Strach mój się wydobywa,
z miejsc nieznanych.
Mówiłem, że się boję,
już raz to powiedziałem,
drugi raz nikczemny byłby,
wobec końca tak potężnego.
Ona nieunikniona, zabierze mnie,
wszystko pozostanie,
to co godne istnienia ziemskiego.
Przecież chcę zostać,
twierdziłem niezaprzeczalnie.
Lecz z tym czarnym tworem,
na moim polu bitwy nie stoczę.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.