Mgnienie - zwidmol
A A A
Mitch Dukanon, wziąwszy na wszelki wypadek policyjną krótkofalówkę, wszedł ponownie do zaciemnionego szpitala. Korytarze ociekały gaśniczą pianą, a mokre podeszwy natychmiast oblepiły się piaskiem. Posuwał się powoli, stawiając podniszczone półbuty w brunatnej breji. Wspiął się po schodach ostrożnie łapiąc za śliską poręcz i już po chwili stał w tym dusznym pomieszczeniu, które niedawno było areną niezwykłych zdarzeń. Detektyw omiótł wzrokiem malowane przez półmrok konstelacje ścian i przedmiotów.
- Znów o krok za nim. Dorian, Jenny, gdzie jesteście? - spytał samego siebie i kopnął od niechcenia leżącą na ziemi butelkę. Zza ściany dobiegł go szmer, który uznał za dźwięk odginających się od wilgoci tapet. Wsadziwszy ręce do kieszeni zrobił kilka kroków i kopnął butelkę raz jeszcze. Jakież było jego zdziwienie, gdy ta po chwili wróciła pod jego nogi. Zakręciwszy się w miejscu, wskazała swoją główką na czeluście korytarza. Mitch jak oparzony skoczył do ściany i przywarł do niej, wyciągając jednocześnie z kabury pistolet.
- Czy patrzysz uważnie? - spytał niski, chropowaty, męski głos, który przeszył doświadczonego policjanta na wskroś. "Co do cholery..?" - zdążył pomyśleć, nim dostrzegł w kącie żar tlącego się papierosa i wypuszczane kłęby dymu.
- Podejdź powoli z rękami uniesionymi do góry.
Niska, ciemna sylwetka nie odpowiedziała, za to już po sekundzie stała o pół drogi bliżej policjanta, któremu zdało się widzieć, że nic nie widzi. "Zaraz, na jego głowie... czy to kapelusz?"
- Powtarzam, ręce do góry albo zrobię ci w ciele tyle dziur, że...
- ...że będę aniołkom w niebie grał, jak flet poprzeczny? To chciałeś powiedzieć, Mitch?
Detektywa zamurowało. Po raz pierwszy od bardzo dawna poczuł, jak nogi uginają się pod dygoczącym ciałem.
- Czy patrzysz uważnie, Mitch? - dodał nieznośny głos.
- Kim jesteś?
- Obserwuję cię od dawna. Można powiedzieć, że jesteśmy ulepieni
z j e d n e j g l i n y, ha-ha.
- Dukanon, tu Bowman. Zgłoś się - zaszumiało w krótkofalówce. Ciemna sylwetka ani drgnęła. Mitch zawahał się. Nieznośny szum zalewał swoimi sprzęgami odrealnioną przestrzeń sali operacyjnej.
- Czy patrzysz uważnie Mitch?
- Dukanon, tu Bowman. Zgłoś się.
- Czy patrzysz uwa...
- Wszystko w porządku? Dukanon, odbiór-r-r-r-r-r...
- Uważnie...uważnie...uważnie...żnie...żnie... - sylwetka odpaliła zapalniczkę. Teraz Mitch mógł dostrzec oblicze interlokutora, choć nie bardzo wiedział, co właściwie widzi. To znaczy, widział, widział z pewnością i twarz tę znał doskonale, ale...
- Witam, detektywie - rzuciła postać.
- Witam, detektywie - odparł nieśmiało detektyw. Przed Mitchem Dukanonem stało jego niemal idealne odbicie, a właściwie pierwowzór jego własnej postaci. Stał otóż przed nim nie kto inny, jak ubrany w płaszcz i kapelusz filigranowy mężczyzna imieniem...
- Marlowe. Philip Marlowe, prywatny detektyw. Do usług.
- Mam do ciebie tyle pytań!
- Wiem, bracie. To parszywe miasto wykończy cię, jeśli nie zwolnisz.
- Czytasz w moich myślach. Ale to ostatnia sprawa. Ten skurwiel zamordował mojego brata. Policjanta.
- W takim razie musisz złapać drania. Nie jesteśmy może aniołami, ale nie można mordować glin. To nie w porządku.
- "Co najmniej" - pomyślał Mitch.
- Dam ci coś, co powinno ułatwić rozwikłanie zagadki - Marlowe podał Dukanonowi mały, papierowy notes. - Znajdziesz tam wszystko, czego potrzebujesz. Mitch natychmiast otworzył książeczkę i przewertował jej kartki. Puste, zakratkowane kartki.
- Ale tu przecież nic nie ma! - krzyknął.
- Detektywie, z kim pan rozmawia? - spytał dysząc aspirant Dave Bowman. - Nie odpowiadał pan na wezwanie, więc przybiegłem. Te ściany pewnie nie przepuszczają sygnału - w tej chwili krótkofalówka Bowmana zaszumiała i padł z głośnika jakiś komunikat. Bowman spojrzał pytająco na Dukanona.
- Detektywie?.. Dlaczego pan nie odpowiedział? I z kim pan rozmawiał?
Mitch Dukanon wyglądał w ciemnej sali szpitalnej, jak upiór wybudzony ze snu. Oczy jego paliły się dziwnym płomieniem obłędu, a ręce nerwowo stukały w notes. "Oszalał!" - pomyślał aspirant.
- Co chciałeś mi przekazać?
- Drogówka przekazała do centrali informację o jakichś kulach świetlnych.
- Kulach świetlnych?
- Kulach świetlnych na mieście.
Mitch ponownie spojrzał w kartki notesu i nagle zrozumiał, nagle wszystko stało się jasne. To nie był jeszcze koniec sprawy, wszystko jeszcze można naprawić. Notes miał zostać dopiero zapisany. "Czy patrzysz uważnie?" - przywołał w myślach głos chandlerowskiej zjawy.
- Czy patrzysz uważnie, Mitch? - powtórzył rozglądając się po sali.
- Detektywie?..
- Czy patrzę uważnie?.. - powtarzał chodząc po pomieszczeniu.
Zatrzymał się. Coś przykuło jego uwagę i Dave dostrzegł tę nagłą zmianę wyrazu twarzy policjanta.
- Daj mi latarkę, Bowman.
Mitch włączył ją i oświetlił ściany sali.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
zwidmol · dnia 31.10.2008 22:54 · Czytań: 980 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 6
Komentarze
ginger dnia 31.10.2008 23:59
Hmpf... Nie mam pojęcia, o co chodzi, za mało danych :D Ale styl bardzo mi się podoba. Poczekam na dalsze części z oceną i głębszą analizą ;)
Miladora dnia 01.11.2008 11:35 Ocena: Dobre
Pomysł dobry, wciągający, trochę jeszcze tylko przekaz nieudolny, może raczej nieporadny... "z j e d n e j g l i n y" - spacja w środku.
;) Nie będę Cię rozbierać, bo od rozbierania jest Jack the Nipper, (hi,hi)
Nathien dnia 01.11.2008 18:01 Ocena: Dobre
Hm.. Na ten moment ciężko coś powiedzieć, ale ogólnie zaczyna się ciekawie. Czekam (z niecierpliwością) na dalszy ciąg. :)
pw dnia 02.11.2008 11:04 Ocena: Dobre
Cytat:
zdało się widzieć, że nic nie widzi.
?:D przypomniał mi się tekst komentatora (odnotowany jako wpadka...), kiedy nad boiskiem była gęsta mgła, "jak państwo widzą, nic nie widać" :D
z j e d n e j g l i n y - hm, z taką formą zapisu spotykałem się raczej w tekstach naukowych, ale nie będę się czepiać, tylko wtedy dobrze by było coś zrobić z odstępem między z jednej i gliny :) a między ha i ha przecinek :D (ale ja się czepiam, no ludzie :D)
Cytat:
- Witam, detektywie - odparł nieśmiało detektyw.
proponuję drugiego detektywa jakoś nazwać :-)
jeszcze mię taka myśl naszła, skoro Marlowe obserwuje Mitcha od dawna, to chyba wie, że zginął jego brat, policjant, więc trochę inaczej poprowadził bym tę rozmowę :-)
Cytat:
Znajdziesz tam wszystko, czego potrzebujesz. - Mitch natychmiast otworzył
Wypowiedź się tam skończyła, więc myślnik?:>
Cytat:
nagle zrozumiał, nagle
rozumiem jak to miało brzmieć, ale jakoś mi takie powtórzenia nie licują z Twoim stylem :)
Ogólnie całość intryguje, czekam na dalszy ciąg, pasuje mi to jakiegoś klimatycznego komiksu :)
zwidmol dnia 02.11.2008 12:41
Witam moje dziatki;) Dziękuję za uwagi, widzę że tu merytorycznie się rozmawia i cieszy mię to bałdzą:) Co do rozstrzelenia "z jednej gliny" to niestety nie mogłem tu w 'edycji' wcelować, żeby wyszło jak trzeba.
PW :) Co do "zdało się widzieć, że nic nie widzi", to oczywiście było to celowe. W całej książce piszę w podobny sposób i czytając całość myślę, że się to po prostu przyjmuje (inna sprawa, czy podoba się czy nie:) ). Co do morderstwa, to brat ów zamordowany został kilka godzin wcześniej.

Ogólnie cała książka nie jest jednolita gatunkowo, ale gdybym miał ją określić, to najbliżej temu tekstowi do tzw. powieści realizmu magicznego, aczkolwiek z elementami powieści detektywistycznej, obyczajowej, popularnonaukowej i zwyczajniej, wagonowej przygodówki. Inna sprawa, że powieść jest "polifoniczna" - występuje w niej prawie 30 postaci jak ostatnio liczyłem i każda jest w jakimś stopniu mną samym... ale tylko w jakimś:)
pw dnia 02.11.2008 12:54 Ocena: Dobre
Cytat:
rozumiem jak to miało brzmieć, ale jakoś mi takie powtórzenia nie licują z Twoim stylem
:-) W takim razie moja krytyka padła ofiarą zbyt małej namiastki całości :-)
Proza: Górna Półka
Proza: Dolna Półka
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Florian Konrad
14/11/2025 22:03
Dziękuję, niezmiennie i pozdrawiam. »
stanlee
14/11/2025 16:37
W stroboskopowym świetle wszystko wydaje się osiągalne,… »
stanlee
14/11/2025 16:36
Fascynacja życiem zaczyna się w dniu narodzin, i twa… »
stanlee
14/11/2025 16:34
Pisać ładnie, przepraszać za uśmiech, marnować czas, gonimy… »
stanlee
14/11/2025 16:31
Czołganiem, bezszelestnie próbujemy zbliżyć się do odrobiny… »
Miladora
13/11/2025 16:15
Ładna liryka, Kushi. :) Z jedną uwagą - trochę bym… »
Miladora
13/11/2025 16:09
Chociaż strasznie długa, to jednak całkiem interesująca… »
Miladora
13/11/2025 15:58
Rzeczywiście pesymistral, Florianie. ;) Przynajmniej z… »
Miladora
13/11/2025 15:42
No, proszę, Ajw - skusiłaś się na wiersz rymowany i w… »
ajw
13/11/2025 12:17
Dziękuję za Twoje odczytanie wiersza :) »
ajw
13/11/2025 12:16
Może tak być ;) »
ajw
13/11/2025 12:15
Kushi - bardzo dziękuję za te słowa :) »
Lilah
12/11/2025 21:17
Dzięki, Kushi. Miło Cię widzieć na PP.:) "Wiersz,… »
Lilah
12/11/2025 21:12
Dziękuję, Milu. Żal, ale nic na to nie poradzimy.… »
Jana Sojka
11/11/2025 22:44
Dziękuję (serdecznie) Wiktorze za komentarz i dobre słowa!… »
ShoutBox
  • Darcon
  • 13/11/2025 08:17
  • Połowa miejsc w konkursie zajęta. :) Dłużej nie zwlekajcie. ;)
  • Darcon
  • 11/11/2025 08:16
  • Ubywają kolejni artyści, jest jeszcze szeroki wybór, więc nie zwlekajcie. Konkurs czeka. :) Pozdrawiam.
  • Kushi
  • 07/11/2025 20:05
  • Serdeczne pozdrowionka dla wszystkich :):)
  • Miladora
  • 06/11/2025 17:18
  • Witaj, Bereniko, po baaaardzo długiej nieobecności. Miło Cię znowu zobaczyć. :)
  • Berenika
  • 06/11/2025 17:17
  • Jak miło tu zajrzeć po długim czasie :D
  • Darcon
  • 03/11/2025 21:16
  • UWAGA, Drodzy Użytkownicy! Po 3 latach powraca konkurs MALOWANIE SŁOWEM! W tym roku małe zmiany aby lepiej zintegrować naszą społeczność. Oczekujcie newsa i pamiętajcie - kto pierwszy wybór ma lepszy.
  • valeria
  • 30/10/2025 18:10
  • Nikt nie komentuje moich wiersz!:) pozdrawiam logujących się:)
  • Berele
  • 20/10/2025 07:56
  • teraz to nie mam niczego do dodania hihi
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty