Szczęśliwy gołąb - piotrbulak
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Bajka" » Szczęśliwy gołąb
A A A


W gołębniku, na kurniku mieszkał bardzo stary gołąb. Miał tyle lat, że nikt nawet nie pamiętał ile. Gołąb Staruszek był już prawie ślepy i prawie nie mógł już latać, za to potrafił pięknie opowiadać. Któregoś dnia przyleciał do niego taki młody, jeszcze do końca nieopierzony, gołąbek i zapytał go:
- Gołębiu Staruszku, ty znasz życie jak mało kto, a ja szukam szczęścia. Powiedzże mi, Gołębiu Staruszku, gdzie można znaleźć to szczęście?
- Oj, trudne pytania zadajesz, bardzo trudne pytania - zamyślił się stary gołąb - Ja ci powiem tak. Jak byłem młody, to też szukałem szczęścia. Oj, szukałem tego szczęścia. Szukałem jak szalony. Szukałem dniami i nocami. Nocami i dniami. Za siedmioma górami i za siedmioma rzekami.
- I co? I co?
- I niestety nigdzie nie mogłem go znaleźć. Tak myślałem sobie, że przecież to szczęście gdzieś musi być. Ale niechybnie musiało się przede mną gdzieś schować. Dlatego obiecałem sobie, że je znajdę. Tylko gdzie je znaleźć? I tak główkowałem i główkowałem i im bardziej główkowałem, tym bardziej byłem nieszczęśliwy. Więc postanowiłem go naprawdę poszukać. Pomyślałem, że to szczęście musi być gdzieś hen, daleko. Za horyzontem. Wyleciałem więc z naszego pięknego, polskiego gołębnika i poleciałem przed siebie. Do Afryki. I jak tak leciałem i leciałem to ziemia była inna ale jakby ta sama i woda była inna ale jakby ta sama i Słońce było inne ale jakby takie same i powietrze było inne ale jakby takie same. I wszystko było inne ale jakby takie same. I leciałem i leciałem i muszę ci powiedzieć, że cały czas jak tak leciałem przed siebie, to czułem się szczęśliwy. Szczęśliwy i wreszcie wolny. I im bardziej się zbliżałem do Afryki, tym bardziej byłem szczęśliwy. Pamiętam dobrze ten moment, jak po wielu dniach lotu ujrzałem wreszcie z daleka Czarny Ląd. Wtedy to poczułem nawet przez moment taki przypływ szczęścia. I jak wreszcie doleciałem do Afryki, to byłem bardziej szczęśliwy, niż gdy wylatywałem z gołębnika. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście musi być w takim razie w Afryce. I byłem pewny, że je tam znajdę. I szukałem tego szczęścia w Afryce i szukałem i nie mogłem go znaleźć. A im dłużej szukałem, tym mniej byłem szczęśliwy. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście to chyba jednak nie jest w Afryce, tylko gdzie indziej. Gdzieś dalej. No to poleciałem dalej - przed siebie. Za wielką wodę. Do Ameryki. I jak tak leciałem to ziemia była inna ale jakby ta sama i woda była inna ale jakby ta sama i Słońce było inne ale jakby takie same i powietrze było inne ale jakby takie same. I wszystko było inne ale jakby takie same. I leciałem i leciałem i muszę ci powiedzieć, że cały czas jak tak leciałem przed siebie, to czułem się szczęśliwy. Szczęśliwy i wolny. I im bardziej się zbliżałem do Ameryki, tym bardziej byłem szczęśliwy. Pamiętam dobrze ten moment, jak po wielu dniach lotu nad bezkresnym oceanem ujrzałem wreszcie z daleka wybrzeże Ameryki. Wtedy to poczułem nawet przez moment taki przypływ szczęścia. I jak wreszcie doleciałem do Ameryki, to byłem bardziej szczęśliwy, niż gdy wylatywałem z Afryki. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście musi być w takim razie w Ameryce. I byłem pewny, że je tam znajdę. I szukałem tego szczęścia w obu Amerykach i szukałem i nie mogłem go znaleźć. A im dłużej szukałem, tym mniej byłem szczęśliwy. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście to chyba jednak nie jest w Ameryce, tylko gdzie indziej. Gdzieś dalej. No to poleciałem dalej - przed siebie. Do Australii. I jak tak leciałem to ziemia była inna ale jakby ta sama i woda była inna ale jakby ta sama i Słońce było inne ale jakby takie same i powietrze było inne ale jakby takie same. I wszystko było inne ale jakby takie same. I leciałem i leciałem i muszę ci powiedzieć, że cały czas jak tak leciałem przed siebie, to czułem się szczęśliwy. Szczęśliwy i wolny. I im bardziej się zbliżałem do Australii, tym bardziej byłem szczęśliwy. Pamiętam dobrze ten moment, jak po wielu dniach lotu nad bezkresnym oceanem ujrzałem wreszcie z daleka wybrzeże Australii. Wtedy to poczułem nawet przez moment taki przypływ szczęścia. I jak wreszcie doleciałem do Australii, to byłem bardziej szczęśliwy, niż gdy wylatywałem z Ameryki. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście musi być w takim razie w Australii. I byłem pewny, że je tam znajdę. I szukałem tego szczęścia w Australii i szukałem i nie mogłem go znaleźć. A im dłużej szukałem, tym mniej byłem szczęśliwy. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście to chyba jednak nie jest w Australii, tylko gdzie indziej. Gdzieś dalej. No to poleciałem dalej - przed siebie. Do Azji. I jak tak leciałem to ziemia była inna ale jakby ta sama i woda była inna ale jakby ta sama i Słońce było inne ale jakby takie same i powietrze było inne ale jakby takie same. I wszystko było inne ale jakby takie same. I leciałem i leciałem i muszę ci powiedzieć, że cały czas jak tak leciałem przed siebie, to czułem się szczęśliwy. Szczęśliwy i wolny. I im bardziej się zbliżałem do Azji, tym bardziej byłem szczęśliwy. Pamiętam dobrze ten moment, jak po długim locie nad bezkresnym oceanem ujrzałem wreszcie z daleka wybrzeże Azji. Wtedy to poczułem nawet przez moment taki przypływ szczęścia. I jak wreszcie doleciałem do Azji, to byłem bardziej szczęśliwy, niż gdy wylatywałem z Australii. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście musi być w takim razie w Azji. I byłem pewny, że je tam znajdę. I szukałem tego szczęścia w Azji i szukałem i nie mogłem go znaleźć. A im dłużej szukałem, tym mniej byłem szczęśliwy. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście to chyba jednak nie jest w Azji, tylko gdzie indziej. Gdzieś dalej. No to poleciałem dalej - przed siebie. Do Europy. I jak tak leciałem to ziemia była inna ale jakby ta sama i woda była inna ale jakby ta sama i Słońce było inne ale jakby takie same i powietrze było inne ale jakby takie same. I wszystko było inne ale jakby takie same. I leciałem i leciałem i muszę ci powiedzieć, że cały czas jak tak leciałem przed siebie, to czułem się szczęśliwy. Szczęśliwy i wolny. I im bardziej się zbliżałem do Europy, tym bardziej byłem szczęśliwy. Pamiętam dobrze ten moment, jak po wielu dniach lotu nad bezkresną przestrzenią ujrzałem wreszcie Europę. Wtedy to poczułem nawet przez moment taki przypływ szczęścia. I jak wreszcie doleciałem do Europy, to byłem bardziej szczęśliwy, niż gdy wylatywałem z Azji. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście musi być w takim razie w Europie. I byłem pewny, że je tam znajdę. I szukałem tego szczęścia w Europie i szukałem i nie mogłem go znaleźć. A im dłużej szukałem, tym mniej byłem szczęśliwy. Więc pomyślałem sobie, że to szczęście to chyba jednak nie jest w Europie, tylko gdzie indziej. Gdzieś dalej. Tylko gdzie, jak obleciałem już całą kulę ziemską dookoła? I jak się tak zastanawiałem i zastanawiałem to pomyślałem sobie, że skoro jestem już w Europie, to odwiedzę nasz gołębnik. I pamiętam, że jak tylko o tym pomyślałem, to od razu poczułem się szczęśliwszy. Wyleciałem z ciemnego lasu w bezkresną przestrzeń jasnego nieba. I jak tak leciałem i cały czas leciałem w pełnym Słońcu, to czułem się naprawdę szczęśliwy. Naprawdę szczęśliwy i wolny. I im bardziej się zbliżałem do naszego gołębnika, tym bardziej byłem szczęśliwy. Pamiętam dobrze ten moment, jak po długim locie ujrzałem wreszcie z daleka nasz gołębnik. Wtedy to poczułem taki naprawdę wielki przypływ ogromnego szczęścia. I jak w końcu doleciałem do naszego gołębnika, to byłem o wiele bardziej szczęśliwszy, niż gdy wylatywałem z poprzedniego miejsca. I wtedy sobie pomyślałem, że to prawdziwe szczęście to musi być w takim razie w naszym gołębniku. Bo chociaż, jak leciałem, to wszystko dookoła się zmieniało to ja i tak pozostawałem jakby niezmiennym. I mi się wydawało, że byłem innym ale byłem w zasadzie taki sam. I byłem bardziej szczęśliwy i starszy i mądrzejszy ale czułem się jakbym właściwie nigdy nie opuścił gołębnika. Tylko dlaczego ja tego wcześniej nie zauważyłem? Dlaczego musiałem oblecieć całą Ziemię dookoła, żeby to dostrzec? I wtedy sobie pomyślałem, że zawsze wydaje nam się, że szczęście jest tam, gdzie nas nie ma. Że szczęście jest zawsze gdzie indziej. Gdzieś dalej. Za horyzontem. Ale jeżeli nie odbędziemy dużo ważniejszej podróży - wewnętrznej, to choćbyśmy cały świat zlecieli i tak nie znajdziemy szczęścia. Jeżeli nie znajdziemy szczęścia w sobie, to nigdzie go nie znajdziemy. W końcu, jak to mówią: szczęście jest tam, gdzie jest twój dom. I wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej...






Copyright by Piotr Bulak, Warszawa 2008





Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
piotrbulak · dnia 31.10.2008 22:19 · Czytań: 709 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty