Kłamstwa - bemik
A A A

Dobrze, że pada deszcz. Uniosła głowę, pozwalając, by krople chłodziły rozpalone czoło.

Dobrze, bo nie widać łez. Spływają po policzkach i nie wzbudzają sensacji. Nikt się nie narzuca z troskliwością, nikt nie pyta, co się stało. Może i tak by nie pytali? Kto lubi uczestniczyć w nieszczęściu? Radością łatwiej obdarować innych, łatwiej się podzielić. A jeśli płaczesz na schodach szpitala?

Właściwie nic się nie stało. Jest dokładnie tak samo, jak czterdzieści pięć minut temu.

Rozprostowała zgięty kawałek papieru: patrzyła na litery, składała z nich sylaby, potem wyrazy, ale zdań już nie potrafiła. Cały sens umykał, rozpuszczał się w strugach ulewy.

Usiadła na ławce, mokre włosy oblepiały twarz, tusz z rzęs płynął brudną strużką, a zziębnięte ręce osłaniały najważniejsze w życiu słowa.

A gdyby ich nie było? Otworzyła dłonie i pozwoliła, by kartka nasiąkała wilgocią. Całe szczęście, że pada, bo łez by nie wystarczyło. Papier rozmiękł wreszcie i wypłynął między palcami.

Nieliczni przechodnie patrzyli zaskoczeni, ale naciągali kaptury na twarze lub pochylali parasole, żeby się od niej ogrodzić. Wariatka, ekscentryczka, romantyczna dusza – osądzali ją w pośpiechu i umykali do domów. Takie przelotne myśli, jak opady, nie mają większego znaczenia, ot, przychodzą i mijają bez specjalnych skutków.

* * *

Zwrócił na nią uwagę, bo zaskoczyła go energią i autentyzmem. Wirowała, jakby miał to być ostatni taniec jej życia. Z przymkniętymi oczyma, z półuśmiechem na twarzy, unosząc ramiona, kołysała się niczym trzcina na wietrze. Ona była centrum wszechświata. Kiedy ucichała muzyka, stała przez chwilę zaskoczona; nie wiedziała, gdzie się znajduje, co robi. Jakby ktoś wybudził ją ze snu.

Czarowała śmiechem, uwodziła radością, wabiła beztroską i entuzjazmem.

 

* * *

Patrzyła na niego zdziwiona, a potem parsknęła śmiechem.

- Chcesz się umówić na randkę? - spytała i nagle spoważniała.

Te słowa wydały mu się potępieniem. Po raz pierwszy nie wiedział, jak ma się zachować. Spoglądał w oczy koloru bursztynu i szukał usprawiedliwienia. Ale zanim zdążył zebrać myśli, ona zbliżyła się tak bardzo, że znowu się pogubił.

- Szkoda czasu – szepnęła mu do ucha. - Chodź!

Nie wiedział, dokąd idą, ale szedł posłusznie. Trzymała go kurczowo za rękę i co chwila przyspieszała kroku, aż w końcu prawie biegli. Na klatce schodowej, gdy zgasło światło, popchnęła go na ścianę, a potem wpiła się ustami w jego wargi. Nie pozwoliła poszukać włącznika. Po ciemku doprowadziła go pod jakieś drzwi, otworzyła i pociągnęła do środka. Jeszcze w przedpokoju zrywała i z niego, i z siebie ubranie. Do sypialni dotarli już nadzy.

Kochali się gwałtownie, prawie boleśnie, a kiedy chciał jej powiedzieć, że jest dla niego kimś wyjątkowym, że w życiu nie spotkał takiej dziewczyny, zasłoniła mu usta dłonią. A w jej oczach zobaczył wrogość.

Nie pozwoliła mu zostać do rana, kazała wyjść, nie tłumacząc niczego.

* * *

Wtuliła twarz w poduszkę, by wykrzyczeć cały gniew. Wrzask nie przyniósł ulgi, a nawet wzmógł frustrację. Po co go tu przyprowadziła? Bo był przystojny, młody, z perspektywami?

Nie miała prawa go wabić. Nie miała prawa tak oszukiwać.

Zaśmiała się. A kto jej tego zabroni? Kto ją rozliczy? Ten tam w górze? Ech, On ma ważniejsze sprawy na głowie. Jej los jest Mu absolutnie obojętny, bo gdyby nie był…

Łzy płyną, rozpuszczając makijaż. Mógł zostać przynajmniej do rana. Przytuliłaby się do jego boku, położyła dłoń na ciepłym ciele, żeby poczuć bicie serca; wsłuchałaby się w oddech, łatwiej byłoby zasnąć.

Teraz pod powiekami pojawia się czarna otchłań, a z niej wypływają strachy. Te całkiem malutkie i ten największy, najstraszniejszy. Musi zająć się tymi drobnymi, nieistotnymi, wtedy może uda się ten najgorszy odsunąć. Jak już zaśnie, nie będzie się bać. A rano znowu nałoży makijaż.

* * *

- Nic nie rozumiem!

Patrzy na nią, na brzydko wykrzywione usta, na pociemniałe od gniewu tęczówki i nie może dopatrzyć się tej dziewczyny, która go uwiodła radością i entuzjazmem.

- Dlaczego mam odejść?

Padają pytania, ale nie ma wyjaśnień. Jest tylko wrogość i obcość.

- Podaj choć jeden powód!

- Ty jesteś tym jedynym powodem. Odejdź!

* * *

Spogląda na wykrzywione bólem usta, na zamglone spojrzenie. Dopiero teraz widzi, jaka jest krucha i delikatna. Jej dłoń w jego ręce wydaje się znikać. Nie ma nawet siły, by zacisnąć mocniej palce.

- Już niedługo – dziewczyna szepcze tak cicho, że on musi się nachylać, żeby zrozumieć. A może wcale nie chce słyszeć? Teraz najchętniej przesłoniłby spierzchnięte usta dłonią, by nie mówiła tego głośno. Może, jeśli nie padną słowa, nic się nie stanie?

* * *

Znowu leje. Nikt nie zobaczy, że to nie deszcz spływa mu twarzy. Teraz czasem żałuje, że jej nie posłuchał, że nie odszedł. Zostawiłby ją w złości. Pobolałaby krótko, może po latach coś by mu ją przypomniało, drobna zadra uleczona innymi wspomnieniami.

Dotknął mokrej marmurowej płyty.

Dobrze, że pada. Zdaje mu się, że w szumie kropel słyszy jej szept.

- Cieszę się, że zostałeś, źle jest umierać samotnie.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
bemik · dnia 14.07.2015 15:53 · Czytań: 1170 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 17
Komentarze
Figiel dnia 16.07.2015 10:18
Smutny, bardzo smutny tekst, a ostatnie zdanie mrozi. Są sytuacje, gdy żadne maski nie pomogą, a człowiek staje się jak ptak niezdolny do lotu - trzepie skrzydłami by się wznieść, chwilę szybuje w zapomnieniu, a potem twardo uderza o ziemię. I bywa, że na chwile przed upadkiem zdarza się coś, co gdyby nie ta nieunikniona, ostateczna konieczność miałoby szansę dać szczęście, ale czas pozostały do końca pozwala tylko na namiastkę. Życie jest przewrotne i bywa paskudne, a my próbujemy trzymać się go mocno.
To bardzo mocny tekst, poruszył mnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
bemik dnia 16.07.2015 11:37
Dzięki, niestety, inspirowany rzeczywistością. Może nie było tak poetycznie, ale...
kuba11 dnia 16.07.2015 12:00
"Bezpiecznie" jest tylko w samotności. Każdy drugi człowiek może być piekłem. Piekło to inni - mówił Sartre.
Ale moim zdaniem prawdziwe piekło to właśnie samotność, już nie mówiąc o samotności w chwili śmierci - nie potrafię sobie wyobrazić takiego horroru.
Napisałem też niedawno opowiadanie, które mogłoby polemizować z Twoim.

Przychodzi mi na myśl jeszcze jedna refleksja: Ktoś musi oddawać życie, żeby ktoś inny mógł żyć.

Skwituję Twój tekst jednym zdaniem: Jest świetny.
bemik dnia 16.07.2015 13:47
Dziękuję za tak pochlebną opinię.
Klau dnia 16.07.2015 14:17
Bardzo poruszający tekst. Podoba mi się początek i koniec - taka klamra spinająca cały tekst – ona i on w strugach deszczu, ona zaraz po tym jak dowiedziała się o swojej chorobie, on – stojący już nad jej grobem. To wszystko potoczyło się tak szybko – za szybko. Smutne.
bemik dnia 16.07.2015 14:22
Dzięki, Klau. W tekście było wiele takich "powtórzeń". To miało zasugerować, że niewiele nas od siebie rózni i każdemu może się przydarzyć..
Heisenberg dnia 16.07.2015 19:25 Ocena: Bardzo dobre
Tekst może trochę schematyczny, co nie zmienia faktu, że jest poruszający i ciekawy. Wyraziście nakreślone emocje, wg. mnie odrobinę ckliwie, ale bez przesady.
No i jak napisane...
bemik dnia 16.07.2015 21:17
Kłaniam się z podziękowaniem.
Figiel dnia 18.07.2015 17:06
bemik, rzeczywistość jest niewyczerpanym źródłem inspiracji, szkoda, że częściej tej smutnej, z rzadka radosnej. Chociaż... zależy jak patrzeć.
Quentin dnia 25.08.2015 21:32 Ocena: Dobre
Wszyscy kłamią

Ostatnio oglądałem serial "Dom". Bardzo go lubię, a już w szczególności postaci występujące w tym dramacie. Brat Talara doszedł do wniosku, że najlepiej żyć samotnie. Trzeba przyznać, że jest to wygodne poniekąd. Do czasu.

My - ludzie - jesteśmy istotami stadnymi. Brzmi jak komentarz z Discovery, ale taka prawda. Nikt nie chce być sam, choć nie wszyscy potrafią dźwigać ciężar odpowiedzialności za drugiego człowieka. Najbardziej przerażają nas skrajności. Z jednej strony chcemy się otworzyć, zaufać komuś, ale boimy się utraty, dlatego czasem wybieramy coś, co dziś modnie nazwano bycie singlem ( choć to nie dotyczy twojego tekstu, ale modne jest :-)). Okłamujemy siebie samych, byle tylko nie cierpieć. Wmawiamy sobie szczęście. Na próżno, wszak samotność nie ma nic ze szczęściem wspólnego.

Pozdrawiam
Quentin
bemik dnia 26.08.2015 18:15
Quentinie, bardzo Ci dziękuję za komentarz, a przede wszystkim za słowa, które wskazują, że bardzo podobnie traktujemy pewne tematy
Aronia23 dnia 22.05.2016 19:02 Ocena: Bardzo dobre
"Nikt się nie narzuca z troskliwością, nikt nie pyta, co się stało. Może i tak by nie pytali? Kto lubi uczestniczyć w nieszczęściu?". Słowa wstrząsające, ale prawdziwe. Tak, ludzie nie chcą słyszeć o tym, co złe. Zawyć dobrze. Od problemów uciekają, ale od własnych nie uciekną. Wraca, prędzej czy później - "Nikt nie zobaczy, że to nie deszcz spływa mu twarzy".
Opowieść chwyta za serce. Tym bardziej, że jak powiedział Quentin, nikt nie chce być sam, choćby upierał się przy takiej postawie, mówi nieprawdę.
Scena seksu - jakże znamienna. Kochają się a potem ona go wyrzuca. I jej myśli o biciu serca, przytuleniu. Jednak boja się odrzucenia. Jeśli nie ma nikogo, to nikt nie odejdzie.
I śmierć - "- Już niedługo – dziewczyna szepcze tak cicho, że on musi się nachylać, żeby zrozumieć. A może wcale nie chce słyszeć?".
Marmurowa płyta -
"...słyszy jej szept.
- Cieszę się, że zostałeś, źle jest umierać samotnie."
bemik dnia 23.05.2016 05:22
Cieszę się, że ktoś zajrzał po tak długim czasie. Dziękuję Aronio za taki komentarz.
Niczyja dnia 29.05.2016 22:40 Ocena: Bardzo dobre
Piękny tekst!
Trafiłam na niego przypadkiem, a przypadki podobno - jesli dobre - są najcenniejsze.
Piękny i smutny. Bardzo dobrze ukazujesz emocje.
Pozdrawiam, Niczyja
bemik dnia 30.05.2016 20:05
Niczyja - dziękuję, bardzo mnie cieszą takie przypadki.
Margharet dnia 03.08.2016 21:01 Ocena: Świetne!
bemiku, oczy mi się zaszkliły i za przeniesienie mnie do świata swoich bohaterów daję Ci najwyższą ocenę. Pozdrawiam Margharet.
bemik dnia 03.08.2016 21:15
Margharet, Twoje szklące się oczy to najwyższa dla mnie nagroda.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty