stamtąd różowe owce w zielone kropki.
- Co to jest?
- Jest Legionowo. Ale one są niezależne...
- Niezależne?
- Niezależnie od tego jak wyglądają i tak są w Opowiadaniach... [uważaj sobie :) - M. Saint] [Powinienem napisać coś na swoją obronę ale pewnie by (oni - Rednacz) to wycięli :) - I.T.]
- Aha...
Kolejne drzwi były nowiutkie. "Empatia". Pachniały jeszcze drewnem. Następnie koślawe różowe drzwi otwierane pod kątem 45o z napisem Inne. Minęliśmy jeszcze Komentarze. Były zarośnięte pajęczyną. Dawno tu nikt nie zaglądał.
- Mogę tam wejść?
- Tak, ale ja muszę już wracać - i wrócił. Wszedłem do Komentarzy. Siedziało tutaj dwoje osób. Chłopak i Dziewczyna. po podłodze walało się owcze runo. Obojgu nic się nie chciało. Jakieś dwie owce się przyczepiły do mnie. Były denerwujące wiec jako pacyfista postanowiłem je spacyfikować.
- Mogę je skomentować?
- Dawaj synuś, dawaj - odpowiedział Chłopiec i dalej wpatrywał się w ścianę. Zacząłem neutralnie. Jedna się odczepiła więc ją pogłaskałem. Miała metkę: American Commando. Druga była wredna więc ją skopałem. Okazało się, że była moja. Trudno. Wyszedłem z Komentarzy i kontynuowałem moją wędrówkę do pokoju Rednacza. Przeszedłem obok szklanych drzwi z napisem [online]. Widziałem tam Chłopca ubranego w flagę Zjednoczonego Królestwa, wpatrywał się bez przerwy w monitor. Jedną ręką bawił się kablami a drugą uderzał w klawiaturę drąc się bez przerwy: "No i czemu ***** nie działasz? Działaj!!!! Rozkazuję Ci!!!" Przedostatnie drzwi były pozłacane, z marmurowym portalem. Ich blask aż mnie oślepił. Nad portalem był napis: Action Mag. Pod napisem ktoś powiesił podkowę. Ostatnie drzwi. Spojrzałem na ich ogrom połączony z przepychem. Wyglądały jak wejście do cesarskiego pałacu. Ale mieszkał tak ktoś o władzy większej niż wszyscy cesarze świata... był to Mariusz Saint #Rednacz Opowiadań. Otworzyłem ciężkie drzwi. Siedział na swoim tronie. Obok Niego stało dwóch facetów w garniturach. Stali nieruchomo a ich ciemne okulary zwiastowały los gorszy od śmierci. Za tronem był ekran na którym przewijały się pionowo zielone napisy. Był ubrany w czarny długi płaszcz a w ręku zamiast berła trzymał łyżkę.
- There is no spoon - oznajmił a łyżka zaczęła się giąć jak wąż - I nie przejmuj się wazonem.
- Jakim wazonem... - mówiąc to niechcący kopnąłem wazon leżący na ziemi. Sięgnąłem do kieszeni po owcę. Nie minęła sekunda a już byłem obezwładniony przez Agentów.
- Ale to tylko owca...
- Puśćcie go! - wyjąłem owcę i podałem jednemu z Agentów. W mgnieniu oka znaleźli się obok tronu a Mariusz trzymał moją owcę na kolanach.
- Może ją zamieszczę w Opowiadaniach. A teraz odejdź - i podał mi niebieską tabletkę. połknąłem ją i obudziłem się we własnym łóżku...

[Szanowna komisjo, pragnę oświadczyć, że nigdy nie rozprowadzałem żadnych niebieskich tabletek :) - M. Saint] [A łyżka na to: Niemożliwe! Te niebieskie tabletki to były od dziadka z portierni :P - I.T.]

Ijon Tichy
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
JNK NM · dnia 15.01.2007 13:48 · Czytań: 1099 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
28/05/2023 09:34
Marku, dziękuję za wizytę. Kazjuno, dziękuję za miły… »
Marek Adam Grabowski
27/05/2023 19:53
Opowiadania są gorsze lub lepsze, a do tego dochodzą jeszcze… »
Kazjuno
27/05/2023 19:12
Tym razem mam mieszane odczucia, było parę zabawnych… »
Kazjuno
27/05/2023 18:52
Mnie Marianie też zauroczyłeś tym opowiadaniem. Tchnąłeś w… »
mike17
27/05/2023 17:03
Twój obiad na pewno spełniłby wszystkie moje kulinarne… »
valeria
27/05/2023 16:53
Nie tylko fantazjuję, ale też mogę Ci obiad ugotować:)»
mike17
27/05/2023 16:44
Teraz, kiedy wojsko jest zawodowe, ludzie dostają solidne… »
mike17
27/05/2023 16:15
Marzenia to piękna rzecz, a kiedy są zaklęte jeszcze w… »
Marek Adam Grabowski
27/05/2023 15:30
Pamiętam to z konkurencyjnego portalu. Pozdrawiam »
Marian
27/05/2023 07:21
Darcon, dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam »
Darcon
26/05/2023 14:25
Bardzo dobre, Marianie. Sentymentalne i klimatyczne, jedno z… »
AnDob
26/05/2023 11:45
P.S. A gdyby zamienić "smakuje wytrawnie" na… »
Florian Konrad
25/05/2023 21:26
Jeju, dziękuję za czytanie i taaaki koment! »
Berele
24/05/2023 23:18
Witaj dach64. Wiersz "Stopki, 2022" przedstawia,… »
Berele
24/05/2023 23:11
Wiersz "Bajka" rozpoczyna się od przyzwolenia na… »
ShoutBox
  • Zola111
  • 29/05/2023 00:10
  • Końcowe odliczanie wierszy do Zaśrodkowania#37
  • Berele
  • 27/05/2023 15:31
  • O polskim języku: "Jego brzmienie wywołuje we mnie dziwne obrazy, w których tle zawsze jest murawa z pięknej kolczastej trawy i buszujące w niej szerszenie i węże."
  • mike17
  • 21/05/2023 16:19
  • Po info, gdzie można nabyć tę pozycję należy zgłosić się do Autorki.
  • mike17
  • 21/05/2023 16:17
  • Pragnę poinformować Was, że nasza portalowa koleżanka Akacjowa Agnes wydała właśnie swoją najnowszą książkę - zbiór miniatur i wierszy "Uźródlona". Przeczytałem i gorąco polecam :)
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:53
  • Vaniliwi. Fajnie że wpadniesz. Idę do kuchni upiec jakieś ciasto do herbaty.
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:51
  • Czy ktos może mi powiedzieć jak utworzyć nowy wątek w poezji tej z najniższej półki bo jestem jeszcze niższy od Kaczorka i wyżej nie sięgnę
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:49
  • Jaka piękna sprzeczka a ja myślałem że to świątynia zamyślenia. Przepraszam ale jestem tu całkiem nowy i zupełnie zieloniutki. Podobny trochę do pierwszego listka nasturcji pnącej się gdzieś ku niebu
  • Narcyz
  • 19/05/2023 08:47
  • Oooooo
  • Vanillivi
  • 17/05/2023 19:13
  • Wpadam z odwiedzinami po przerwie, pozdrowienia dla wszystkich :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty
Wspierają nas