Legenda o płaczu, szczęściu i złości Joanna Paliś
Pewnego dnia Bóg stworzył świat, rośliny, zwierzęta, ptaki i na koniec człowieka. Wyposażył go w umiejętności posługiwania się dłońmi, nogami, ciałem, dał mu rzecz najważniejszą - rozum. Wydawałoby się, że niczego więcej mu nie potrzeba, ale szybko okazało się, że Bóg zapomniał o uczuciach - płaczu, radości i złości. Ludzie rozmawiali, ale nie śmiali się i nie płakali. Nie przeżywali żadnych uczuć. Codziennie wstawali i kładli się spać z jednakowo niewzruszonymi twarzami. Tak działo się długi czas, lecz nie miało trwać wiecznie - miało się zmienić za sprawą małego wróbelka.
Kiedyś, w gromadzie drzew na polanie, wśród zielonej czupryny trawy, mała dziewczynka znalazła bezradną, kwilącą istotkę. To ptaszek, który nie mógł latać. Delikatnie wzięła go w ręce i zaniosła do domu. Opiekowała się nim, bo miał złamane skrzydełko. Nazwała go Łza. To imię przychodziło do niej w wielu snach, choć nie wiedziała, co znaczy. Jej brat Adam nie lubił ptaszka. Kiedyś zachorowała. Opowiedziała wróbelkowi, że jeśli umrze, powinna polecieć wysoko, wysoko, doleci do nieba i tam ją zobaczy. Trzy dni później zmarła. Ojciec na wieść o śmierci Kasi zmarł na zawał. Wtedy Łza została sama. Siedząc na gałęzi zobaczyła orła, który szybował wysoko nad ziemią. Wtedy przypomniały jej się słowa Kasi. Zerwała się z gałązki i zaczęła lecieć coraz wyżej i wyżej. Gdy czuła, że już nie doleci dalej, zobaczyła drzewo. Bardzo zdziwiona usiadła na nim. Niedaleko ujrzała polankę. Stał tam krąg aniołów, ogromna skrzynia i jasna postać. W owym kręgu stała Kasia i jej ojciec, jak zawsze z nieruchomymi, kamiennymi twarzami. Wtem jasna postać przemówiła:
- Otrzymacie teraz dar, który posiadają tylko istoty w niebie - moc odczuwania żalu, bólu, szczęścia i złości. Będziecie śmiać się i płakać. Aniołowie uśmiechali się szeroko i otworzyli skrzynię, a Bóg wziął z niej garść złotego pyłu i obsypał nim Kasię i jej ojca.
Wtedy ich twarze rozjaśnił uśmiech. Trochę pyłu spadło na Łzę. Sfrunęła na ziemię, ale nie mogła zapomnieć o darze otrzymywanym po śmierci. Kiedy zobaczyła kamienną twarz Adama, który wyglądał, jakby się nie przejął śmiercią bliskich osób, poczuła dziwne uczucie, a coś podpowiedziało jej, że to jest złość. Wstąpiła w nią siła i odwaga orła. Poleciała do nieba i zanim ktoś zdążył ją powstrzymać, zepchnęła skrzynię z pyłem na ziemię. Skrzynia otwarła się i otoczyła świat złotą mgiełką. Aniołowie pochwycili Łzę, lecz Bóg powiedział:
- Puśćcie ją, bo właśnie została przyjęta do Królestwa Bożego. Jej miłość i oddanie podarowały światu dar szczęścia, płaczu i złości. Od tej pory ludzie uśmiechają się, złoszczą i płaczą, co uczyniło ich w pełni ludźmi!
Joanna Paliś 30-741 Kraków ul. Rączna 23c tel.012/659-08-00 501-701-931 AS1805@poczta.fm
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Bereno Acz · dnia 01.11.2008 14:13 · Czytań: 1031 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: