Tęczowy rubin - Bereno Acz
A A A
Tęczowy rubin Monika Nowak

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w olbrzymim, pięknym zamku na zielonym wzgórzu mieszkał młody i przystojny Książę. Miał tak liczną służbę, że niektórych nawet nie znał. Tak było z piękną Łucją; choć mieszkała w zamku od urodzenia, nigdy się nie spotkali. To znaczy, że Książę jej nie spotkał. Ona widywała go z daleka, słuchała opowieści o nim, aż w końcu bez pamięci zakochała się. Często przez okna kuchni patrzyła w stronę jego komnat.
Któregoś dnia zauważyła niezwykłego przybysza. To stary Mag szybkim krokiem podążał do siedziby władcy. Był tak pochłonięty jakimiś myślami, że nikogo nie postrzegał. Gdyby ludzie nie robili mu przejścia, pewno wpadałby na każdego z nich. A może usuwali się z innej przyczyny?
Wszyscy wiedzieli, że jest bardzo mądry, zajmuje się wróżbami i alchemią, a niektórzy twierdzili po cichu, że uprawia czarną magię. Może dlatego woleli nie zapadać w jego pamięć. Od niepamiętnych lat mieszkał na szczycie wieży, po drugiej stronie miasta. Teraz stanął bezradny w odrzwiach. Zastygł w bezruchu albo przeniósł się myślami w inny świat.
-Książę!- przemówił, gdy władca klepnął go w ramię, by przywołać do rzeczywistości - czeka cię niezwykła misja.
- Posłuchaj s łów klątwy rzuconej na Twego przodka: Co dwieście lat, za górami wysokimi, na ziemię ogromna skała spada, z zewnątrz zimna, od środka gorąca. Skarb wielki kryje - rubin. Od jego zdobycia zależy dalsze istnienie Twego królestwa. A zdobyć go może tylko ten, kto czyste serce i dobroć w sobie posiada. Klejnot to przepiękny, wszystkimi kolorami tęczy się mieniący. Najpiękniejsza rzecz na tym świecie. Jeśli śmiałek w tydzień od wyruszenia do groty diamentów nie dotrze, królestwo przestanie istnieć! Tylko ty możesz je uratować! Tylko twoje serce jest czyste! Spiesz Książę, w tobie nasza nadzieja! - i rzucił się do stóp zaskoczonego pana.
Tak spieszył się z misją, że nie zorientował się, że nawet nie wszedł do komnat.
Łucja, gdy usłyszała rozmowę, postanowiła wykorzystać okazję i poznać młodego władcę. Książę zwołał Wielką Radę, by usłyszeć, co myślą o niezwykłej sprawie mądrzy starcy. Długo toczyły się dyskusje. Przywoływano z przeszłości nieliczne przykłady ocalenia Królestwa, ale... Nie było innej rady ani sposobu, by ocalić ziemię. Orzeczono, iż tylko młody władca może sprostać wyzwaniu i przeciwdziałać klątwie.
Kazał spakował jedzenie do juków, przygotować najlepsze konie, zwołał kilkunastu rycerzy i rankiem wyruszyli o wschodzie słońca w kierunku gór. Towarzyszyło im w wędrówce w coraz trudniejszej drodze. W końcu, zmęczone wytężoną pracą, zachodziło, a oni jechali przez las. Księżyc powoli i nieśmiało wschodził na czarne niebo, na którym błyszczały tysiące jasnych, cudownie świecących gwiazd. Nagle pojawiło się coś, co wyglądało jak spadająca gwiazda, ale Książę wiedział, że to kometa, w której jest ukryty przepiękny, drogocenny kamień.
Pospieszył konia i ruszyli w jej kierunku. Jechali jeden dzień i noc, drugi dzień i noc, i trzeci dzień. Była następna głęboka noc, gdy dotarli na miejsce. Bardzo zmęczony Książę podszedł do olbrzymiej skały, a wtedy twarz oblała mu niezwykła jasność. To rubin lśnił oślepiającym blaskiem. Zasłonił oczy ręką i usiłował mieczem wydostać klejnot z kamienia, który go trzymał w objęciach.
Niestety, nie udało się, ponieważ jego serce opanowało pożądanie, zapomniał o królestwie i klątwie, pragnął tylko przepięknego rubinu. Rozkazał więc swoim rycerzom, aby wyjęli kamień. I ci po kolei próbowali go wyciągnąć ale żadnemu się nie udało. Nikt nie znał rycerza, który jako ostatni podjął próbę. Nieznany młodzieniec podważył mieczem kamień, który bez problemu wypadł z zagłębienia w skale wprost na jego ręce.
Dumny podniósł zwycięsko ręce do góry. Rubin zajaśniał dookoła czerwonawym światłem. Wszyscy patrzyli z podziwem i zazdrością, dokonał przecież tego, czego nikt z nich. Ale nie widzieli jego twarzy. Nie chciał się przedstawić. Oddał cenną rzecz Księciu, który jednym ruchem odsłonił przyłbicę hełmu. Ujrzeli bardzo delikatną twarz. Teraz młodzieniec zdjął sam hełm. Na ramiona wypadły kosmyki pięknych, brązowych, falujących włosów, a oczom księcia i rycerzy ukazała się cudownej urody Łucja. W nagrodę za wydobycie klejnotu miała otrzymać skrzynię ze złotem.
Księciu tak się spodobał niezwykły kamień, że postanowił zabrać go do zamku. Nie słuchał próśb Łucji. Chciał jak najprędzej wyruszyć, lecz było już ciemno. Rozbili obóz. Wszyscy zapadli w głęboki sen. Łucja także, ale spała bardzo niespokojnie. Miała wizję. Widziała Maga, który powiedział, że musi zanieść klejnot do groty. Jeśli tego nie zrobi, królestwo zostanie zniszczone.
Łucja obudziła się gwałtownie. Nie namyślając się ani chwili z sakiewki księcia wyjęła kamień, wsiadła na konia i ruszyła do groty diamentów.
Książę, gdy tylko się zbudził, zauważył nieobecność Łucji. Zajrzał do sakiewki i wszystko zrozumiał. Wiedział, że dziewczyna ma dobre serce i czyste zamiary. Że nie ukradłaby mu rubinu po to, aby go sobie przywłaszczyć, ale po to, aby uratować królestwo. Mimo tego nie przestał pragnąć bogactwa, jakim był niezwykły rubin. Słowa Maga i Rady Mędrców nie mówiły prawdy - Książę nie miał czystego serca. Chcąc odzyskać skarb ruszył w pościg za dziewczyną.
Dogonił ją przed samą grotą. Już miał jej wyrwać kamień z mocno zaciśniętej dłoni, gdy zrezygnował z tego. Coś jak błysk światła przeszyło jego serce. Uświadomił sobie, że ona jest o wiele ładniejsza niż rubin i może mu dać to, czego nie da mu najcenniejszy klejnot. Rozmyślał przez moment, wahał się co zrobić... Jednak - pomyślał - co mu przyjdzie ze skarbu, jak świat zginie a z nim wszyscy ludzie. On także. Postanowił, że razem odniosą zdobycz.
Kazał rycerzom czekać przy drodze. Wszedł z Łucją do groty leżącej u stóp smoczej góry. Zobaczyli korytarz. Szli nim długo, niepewnie, w coraz większych ciemnościach. Wreszcie ujrzeli rozpraszający się mrok. Z każdym krokiem jasność stawała się mocniejsza. W końcu doszli do ogromnej sali. Tu ich oczy długo nie mogły się przyzwyczaić do oślepiającego światła. Nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli - wszystko było z diamentów. Posadzka z ledwo żółtawych, a sklepienie z rażąco białych, połyskujących jak górski strumień. Z końca pomieszczenia przyglądał im się lśniącymi oczyma olbrzymi Diamentowy Smok. Niezwykła rzecz. Tak niezwykła, że wzbudził w przybyszach prawdziwy zachwyt. Książę z ciekawością podszedł i dotknął go lekko.
Smok ożył! Już miał pochwycić Księcia w szponiaste łapy, gdy ten wyjął miecz i dźgnął stwora, który rozpadł się na miliony malusieńkich diamentów. Książę podniósł jeden i schował w ręku. Podszedł z Łucją do miejsca, na które padał promień słońca. W to wgłębienie Łucja włożyła kamień - pasował, a z rubin zabłysnął oślepiającym blaskiem.
- Królestwo zostało uratowane - dobiegł głos z wnętrza ziemi.
- Oddaliście mi moje serce!
Na ich twarzach pojawił się uśmiech, wkrótce Książę i Łucja pobrali się, a w obrączce dzielna dziewczyna znalazła diament, który Książę zabrał z Sali diamentów. To była niezwykła pamiątka i przestroga na przyszłość.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bereno Acz · dnia 01.11.2008 14:15 · Czytań: 842 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:71
Najnowszy:wrodinam