Liathio, zabieraj, co tylko chcesz, jest mi z tego powodu niezmiernie miło. Gdy wsiąka to znaczy, że wiersz spełnił swoje zadanie, co zawsze bardzo mnie cieszy i nadaje sens temu przelewaniu emocji w słowa.
Wodniczko, klimat smutny, bo jak to w życiu bywa, emocje też nie są zawsze takie jakbyśmy chcieli. A ja w pisaniu kieruje się właśnie nimi, to one są motorem napędowym, który sprawia, że tworzę. Kiedyś pisałam tylko wtedy, gdy towarzyszyły mi te gorzkie uczucia. Dziś nauczyłam się, że szczęście również potrafi inspirować. Bardzo się cieszę, że udało Ci się coś zabrać dla siebie.
Introwerko, jesteś niezwykle spostrzegawcza. Takie komentarze wiele we mnie wnoszą i pogłębiają wiedzę o tym, co sama robię. Bo wiesz... ja jakoś tak intuicyjnie pisałam ten wiersz i nawet nie zauważyłam tego, co Ty zaznaczyłaś w swojej opini. A przecież rzeczywiście tak jest. Nie piszę o emocjach, choć myślę, że nie brak ich w tym tekście. I zawsze mogę od Ciebie wiele zaczerpnąć. Nabrałam ochoty na lektury, o których wspomniałaś. Ostatnio zaniedbałam się w czytaniu. A książki wzywają zniecierpliwione
Lilu, rzeczywiście, jest tu nieco z horroru, w końcu to opis powolnej śmierci i rozkładu. Można to interpretować dosłownie, a wtedy mrozi krew w żyłach
Wiolinie, ogromnie cieszę się czytając takie słowa. Rzeczywiście, to miejsce jest niesamowite. Również dlatego, że można się tu wiele nauczyć, sama widzę postępy jakie robię dzięki Wam
Ananke, jak dobrze znów gościć Cię u siebie. Nie wszyscy potrafią wyczuwać podskórnie i od nas samych i naszej wrażliwości zależy, czy coś takiego odczujemy. Ty niewątpliwie tę umiejętność masz
Ophelio, przede wszystkim dziękuję za te spostrzeżenia, sama pewnie dobrze wiesz, że przy tworzeniu czytając wiersz po raz enty czasami niektóre szczegóły nam umykają. Ale właśnie od tego mamy tu siebie nawzajem

Cieszę się, że wciąż udaje mi się zachować ten klimat, który gdzieś chyba po prostu mam w sobie. Pewne motywy, takie jak ptaki na przykład, były i będą się powtarzać, bo uwielbiam umieszczać je w wierszach. Jeszcze nie spotkałam się z zarzutem z tego powodu, więc chyba na razie udaje się to robić z dobrym i różnorodnym skutkiem

Jeszcze raz bardzo dziękuję Ci za uwagi, wezmę je oczywiście pod uwagę, przemyślę wiersz jeszcze raz i postaram się pozbyć tych powtórzeń.
Clock, jak zauważyła
Introwerka emocje nie są tu dosłownie oddane. Są pod przykrywką obrazu, który chciałam przedstawić. Choć chodziło mi tu właśnie o ich zanik. Śmierć, choć może właśnie nie dosłowną a duchową. Brak nadziei i chłód, który może powstać w sercu. Nie uważam, że nadmiar tych symboli, które wyszczególniłeś to coś złego. Wpływają na klimat i to one w głównej mierze miały go tworzyć. Poza tym starałam się by łączyły się ze sobą. Oczywiście szanuję Twoje zdanie i bardzo dziękuję Ci, że szczerze je przedstawiasz, bo to zawsze skłania mnie do pewnej refleksji na temat wiersza. Tak jest i w tym przypadku
Kochani, bardzo Wam dziękuję za wszystkie uwagi i propozycje poprawek! Obiecuję przemyśleć je i zastanowić się nad tekstem, by stał się bardziej płynny. Cenię sobie każdą radę i dobre słowo, które kierujecie w stronę wiersza. Ogromnie miło mi, że niezmiennie mnie odwiedzacie i pochylacie się nad słowem, które przedstawiam. Naprawdę jest to dla mnie ważne
Ściskam wszystkich na dobranoc
