Czarodziejskie jabłko - Bereno Acz
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Bajka" » Czarodziejskie jabłko
A A A
Czarodziejskie jabłko Adam Włodarczyk

W pewnym miasteczku mieszkał chłopiec, Adam. Był dobrym dzieckiem, pomagał ojcu w pracy przy wyrobie i sprzedaży butów. Nie było to łatwe zajęcie, zajęcie, ponieważ każdy człowiek w ich krainie chciał mieć najpiękniejsze, najbardziej niezwykłe i oczywiście najwygodniejsze pod słońcem.
Najtrudniejszymi klientami byli czarodzieje, czarownice, wróżki, magowie, krasnale, zwierzęta czyli postacie magiczne. Dziwne. Przecież mogli wyczarować sobie najbardziej niezwykłe rzeczy, a woleli prawdziwe obuwie... Czyżby tego potrzebowali dla pełnej magii?
Trudno było zadowolić wszystkich. Niektórzy tak marudzili, że ciężko było wytrzymać. Adam ani jego ojciec nie mogli okazać niezadowolenie ani zdenerwowania, gdyż tak się nie postępowało w ich świecie. Dopiero wieczorem mogli odetchnąć przy kolacji, jeżeli udało im się zaspokoić wymagania klientów.
Kiedyś odwiedziła ich czarownica, której jeszcze nie znali. Z wyglądu trochę bardziej szara i wyblakła niż inne. Jej ubranie miało nieokreślony kolor tak jak twarz z wydatnymi kośćmi policzkowymi i śmiesznym, zadartym mocno w górę nosem. Oczy, sprawiające wrażenie nic niemówiących, w kolorze burym, bladoniebieskim, jesiennym, smutnych liści biegały od jednych bucików do drugich, od półki do półki, od regału do regału i nic. Nie wiedziała czego chce. Takie wrażenie sprawiała
Nie przywitała się, nie przedstawiła jak było w tutejszym zwyczaju. Może przelatywała tędy w dalszej drodze i wstąpiła przy okazji? Ponieważ z takimi istotami należało obchodzić się niezwykle delikatnie i nadzwyczaj ujmująco, obydwaj ruszyli, żeby zaspokoić jej wymagania.
Siadła na krześle. Machnięciem stopy zrzuciła pod łapcie i wystawiła stopy. Zwykłe, zużyte, w dość dużym rozmiarze.
Kazała podawać jedną parę butów za drugą: a to trzewiczki z zakręconymi cholewkami, a to wycinane we wzorki buciki na bal, błękitne kaloszki z gufrowanymi cholewkami jak otwarty pyszczek węża, w końcu sama nie wiedziała co wymyślić. I stale się złościła. Kolejne pary zrzucała ze stóp, biegała boso między półkami sklepu i pracowni szewskiej. Tak machała rękami i krzyczała, jakby świat się kończył - tylko nikt nie wiedział o co jej naprawdę chodzi. W sklepie zapanował straszliwy nieład. Adam nie nadążał odkładać butów na miejsce, a już następne fruwały w powietrzu.
W końcu zmęczeni zaproponowali, żeby po prostu opowiedziała jak mają wyglądać wymarzone buty, ale nie potrafiła tego zrobić. Ojciec zaprosił ją na następną wizytę, do której obiecał przygotować takie modele, jakich w tej krainie jeszcze nikt nie widział. Specjalnie dla niej. W końcu udobruchana założyła swoje stare kapcie przypominające rozdeptanego grzyba, miotłę wsadziła pod pachę i wyszła. Dobrze, że nie zdążyli nic powiedzieć, gdyż już wróciła. Po sakwę podróżną zostawioną w kąciku.
Obrzuciła ich groźnym spojrzeniem, pokiwała głową aż stary, spłowiały kapelusz zjechał jej na czubek nosa. Poprawiła go jednym ruchem, a wtedy zaczepiła szerokim rękawem o piękną czarę pełną drobniutki ciasteczek, specjalnie przygotowanych dla gości. Huk, brzęk - i po wazie i po ciasteczkach! Bez słowa odwróciła się i zniknęła.
Odetchnęli z ulgą. Adam poczuł przypływ złości - mogła choć przeprosić za stłuczone naczynie i zniszczone ciasteczka. Albo machnąć różdżką i naprawić szkodę. A nawet nie przeprosiła.
Ojciec zaczął myśleć przy sprzątaniu nieporządku nad modelem butów dla czarownicy. Nie spał jedną nic, drugą, nie jadł, nie pił, by zdążyć na umówioną wizytę. Adam pobiegł zanieść zamówione buty kotu, który został właśnie bez butów. Wracał szczęśliwy, gwizdał wesoło piosenkę siedmiu pracowitych krasnali. Ale nie zobaczył ojca w sklepie. Choć drzwi były otwarte szeroko. Wbiegł do środka. Teraz zobaczył starszego człowieka pochylonego nad leżącym ojcem, w koło leżały zniszczone buciki.

Przestraszył się. Człowiek pokazał mu nadgryzione jabłko. Ojciec trzymał je w zaciśniętej dłoni. Domyślił się, co się stało. Tylko kto i dlaczego to zrobił? Nie potrafił odpowiedzieć. Przenieśli ojca do domu. Położyli do łóżka. Adam zaczął myśleć. Jabłko znał. Wiedział do czego służyło. Leżało zawsze na półce pod ladą. Bezskuteczne, jak się okazało. Pobiegł do sąsiadów prosić o opiekę na d ojcem. Uznał, że tylko zaprzyjaźniona wróżka może mu pomóc. Dlatego nie mógł zostać. Nie mógł też zostawić ojca samego.
Nie czekając na zmiany ruszył do krainy czarów. Nie uszedł daleko, gdy posłyszał szum najnowszej damskiej miotły. Usunął się z drogi, a to z MP-4 na uszach, na super modnej miotle, sunęła wystrojona zaprzyjaźniona wróżka. Właśnie leciała w gości do Kota w butach, wybierali się dziś na koncert zespołu Big-Baja-Benz w Baśni. Nie musiał długo prosić o pomoc. Z świstem i szumem razem lecieli do miasteczka. Osiedli przed drzwiami z lekkim stęknięciem zmęczonej miotły. Teraz wróżka oglądała miejsce zdarzenia i słuchała jeszcze raz opowieści Adama. Zachowywała się jak prywatny detektyw albo komisarz policji.
Wiedziała, że jeśli ojciec Adama zdążył sięgnąć po jabłko i ugryźć je, zło nie zadziałało błyskawicznie. Ale tak szybko, że nie zdążył uruchomić mocy antyczaru umieszczonej w jabłku. Znakiem tego...

Usiadła w na krześle i szukała rozwiązania tajemnicy: Kto, dlaczego i czym wywołał paraliż? Adam przypomniał sobie, że dziś miała się zjawić pamiętna czarownica po buty, a butów nie ma. Wróżka kazała wszystko opowiedzieć o niej. A potem zaczęła się śmiać. Tak szczerze i głośno, że zaczął jej się rozpływać makijaż na twarzy. Zeskoczyła z krzesła i zaczęła tańczyć, a pył podróżny osiadał na wszystkim w sklepie. Adam osłupiał. Najnowszy model sukni podróżnej wróżki tak wirował, że kolory pomieszały się ze sobą i nie wiedziały, co się dzieje.
W końcu zmęczona i szczęśliwa usiadła na parapecie. Gdy odzyskała oddech, wyjaśniła wszystko:To macocha Królewny Śnieżki sypnęła zaczarowanym proszkiem na ojca Adama. Dlaczego? Z kobiecej zazdrości. Na wielkim koncercie zespołu Big-Baja w Baśni chciała wyglądać najlepiej ze wszystkich wróżek i czarownic. Do ich sklepu przyleciała, żeby kupić najoryginalniejsze buty na tę okazję. Gdy nie potrafiła ani wybrać ani powiedzieć co chce, postanowiła zniszczyć wszystkie inne, by nikt nie mógł nowych.
Teraz powędrowali do ojca. Dobra wróżka pięć razy wymówiła imię ojca Adama. Wtedy otwarł oczy jakby zbudził się ze snu. Podziękował za pomoc i ocalenie. Bardzo się martwił co teraz będzie z zamówionym obuwiem. Przyjaciółka poleciła ułożyć zniszczone buty na półki. Machnęła kilka razy różdżką wyjętą z podróżnej sakwy i wymruczała coś niezrozumiałego. Zamknęła oczy, pochyliła się mocno. Zamarła. Gwałtownie wyrzuciła ramiona do góry i krzyknęła coś niezrozumiałego. Sypnęła pyłkiem, który zawirował w powietrzu jak tańczące promyki słońca - i buty wróciły do doskonałego stanu. Teraz wszyscy klaskali i śmiali się z radości.
Zaraz zjawiły się tłumy postaci baśniowych po swoje buty. Gdy każdy już je otrzymał, dobra wróżka krzyknęła:
- A teraz zapraszam na koncert. Przebierajcie się szybko, miotła czeka.
I w tak nieoczekiwany sposób zakończyła się niesympatyczna historia z nieokreśloną czarownicą, która wcale nie była najlepiej ubraną osobą na koncercie zespołu Big-Baja-Benz w Baśni.

Adam Włodarczyk 30-741 Kraków ul. Rączna 21 tel. 012/222-45-53
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bereno Acz · dnia 01.11.2008 14:14 · Czytań: 577 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty