Krótka bajeczka o chłopcu, który szukał przyjaźni. - Naatasha
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Bajka" » Krótka bajeczka o chłopcu, który szukał przyjaźni.
A A A
Dawno, dawno temu żył sobie chłopiec imieniem Nan. Miał tylko jedno marzenie. Chciał mieć wielu wspaniałych, prawdziwych przyjaciół. Opuścił więc swój rodzinny dom w poszukiwaniu przyjaźni. Wędrował lasami, łąkami i górami, aż doszedł do miasteczka, w którym wszyscy żyli w zgodzie i przyjaźni.
-Tu na pewno znajdę przyjaciół - pomyślał Nan.
Z szybko bijącym sercem przyglądał się ludziom prawiącym sobie nawzajem komplementy i pomagającym sobie w potrzebie.
-To wspaniałe miejsce! - ucieszył się chłopiec.
Doszedł na rynek. Wkrótce poczuł głód i zmęczenie. Zapasy, które zabrał z domu, kiedy wyruszał w drogę już dawno się skończyły. Nie miał też pieniędzy. Postanowił więc poprosić o pomoc starszą kobietę, która szła w jego kierunku.
-Przepraszam, widzę, że niesie pani w koszyku chleb. Czy mogłaby pani się nim ze mną podzielić. Jestem bardzo głodny.
Kobieta uśmiechnęła się.
-Oczywiście, podzielę się z tobą, ale co będę mieć w zamian?
Nan bardzo zdziwił się słysząc słowa kobiety. Nie miał nic co mógłby oddać za kawałek chleba.
-Nie mam co pani dać w zamian. Myślałem, że da mi pani kawałek chleba.
Starsza kobieta spojrzała na Nana gniewnie i odeszła.
Oszołomiony chłopiec stał na rynku. Nie mógł uwierzyć w to co stało się przed chwilą.
Nagle podszedł do niego wysoki mężczyzna. Śmierdział alkoholem.
-Powiem ci coś synku, w dzisiejszym świecie nie ma nic za darmo. Za wszystko trzeba płacić. Pamiętaj : coś za coś.
-Ale przecież widzę, że ten mężczyzna pomaga staruszce przejść przez drogę. Robi to, bo liczy, że da mu coś w zamian?
Nan wskazał tęgiego, łysiejącego mężczyznę przeprowadzającego zgarbioną staruszkę przez drogę.
-Ależ oczywiście, że on liczy na zapłatę. Pewnie będzie chciał by popilnowała mu dzieci, gdy jego nie będzie w domu. Jak chcesz możemy się przekonać- powiedział
nieznajomy, załapał Nana za rękę i poprowadził w pobliże tęgiego i staruszki.
-To jak będzie pani Broniu? Przyjdzie pani popilnować Sewerynka i Olgi? Ja przecież przeprowadziłem panią przez drogę.
Tego było biednemu Nanowi za wiele. Wyrwał się nieznajomemu i zaczął biec. Słyszał za sobą szyderczy głos, który wołał:
-Pamiętaj! Nic za darmo! Taki jest dzisiejszy świat!
Zapłakany chłopiec uciekł z miasteczka. Postanowił wrócić do domu.
Gdy przechodził przez las usłyszał skomlenie. Zobaczył wilka, który zauważywszy chłopca zaczął rozpaczliwie wyć.
-Pomóż mi. Proszę, pomóż- jęczał wilk- Tak bardzo mnie boli.
Nan podszedł bliżej i dopiero wtedy dostrzegł, że tylna lewa łapa zwierzęcia uwięziona jest w myśliwskiej pułapce. Chłopiec znalazł gałąź i z jej pomocą otworzył pułapkę. Wilk był wolny! Polizał się po zranionej łapie. Nan zdjął chustkę, którą nosił na szyi i owinął nią ranę.
-Dziękuję ci- powiedział wilk- Dzięki tobie mogę wrócić do swojego domu i nie stanę się łupem myśliwych,
Chciał już odejść, ale Nan pomyślał:
-Skoro nie ma nic za darmo i skoro za wszystko trzeba płacić, to muszę dostać zapłatę za swój czyn.
-Poczekaj! A co ja będę miał w zamian?- zapytał wilka.
Ten wyszczerzył ostre kły.
-Będziesz miał moją dozgonną wdzięczność i przyjaźń. I gdy będziesz potrzebował
pomocy na pewno ci jej udzielę- zapewnił wilk i zniknął w zaroślach.
-Wiedziałem! Przyjaźń też można sobie kupić!- ucieszył się Nan i ruszył w dalszą drogę.
Gdy przechodził łąkami usłyszał lament. Rozejrzał się i zauważył zająca, który bardzo płakał.
-Co się stało zającu?- zapytał Nan.
-Oj nieszczęście, katastrofa. Gdzieś w tej wysokiej trawie zgubił się mój syn i nie mogę do znaleźć. Szukam go już wiele godzin. Boję się, że wpadł do legowiska węży.
-Nie martw się zającu. Znajdę twego syna- powiedział Nan i rozpoczął poszukiwania.
Rzeczywiście, w wysokiej trawie trudno było dostrzec małego zajączka. Wkrótce chłopiec zauważył dziurę w ziemi. Zajrzał do niej i zobaczył skulonego zajączka, który niespokojnie ruszał wąsikami.
-Pomóż mi. Wpadłem tu i nie mogę wyjść. Mój tatuś na pewno się o mnie martwi.
Nan wyciągnął zwierzątko z dziury i zaniósł do zająca.
-Proszę, oto twój syn. A teraz powiedz, co dostanę w zamian?
-Będziesz miał moją dozgonną wdzięczność i przyjaźń. I gdy będziesz potrzebował pomocy na pewno ci jej udzielę- zapewnił zając i wraz z synem zniknął w trawie.
Nan ruszył w dalszą drogę. Doszedł do wielkiej góry. Musiał przez nią przejść aby trafić do domu. Rozpoczął mozolną wspinaczkę. Był już bardzo wysoko, gdy poślizgnął się i byłby spadł w dół gdyby nie złapał się kawałka skały. Trzymał się jej ostatkiem sił. Nagle zauważył wilka idącego po jednej ze skalnych półek.
-Wilku! Wilku!- zawołał chłopiec- Pomóż mi bo spadnę!
Zwierzę zatrzymało się i uważnie spojrzało na Nana.
-Niestety, nie mogę ci pomóc. Muszę szybko przejść przez tę górę. Wybieram się na drugą stronę do mojego kuzyna psa i chcę być u niego przed zachodem słońca- powiedział wilk i wskoczył na kolejną półkę. Wkrótce zniknął Nanowi z oczu.
Bezradny chłopiec pomyślał.
-Ładnie. To tak mi się odwdzięcza za moją pomoc.
Kątem oka dostrzegł jakiś ruch niedaleko siebie. To był zając z synem.
-Zającu! Zającu!- zawołał- Pomóż mi bo spadnę!
Zając popatrzył na niego i rzekł.
-Pomógłbym ci, ale nie mogę ryzykować życia mojego synka. Wybieramy się na drugą stronę do mojego kuzyna królika i chcemy dotrzeć tam w jednym kawałku.
I wraz z małym zajączkiem czym prędzej zniknął Nanowi z oczu.
Chłopiec zaczął tracić siły. Tracił także nadzieję na ocalenie. Nagle zauważył świstaka przypatrującego mu się z uwagą.
-Pomogę ci- powiedział świstak.
-A co będziesz chciał w zamian?- zapytał Nan.
-Jak to?- zdziwił się świstak- Nic nie będę chciał. Ale możemy zostać przyjaciółmi, gdy już będzie po wszystkim.
Nan poczuł napływ złości.
-Nie ma przyjaźni! Nie ma! I nawet kupić jej nie można! Nie wierzę, że chciałbyś być moim przyjacielem! Przekonałem się już, że nie istnieje coś takiego jak przyjaźń!
Świstak spojrzał na Nana smutnym wzrokiem.
-Nie mów tak. Ja chcę być twoim przyjacielem i nic nie będę chciał w zamian. Tylko pozwól sobie pomóc.
-Nie!- krzyknął chłopiec i w tym momencie do końca stracił siły.
Puścił skałę i runął w przepaść.
Jego rozpaczliwy krzyk słyszał wilk i słyszał też zając, ale woleli udawać, że wcale go nie słyszą.
Słyszał ten krzyk również świstak, który tak samo jak Nan szukał przyjaźni. I zapłakał gorzkimi łzami. I siedział tak i płakał aż w końcu zamienił się w skałę.
I nadal siedzi i płacze i będzie tak siedział i płakał za utraconym przyjacielem aż po kres czasów.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Naatasha · dnia 29.10.2008 12:57 · Czytań: 3902 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Naatasha dnia 29.10.2008 14:15
Dziękuję za komentarz, nie będę się tłumaczyć z błędów, po prostu je poprawie :) Dziękuję za sugestie i uwagi - są cenne.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty